2.

516 5 2
                                    

"-przepraszam ale kim pan jest?- spytałem jak najmilej umiałem." 

POV: Daniel

Mój maluszek zadał mi dziwne pytanie, dotknełem jego czoła żeby sprawdzić czy nie ma na przykład gorączki, ale nie miał.

-Antosiu, coś się stało czy sobie ze mnie żartujesz?- spytałem poważnym i zmartwionym tonem.

Antoś popatrzył sie na mnie tak jakby mnie sie bał.

POV: Kuba (Antoś)

Nie wiedziałem o co temu typowi chodzi, ale zaczynałem sie go bać. Nie dość że nagle sie tu budze i jeszcze jestem uwięziony tu z tym zbokiem.

-Przepraszam ale może mi pan wyjasnić co tu robie i kim pan do chxlery jest?- spytałem uśmiechając się żeby nie zabrzmieć na wrednego.

Typ się chyba zdziwił, bo miał mine jakby miał sie zaraz zesrać. Spróbowałem sie podnieść ale on mnie mocno przytrzymał, zacząłem próbować mu sie wyrwać ale oczywiście on był silniejszy.

-Puść mnie ty zboczeńcu!- krzyknąłem jak najgłośniej umiałem.

Mężczyzna mnie podniósł i wyszedł ze mną z pokoju, zmierzając tylko w sobie znanym kierunku.

POV: Daniel

Zszedłem z moim maluszkiem do salonu, bardzo dziwnie sie zachowywał a ja zaczynałem sie coraz bardziej martwić więc postanowiłem zadzwonić do mojego przyjaciela który jest lekarzem. Posadziłem Antosia na kanapie i poszedłem do kuchni wykonać telefon. Gdy już go wykonałem poszłem do salonu do mojego maluszka ale go już tam nie było...

POV: Kuba (Antoś)

Gdy ten gościu gdzieś poszedł postanowiłem to wykorzystać, wstałem z kanapy i pobiegłem do dużych drzwi wyjściowych, ale były zamknięte. Ale ja się tak łatwo nie poddam, zacząłem biegać po korytarzach w tym domu a było ich dużo. W końcu natrafiłem chyba do drzwi do piwnicy, bez zastanowienia wszedłem tam i schowałem się za czyimś chyba metolowym, było tam bardzo ciemno. Trochę się bałem bo pachniało tu krwią ale wolałem już tu zostać i ukrywać sie jak najdłużej przed tym zboczeńcem.

Nagle usłyszałem otwieranie drzwi a potem powolne kroki, nie wiedziałem kto to jest ale na pewno zbliżał się w moją stronę. Aż tu nagle się zatrzymał i gdy już myślałem że mnie nie zauważył poczułem że chwycił mnie mocno za szyje i wtedy zobaczyłem że to był...


Jak ktokolwiek to coś czyta czyta to jestem pod podziwem, wiem że obiecałam że rozdziały będą dłuższe ale ja wole pisać je częściej i krótsze, tak mi poprostu lepiej.

Miłego dnia czy tam wieczoru!!

Nowe wcielenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz