6

17 2 0
                                    

Uliana Chomiuk tymczasem wróciła do szpitala, aby rozmówić się jeszcze z Diatłowem. Zapukała i niepewnie weszła do jego pokoju. Diatłow siedział przy oknie i palił papierosa.

- Widzę, że wam lepiej, towarzyszu Diatłow - powiedziała, patrząc na niego.

- Nie, wyjdźcie - ten odwrócił się i pokazał gest, aby wyszła.

- Potrzebuję waszej pomocy - kontynuowała kobieta, jednak nie uzyskała żadnej odpowiedzi od inżyniera. - Akimow wcisnął przycisk AZ-5, gdy wydaliście rozkaz...

- Jaki? - przerwał jej. - Toptunow kazał wcisnąć przycisk, Akimow to zrobił - odpowiedział. - Jedyna dobra decyzja tych niedouczonych durniów - dołożył.

- Potwierdzicie, że reaktor wybuchł po tym, jak próbowali go wyłączyć? - spytała, trzymając w ręce kartki.

- Skąd miałem wiedzieć, że wybuchł? - spojrzał na nią.

- Znalazłam to w archiwum państwowym - podstawiła mu kartki. - Popełnili błąd, nie ocenzurowali spisu treści

- Państwo chroni swoje tajemnice, śmiecie zaprzeczyć? - przeniósł na nią wzrok.

- Przeanalizowałam najgorsze warunki dla reaktora RBMK - kontynuowała.

- I co? - spotkał chłodno.

- Brakujące strony dotyczą współczynnika reaktywności przestrzeni parowych i AZ-5. Czy coś to dla nas oznacza? - spytała.

- Czemu mnie o to pytacie? - wziął kartki i spojrzał na nią.

- Znacie ten reaktor lepiej niż ja, a dzięki mnie może zdołacie uniknąć kuli w łeb - odpowiedziała.

- Czyli to wszystko to moja wina, tak? - zapytał z ironią.

- Nie chcę osądzać, tylko ustalić, co się wydarzyło. Pomożecie mi czy nie?

Diatłow bez słowa zaczął przeglądać strony, po czym położył na parapecie.

- Nie wiem co się stało, współczynnik nie ma związku z AZ-5 - powiedział. - Możecie iść - podsunął kartki pod kobietę.

Chomiuk wyszła z pokoju inżyniera.

Gdy wróciła ze szpitala, postanowiła porozmawiać o tym z Legasowem.

- Wróciłam do szpitala, pomówiłam z Diatłowem - zaczęła.

- I? Powiedział coś konkretnego? - Legasow spojrzał na towarzyszkę.

- Nic, prócz tego, że współczynnik nie ma związku z AZ-5. Ciężko się z nim dogadać, nie chciał ze mną rozmawiać, wygląda na takiego, jakby się tym nie przejmował - odpowiedziała.

- Bo się nie przejmuje, na co liczyłaś? To Diatłow

- Na jego miejscu jednak bym się przejęła, bo zapewne postawią go przed sądem - rzuciła.

- Nie zapewne, tylko na pewno. Jego, Briuchanowa i Fomina też - rzucił profesor.

- Zebrałam wszystkie relacje, rozmawiałam z dziesiątkami ludzi, żeby ustalić co się stało - położyła notatnik na stole.

- I? Są winni? - zapytał Legasow.

- Tak. Niekompetencji i niebywałej nieostrożności, ale czy wybuchu? Nie wiem - spojrzała w dół.

Legasow nic nie odpowiedział, spojrzał w ziemię i zaczął rozmyślać, szukać wspólnego rozwiązania do tego wszystkiego, co dotychczas udało im się ustalić.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 18 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czarnobyl 1986Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz