Rozdział 2

14 2 0
                                    

Maya

I want you by my side

So that I never feel alone againThey've always been so kindBut now they've brought you away from meI hope they didn't get your mindYour heart is too strong, anywayWe need to fetch back the timeThey have stolen from us

Milky Chance – Stolen Dance


-Nad czym tak rozmyślasz, Maya? - Zakłócił mi moje małe rozmyślenia głos siostry, która bez pukania weszła do mej prywatnej przestrzeni, gdzie czułam się naprawdę szczęśliwie.

-Kto pozwolił ci wejść do mojego pokoju, Suzanne?! - odparłam szybko, czując, jak rosnąca irytacja pnie się we mnie. Siostra była mistrzynią w naruszaniu mojej prywatności, niezależnie od tego, czy było to moje pomieszczenie czy nawet moje myśli.

-O, przepraszam, że nie zapukałam do własnego pokoju - odparła, a w jej głosie pobrzmiewał sarkazm. - Poza tym, jak mogę przegapić okazję zobaczyć twoją minę, gdy coś cię gnębi? Masz wyraźnie ten wyraz twarzy, jakbyś zgłodniała na wilka.

Uniosłam brwi, nie mogąc powstrzymać uśmiechu przed jej obrazoburczym sposobem interpretacji mojego zachowania.

-Nie, to nie jest wilk. Po prostu próbuję sobie znaleźć chwilę spokoju, Suzanne. Wiesz, co to jest?

Siostra wzruszyła ramionami, ignorując moją ironię.

-Więc co cię tak gnębi? - Zapytała, końcowo.

Zastanowiłam się przez chwilę, zastanawiając się, czy powinnam jej powiedzieć o moich refleksjach na temat Luke'a. Ale ostatecznie zdecydowałam się zachować to dla siebie.

-Nic poważnego - odpowiedziałam w końcu. - Po prostu próbuję zrozumieć kilka rzeczy.

-Prawda mówiąc, mam coś dla ciebie - powiedziała, ignorując moje dalsze zapytania. Wyciągnęła z torebki małą kopertę i podała mi ją z triumfującym uśmiechem.

Otworzyłam kopertę, a moje oczy natychmiast rozszerzyły się, kiedy zobaczyłam, co było w środku. To było coś niesamowitego i coś... Drogiego. Wyjazd do mojego ukochanego miasta. Francji.

-Suzanne, to... naprawdę? -Zapytałam, zdumiona tym, że moja siostra zrobiła coś takiego dla mnie.

-Oczywiście - odparła z uśmiechem. -Myślę, że to idealne rozwiązanie dla ciebie. Masz szansę odpocząć od codzienności i poznać nowych ludzi. I kto wie? Może spotkasz tam kogoś interesującego.

Zamknęłam kopertę, czując, jak serce zaczyna mi szybciej bić. Wylot do mojego ukochanego od dziecka, państwa, Francji, brzmiało jak doskonały sposób na oderwanie się od rutyny i odkrycie czegoś nowego. Może to było właśnie to, czego potrzebowałam, aby przetrzeć nowe ścieżki i zacząć nowy rozdział w moim życiu.

*

Za oknem było dosyć słonecznie, co przynosiło mi banana na twarz. Promienie słoneczne odbijały się od białych ścian mojego pokoju, rozjaśniając przestrzeń, w miarę jak poranna jasność wypełniała wnętrze.

Wakacje w Malibu rozpoczynały się dla mnie obiecująco. Światło słoneczne, które przebijało się przez okno, obiecywało dzień pełen możliwości i przygód. Była to nowa szansa na odwrócenie karty w moim życiu, na poznanie nowych ludzi i odkrycie czegoś nowego o sobie.

Wstałam z łóżka z lekkim uśmiechem na twarzy, czując się napełniona energią i gotowa na nowe wyzwania. Po chwili zastanowienia postanowiłam, że pierwszą rzeczą, jaką zrobię tego dnia, będzie spacer po plaży. To właśnie tam czułam się najbliżej siebie, gdzie mogłam wziąć oddech świeżego powietrza i zanurzyć stopy w delikatnym piasku.

Just UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz