bartekkubicki: widze, ze dalej masz obsesje na punkcie pierogow?
Chłopak nawiązał do tego, że zawsze na naszych randkach jadłam pierogi, które uwielbiam od dziecka.
paulina.machnik: to mi nigdy nie minie 😉
bartekkubicki: muszę przyznać, że zdziwiłaś mnie tym, że w ogóle odpowiedziałaś
paulina.machnik: czemu bym miała nie odpowiedzieć?
bartekkubicki: no wiesz, kontaktu nie mamy już długo
paulina.machnik: niby tak, ale wiesz nie zapomniałam kim jesteś XD
bartekkubicki: No masz szczęście. Chciałabyś się kiedyś spotkać?
paulina.machnik: Chętnie, kiedy ci pasuje?
bartekkubicki: Jutro?
paulina.machnik: spoko
bartekkubicki: 15 przy pierogarni 😉
paulina.machnik odczytała wiadomość
Nie wierzę, że to się właśnie stało. Dwa lata siedzenia cicho i udawania, że już nic dla siebie nie znaczymy po prostu minęły. Teraz zaczyna się coś całkowicie nowego, w zasadzie sama nie wiem co się będzie działo i jak będzie wyglądała cała nasza relacja, ale jestem tym cholernie podekscytowana.
Siedziałam z ogromny uśmiechem wpatrując się w te wiadomości, aż w końcu Kuba wrócił z toalety.
- Boże święty, ile można siedzieć w kiblu- powiedziałam wyśmiewając chłopaka, kiedy siadał obok mnie.
- Nawet mnie nie wkurzaj, nie wiedziałem, że kiedykolwiek w ubikacji będzie taka kolejka - odpowiedział mi śmiejąc się.
- Co ty taka uśmiechnięta? Egzaminy przesuneli czy co? - zapytał, zwracając uwagę na mój dobry humor.
- Aa no wiesz, napisał do mnie taki jeden - powiedziałam chłopakowi.
- Kto niby? Timothèe Chalamet, że się tak szczerzysz? - zapytał prześmiewczo
- Nawet lepiej - odpowiedziałam, a Kuba popatrzył się na mnie zdezorientowany.
- No co, jakiś król Stanisław Poniatowski chyba ci nie napisał - wyśmiał mnie chłopak.
- No Poniatowski to to może nie jest, ale król owszem - zaśmiałam się
- Nie - powiedział szybko, rozumiejąc moje nawiązanie - KUBICKI?! - popatrzył na mnie z szokiem na twarzy
- Żebyś wiedział - powiedziałam i uśmiechnełam się do niego.
Pokazałam mu całą konwersację i pogadałam chwilę o tym, jak bym chciała, żeby nasza relacja z Bartkiem się potoczyła. Wyszliśmy z restauracji i poszliśmy usiąśc pod Wawel. Pogoda była przepiękna, pomimo tego, że był dopiero początek marca.
Kiedy zaczęło się ściemniać, wróciłam do domu i poczytałam chwilę książke. Potem zrobiłam się trochę zmęczona, więc umyłam się i położyłam do łóżka, nie umiejąc doczekać się jutra.
CZYTASZ
right person, wrong time | Bartek Kubicki
FanfictionZAWIESZONE Kiedy obydwoje spełniają swoje największe marzenia, on postanawia odezwać się i spróbować naprawić to co było między nimi. Okazuje się, że dalej mają ze sobą wiele wspólnego i absolutnie nie są sobie obojętni. Jak poradzą sobie ze swoimi...