7.

280 8 0
                                    

POV: Kuba (Antoś)

Obudziłem się cały obolały w moim pokoju jako normalny ja a nie jakiś Antoś!! To był może tylko koszmar.

Wstałem z łóżka, ogarnąłem się i wyszłem z pokoju, nikogo nie było chyba w domu bo było strasznie cicho i jakoś ponuro. Miałem złe przeczucie ale je zignorowałem napewno moja wyobraźnia robi sobie żarty.

Zrobiłem sobie tosty i wziąłem sok pomarańczowy po czym to zjadłem, podejrzewałem że jest poniedziałek więc wziąłem plecak i wyszłem z domu kierując się w stronę szkoły. Ale jak tylko wyszłem było jakoś pusto, żadnej żywej istoty.

Szłem dalej ignorując to wszedłem do autobusu, w którym oprócz kierowcy i mnie nikogo nie było, gdy dojechałem do szkoły to do niej wszedłem przez czym zapaliłem sobie papieroska.

Gdy wszedłem do szkoły było cicho i nikogo nigdzie nie było, przestraszyłem się trochę ale poszłem do mojej klasy a gdy tam wszedłem zobaczyłem jak jakaś dziewczyna dźxa naszą nauczycielkę a wokół są ciała uczniów, zauważyłem że to była moja była, jak tylko się obróciła w moją stronę  zacząłem uciekać.

Gdy już widziałem drzwi wyjściowe biegłem jeszcze szybciej, gdy już miałem je otwierać ktoś wbił mi nxż w brzuch, obróciłem się to była ona, upadłem a ona klęknęła przede mną i złapała moja twarz w swoje ręce po czym powiedziała "już na zawsze będziemy razem, Antoś"

Po tym się obudziłem cały spocony, uf to był tylko koszmar... jednak jestem dalej tym Antosiem ale chwila gdzie ja jestem? Jestem w sypialni tych dwóch typów a z tego co pamiętam zostałem wczoraj porwany?! co ja znowu tu robię!?

Wstałem szybko z łóżka ale to był zły pomysł odrazu straciłem równowage i się przewróciłem, chwila chwila ja mam złamaną nogę!!! co ci skurwiele mi zrobili!?
zdenerwowałem się i to tyle po mojej ponownej ucieczce, wydarłem się rozwcieczony.

Po moim darciu mordy oni wbili do pokoju z buta i zaczęli się pytać co się stało i czy coś mnie boli.
-mnie może nic nie boli, ale was napewno głowa!- krzyknąłem i wskazałem na moją nogę. Oni tylko się na mnie spojrzali i zaczęli się śmiać, psychopaci jedni.
-to dla twojego dobra Antoś, tak będziesz bezpieczny i zostaniesz z nami na zawsze.- powiedział ten pierwszy (Daniel).
-był to mój pomysł, a Daniel na niego się zgodził, zrozum że to tylko dla twojego dobra teraz będziesz się mógł zachowywać jak prawdziwy maluszek, mi się to podoba.- powiedział ten drugi psychopata (Marek)

Zdenerwowałem się, miałem ochoty im przywalić i to tak mocno ten pierwszy powiedział
-to teraz my cię zostawimy a ty ładnie przemyślisz swoje wcześniejsze zachowanie, pa pa Antoś.- obaj wyszli z pokoju zostawiając mnie samego...

Mam nadzieję że rozdział się podoba^^ przepraszam za tą dłuższą przerwę znowu... no i co miłego dnia!! do zobaczenia!!!

Nowe wcielenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz