to nie była randka

208 8 0
                                    

Wstałam rano i nie umiałam znaleźć swojego miejsca, jedyne o czym myślałam to o spotkaniu z chłopakiem, które na mnie dzisiaj czeka. Nie miałam pojęcia w co się ubrać, jak uczesać ani jak pomalować. Nie wiedziałam nawet, czy to spotkanie będzie takie bardzo luźne czy bardziej oficjalne. No randka to to nie jest chyba, czy jest? W mojej głowie panował totalny chaos, którego nie umiałam ujarzmić, więc żeby się uspokoić, puściłam sobie muzykę i chwilę poleżałam na kanapie. Następnie zmobilizowałam się i poszłam do szafy szukać ubrań na dzisiejszy dzień. Starałam się nie skupiać za bardzo na tym z kim idę na to spotkanie i ubrać się tak jak zawsze, choć było to trudne.

Po dość długim zastanowieniu, wybrałam czarną obcisłą sukienkę na ramionczkach, na którą narzuciłam jeszcze skórzaną ramoneskę. Makijaż zrobiłam bardzo delikatny, taki jak zawsze, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Kiedy byłam już gotowa było około 14 15, a przez to,że mieszkam w ścisłym centrum miasta miałam jeszcze chwilkę do wyjścia, więc weszłam na instagrama. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to relacja Bartka.

bartekkubicki story'

bartekkubicki story'

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

P

rzez to, że chłopak był ubrany tak luźno zastanawiałam się czy nie ubrałam się zbyt elegancko, jednak stwierdziłam, że chodzę tak często jak się z kimś spotykam, więc nie będę się przebierać. Chwilę jeszcze poprzeglądałam relacje innych i zebrałam się z domu. Idąc w stronę wyznaczonego miejsca zaczęłam się stresować. Co jeżeli nie będę miała z nim o czym rozmawiać? Albo co gorsza, nie będzie już tym samym Bartkiem jakiego pamiętałam? Po głowie przelatywały mi różne scenariusze dzisiejszego spotkania, aż w końcu zobaczyłam chłopaka stojącego przed drzwiami restauracji.

Popatrzył na mnie i się uśmiechnął. Podszedł w moją stronę i mnie przytulił. Starałam się nie panikować, chociaż nie ukrywam, że serce biło mi jak szalone.

- Ładnie wyglądasz, ale niestety muszę cię zmartwić - powiedział chłopak, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi.

- Dziękuję, niby czym chcesz mnie już martwić? - zapytałam bedąc w szoku

- Nie idziemy na pierogi - powiedział całkowicie poważnie.

Zaczęłam się trochę śmiać, przez to jak poważnie chłopak to powiedział. Przypomniałam sobie, jak bardzo uwielbiałam jego poczucie humoru.

- Wiesz, że to nawet dobrze? Po wczoraj mam ich już dość - powiedziałam mu kiedy ruszyliśmy w stronę rynku.

- Nie możliwe - chłopak udał bardzo zdziwionego

- Widzisz, czasami umiem zaskoczyć - powiedziałam lekko śmiejąc się do chłopaka

Chwilę pochodziliśmy po mieście rozmawiając o tym co się u nas zmieniło, w skrócie chłopak opowiedział  mi o genzie, t5m i trzech królach, a ja mu o moich studiach. Po około godzinie takiego chodzenia, chłopak ruszył w stronę parkingu, ponieważ mamy jechać do jakiejś restauracji.

Wsiadłam na miejsce pasażera, a Bartek pozwolił mi podłączyć się do głośników w samochodzie. Puściłam piosenke Genzie - Dzięki, a chłopak popatrzył na mnie rozbawiony. Kiedy zaczęłam śpiewać piosenkę słowo po słowie, patrzył z niedowierzaniem, ale po chwili się przyłączył. Oczywiście najgłośniej śpiewaliśmy na jego zwrotce. Przez dalszą drogę leciały inne piosenki Genzie i Ekipy.

Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zobaczyłam, że jest to bardzo ładnie i klasycznie urządzona restauracja. Udało nam się usiąść w stoliku na uboczu, co było bardzo ważne, bo już podczas spaceru do Bartka podchodziło dużo osób po zdjęcia. Nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo, ale bałam się, że gdzieś wyjdą jakieś plotki na nasz temat. Zamówiłam spaghetti carbonare i lampke wina, a chłopak steka z frytkami i sok wyciskany. Czekając na jedzenie chłopak zrobił mi zdjęcia, które wyszły bardzo ładnie. Rozmowa bardzo się nam kleiła, tak jak za dawnych lat. W ogóle nie czułam tego, że przez dwa lata nie mieliśmy ze sobą kontaktu. W restauracji przesiedzieliśmy jakieś dwie godziny, ponieważ domówiliśmy sobie jeszcze deser i powoli zaczęliśmy się zbierać. Bartek podwiózł mnie prosto pod dom i pożegnał się przytulasem.

Weszłam do domu zadowolona jak nigdy, nie wiem czy kiedykolwiek tak dobrze z kimś mi się rozmawiało. Umyłam się i położyłam na kanapie, kiedy chłopak wysłał mi zdjęcia, które zrobił. Postanowiłam je dodać.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

paulina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

paulina.machnik: ⚘️

polubiono przez: laurakotowska, kuba.strządała, bartekkubicki i 10897 innych.

bartekkubicki: 2 zdj slodka
- paulina.machnik: a dziekuje, dziekuje

aleksandrasosfa: najpiekniejsza

laurakotowska: paula na randce?
- paulina.machnik : to nie była randka
-laurakotowska: własnie widzę

wyświetl reszte komenatrzy..

right person, wrong time | Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz