Chat #46

141 8 33
                                    

13.29

Pistacja: Wiecie jak dawno nie bawiłem się żadnym slime czy jakimś innym czymś

Kaze: Idziemy do bazarku

Pistacja: Ja gotowy

Kaze: Czekaj napisze kartkę na stole żeby wiedzieli gdzie jesteśmy

Pistacja: Spoko

Pistacja: Przy okazji ci coś powiem

14.40

Okres: Chłopak mi w akcji zaginął

Goblin: Mi wleciałem do backroomsów

Okres:

Okres: Co to znaczy spacer weselny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Okres: Co to znaczy spacer weselny

Goblin: Żebym wiedział

Tulipan: Ide o zakład że to Mido dorysował serduszko i minkę

Goblin: Też

Zamrażarka: Wogule zauważcie że napisał ,,spróbujcie"

Zamrażarka: Jakby mówił nam że gdybyśmy to zrobili nic by się nie stało, ale lepiej by było, gdyby nic takiego nie miało miejsca

Pingwin: Wogule jakie ma ładne i równe pismo

Zimowiec: No rel

Smok: Jak myślicie, kiedy wrócą?

Goblin: Nie skończy się na samym bazarku

Pan Tera: Niby czemu?

Goblin: Bo to dwaj najwięksi zakupoholicy w całej Japonii

Okres: Pewnie tak że 2-3 godziny im zajmie

Pingwin: Chętnie bym z nimi poszedł

Zamrażarka: Ogólnie chyba już rozumiem co oznacza spacer weselny

Okres: Oświeć nas

Zamrażarka: Po prostu spacer

Tulipan: No shit Sherlock

Zamrażarka: Na którym jest omawiane kiedy, jak, kto itp o weselu

Zamrażarka: O ty Tulipanie, jak śmiesz pisać coś gdy ja coś pisze. Giń śmiercią tragiczną żrąc śmieci i ślimaki ty Belzebubie ty

Zimowiec: Żyj ślimaki Malfoy!

Smok: Tak, robimy rewatch Harrego Pottera

Pistacja: Jest problem

Okres: Ty żyjesz!

Pistacja: Tak, ale niedługo może się to zmienić

Tulipan: Gadaj

Pistacja: W skrócie wlazłem na drzewo

Goblin: Jaki problem?

Pistacja: Taki, że to sztuczne wielkie drzewo w centrum handlowym

Okres: O Jezus Maria

Goblin: Zdarzyła się awaria

Tulipan: Harold coś knuje

Pingwin: Na pewno coś zmaluje

Zimowiec: I cały czas idziemy szukać was

Pistacja: Ale serio pomocy

Tulipan: Zepsułeś=(

Pistacja: Potem se pośpiewamy. Ja tu Ratunku potrzebuje

Goblin: A gdzie jest Kazemaru?

Pistacja: Poszedł po jakąś pomóc albo drabinę

Kaze: Nie chcę mi się szukać cię na priv ale straż już jedzie

Kaze: Jako jedyni mają Tak wielką drabinę

Pan Tera: Wogule jak się tam dostałeś

Pistacja: No nudziło mi się a zgubiłem w tłumie Kaze więc wspiołem się by go poszukać

Tulipan: Zamiast zadzwonić?

Pistacja: Yup

Tulipan: Moja krew

Pistacja: No i tak jakoś po 5 min nie mogłem zejść bo nie wiedziałem jak

Smok: Od kiedy wymieniliście sie charakterem?

Pistacja: Sam nie wiem

Kaze: Dobra, już jest git

Kaze. Straż dojechała

Tulipan: Trzymaj się tam sałato

Pistacja: Nie, wiesz co?

Pistacja: Specjalnie spadnę żeby cię wkurzyć

Titan: Bardzo śmieszne fistaszku

××××××××××××××××××××××××××

Chce powiedzieć że na Święta Wielkanocne raczej nic nie wrzucę, ale po nich od razu wlatują

Książka jak na razie jest w ,,robocie", ale pracę nad nią trwają^^

Papatki<3

Szafa Pełna Gejów czyli Inazuma Eleven ChatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz