nie zabrałaś mnie

195 12 2
                                    

2 miesiące poźniej

Mamy środek maja, a ja właśnie pakuję się na wakacje mojego życia. Jadę z Laurą na Maderę, żeby świętować zdane przez nas egzaminy. O dziwo moje wyniki były bardzo dobre, czego nie spodziewałam się, ponieważ nie byłam typem kujona ani nic z tych rzeczy. Jednak bardzo cieszyły mnie moje dobre wyniki, bo od zawsze marzyłam, żeby być prawnikiem, a tylko z takimi mam szanse spełnić to marzenie. Możemy sobie pozwolić na te wakacje ze względu na bardzo luźne zajęcia na studiach teraz, których ominięcie nie równa się tak jak kiedyś z totalnym nie ogarnianiem co się dzieje. Pieniężnie tak jak zresztą zawsze wspomagają nas jeszcze nasi rodzice, ponieważ obydwie nie pochodzimy z biednych rodzin. Nie płacą oni jednak za cały wyjazd, ponieważ obydwie zarabiamy już trochę same na siebie. Laura pracuje w restauracji jako kelnerka w weekendy, a ja zarabiam troche z bycia "influencerką", co wychodzi mi coraz lepiej.

Właśnie wysiadłyśmy z ubera i ruszyłyśmy w stronę lotniska. To miejsce od zawsze wiązało mi się z przyjemnymi rzeczami i odskocznią od rzeczywistości, no bo umówmy się nikt nie myśli o swoich problemach na wakacjach.

Po przejściu przez te wszystkie odprawy, oddanie bagaży itp., w końcu usiadłyśmy w mcdonaldzie, żeby zjeść coś jeszcze przed wyjazdem. Zamówiłyśmy sobie po zestawie 6 nuggetsów. Zjadłyśmy całość dość szybko i sprawnie, dzięki czemu przed lotem mogłam jeszcze wstąpić po mrożoną kawę do starbucksa. Szybko ją wypiłam i ruszyłyśmy do samolotu.

Lot przebiegał nam głównie na oglądaniu Harry'ego Pottera, ponieważ obie jesteśmy wielkimi fankami całej serii. Zdążyłyśmy obejrzeć moją ulubioną część, czyli - " Harry Potter i Książę Półkrwi", ale obiecałam Laurze, że w drodze powrotnej obejrzymy jej ulubioną część.

Kiedy wysiadłyśmy, odebrałyśmy bagaże i pojechałyśmy taksówką do naszego hotelu, a w zasadzie to ośrodka, w którym wynajmujemy domek. Całą drogę podziwiałyśmy widoki, które były naprawdę niesamowite. Może Madera nie jest miejscem, w jakim w maju będziemy się opalać i kąpać w oceanie czy morzu, ale definitywnie nadrabia to widokami.

Po odebraniu kluczy do pokoju, przebrałyśmy się i lekko ogarnęłyśmy, aby odrazu ruszyć zwiedzać naszą okolicę. Będziemy tutaj przez 7 dni, które mam nadzieję, że pozwolą mi na totalny reset.

Ostatnio, jest on mi bardzo potrzebny. Moja relacja z Bartkiem weszła na bardzo dziwny tor, w bardzo szybkim czasie. Sama nie wiem co o tym myśleć, bo jednocześnie naprawdę bardzo lubię chłopaka, ale też boję się, że historia zatoczy koło i znowu skończy się to bolesnym zerwaniem.

Poznałam już całe Genzie i większość Ekipy. Z większością z nich utrzymuje stały kontakt i bardzo dobrze się dogaduje. Najlepiej chyba spędza mi się czas z Hanią, która stała się dla mnie w ostatnim czasie przyjaciółką.

Chodząc po naszej okolicy, która jest naprawdę przepiękna zrobiłyśmy sobie kilka zdjęć, ja oczywiście dodałam je już jako post, bo wyszły naprawdę przepięknie.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@paulina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@paulina.machnik: happy kido

polubione przez: wersow, hihania,laurakotowska, swiezybartek i 89765 innych

wersow: zazdroszcze 😻

hihania: nie zabralas mnie 🤨
- paulina.machnik: no sorki

bartekkubicki: ładna (oczywiście chodzi o maderę)
- paulina.machnik: wszyscy wiemy o co ci chodzi 😉

wyświetl reszte komentarzy..

Przyleciałyśmy dosyć późno, więc nie pochodziłyśmy za długo. Poszłyśmy szybko do jakiejś pobliskiej restauracji, zjadłyśmy kolację i wróciłyśmy do domku.

Kiedy już praktycznie miałam iść spać, przypomniałam sobie, że przed wyjazdem obiecałam Bartkowi, że codziennie będę do niego dzwoniła, więc  zadzwoniłam do niego na chwilę. Rozmowa była bardzo krótka, w trakcie niej Bartek ciągle powatrzał mi o tym, żebym miała włączoną i udostępnioną mu lokalizacje i żebyśmy na siebie uważały. Po rozmowie, zmęczona całym dniem, położyłam się spać.

-----------------------
Hejka, przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale ostatnio nie miałam do tegp głowy. Postaram się, teraz wstawiać już w miare regularnie :))

right person, wrong time | Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz