(Nie) Chat #66 1/2

140 5 84
                                    

Tak więc Nadszedły wieczory kawalerskie. Zacznijmy może od Mido.

On i Kaze zamówili sale i filmy już pare dni wcześniej, mimo tego zjawili się 30 min przed godziną spotkania. W końcu- czym jest film bez popcornu?

Całe szczęście na ,,nocnej zmianie" siedział ich dobry znjaomy- Goenji Shuuya, więc dostali mnóstwo popcornu.

Taki cały worek na śmieci popcornu. Worek jednak był czysty a popcorn nowy.

-W razie czego to dzwońcie to wam doniose- powiedział z uśmiechem- a i Midorikawa. Wszystkiego dobrego.

-Dzięki- zielonowłosy się uśmiechnął- A popcornu pewnie i tak będzie za dużo.

Poinstruowali go jeszcze by każdego z listy, którą mu dali, oddelegował do sali numer 2, a oni poszli do łazienki.

-Powiem Ci że lekko się denerwuje-wyznał Ryuuji.

-Tak? A czym?- spytał zdziwiony Kazemaru, poprawiając włosy.

-Tym, że może jednak nie będzie chciał się pobra...- nie dokończył wypowiedzi, bo dostał po głowie od Ichirouty- AUA!!! Za co to?

-Za to, że jesteś głupi- uśmiechnęli się do siebie- jak was pierwszy raz spotkałem to sobie pomyślałem że jak wy nie będziecie razem to ja nie wierzę w miłość.

-No aleee...

-Nie aluj mi tu. Przyrzekam ci że jeśli się nie zjawi na ślubie, to osobiście go wywalę gdzieś za granicę i to tak, że będzie się bał być w tym samym kraju co ty.

Na to Midorikawa się zaśmiał.

Wiedział, że choćby skały srały a on przestałby lubię żelki i lody pistacjowe, to Kazemaru nie pozwoli żeby ślub i wesele się nie odbyły.

Podziękował mu I weszli na salę. Była ogromna, jednak na schodkach było wystarczająco miejsca na małe materace i jedzonko.

Gdyby materacy nie było, nasi bohaterowie prawdopodobnie leżeliby na podłodze. Fotele w kinach nie są po prostu zbytnio komfortowe.

Wszyscy zaczęli się powoli zchodzić. Czekało jeszcze na Sakume, który miał 5 minut.

2 minuty przed rozpoczęciem filmów on biegł na salę, ubrany w piżamę niebieskiego jednorożca, z wielką walizką w dłoni.

-Sorki za spóźnienie- przywitał się i zaczął taszczyć walizkę po schodach- nie mogłem znaleść ostatniej piżamy.

-Emm, Sakuma?- Suzuno spojrzał na walizke- było napisane że ma być bez alkoholu.

Na te słowa jasnowłosy się zaśmiał.

-Spokojnie, w walizce są piżamy. Na pewno jakieś kurczaki, żyrafy, lemury, a reszty nie pamiętam- nagle Kazemaru dostał czerwonym, milutkim materiałem na twarz. Niedługo potem reszta podzieliła jego los- a teraz won się przebierać. Wiecie jak ludzie się na mnie dziwnie patrzyli?

15 minut potem wszyscy byli przebrani:

Mido- za żyrafę,

Afuro- za niebieskiego hipopotama,

Kaze- za czerwonego kurczaka,

Suzuno- za żabę,

Fubuki- za lemura.

I zaczęli oglądanie. Najpierw leciało coś lekkiego-,, Sierota" ,,Zakonnica", I ,,Zakonnica 2", . Między filmami mieli 15 min przerwy na kibelek, żarełko, lub ocenienie filmu.

Potem weszli na level wyżej- ,,The Bye Bye Man", ,,Taśmy Watykanu". I tutaj nic ich zbytnio nie przestraszyło.

Jednak na przerwie, z przygaszonymi światłami nagle było słychać coś w kącie, którego nie było widać.

-Halo?- spytał Sakuma, bo ,,Nie masz psychy..."- jest tam ktoś?- nikt nie odpowiedział, jednak było słychać lekkie szuranie i... chrupanie?

Jednak zignorowali to, I wrócili do komentowania bohaterów.

Nagle Fubuki krzyknął z całych sił. Wszyscy w oka mgnieniu odwrócili się do lawendowowłosego chłopaka.

Ktoś w kominiarce przyciskał jego głowę do fotela.

Każdy znieruchomiał, a zamaskowany zaczął się śmiać. Śmiech był bardzo znajomy...

-Kariya Masaki!!!- wrzasnął Midorikawa, idąc w tamtym kierunku. Nagle zatrzymał się.

Zobaczył że Shirou również się śmieje.

-O co chodzi?

-Postanowiliśmy was wystraszyć- niebieskowłosy przybił piątkę że zwijającym się ze śmiechu wujkiem- byłem tu na długo, zanim wyście wogule do tej galerii dotarli.

-Ehhh- zielonowłosy westchnął- Nie mogłeś zrobić czegoś takiego ojcu?

-Nie, ale zrobiłem mu coś innemu- uśmiech Masakiego był tak wielki, że prawdopodobnie pokazał wszystkie zęby.

-Już się boję. A skoro już jesteś to siadaj, pooglądaj z nami. Przecież nie mamy cię gdzie wysłać- na te słowa Kariya zaczął tańczyć.

Na szczęście krótko, więc po chwili zaczął oglądać wspólnie z dorosłymi.

I tutaj zaczął się prawdziwy horror- ,,Egzorcyzmy Emilii Rose" I, ,,Sinister"(Egzorcyzmy są dość mocne, a Sinister to najstarszniejszy hoŕor na świecie=3).

Tutaj nawet wytrawni gracze( Kaze i Afuro) raz czy dwa krzyknęli. A co dopiero mówić o biednym Masakim.

Dlatego pomińmy co się działo. I tak zleciała im cała noc.

Gdy rano wychodzili z galerii wyglądali jak zombie.

-Napiszcie do reszty że jak wrócą do domu to mają być ciszej niż rośliny, albo każdy dostanie plastrem żółtego sera na łeb- wymamrotał ledwo żywy Mido.

-Zgadzam się w 100 procentach- Kazemaru się przeciągnął, mimo tego dalej chciało mi się spać- zakładam że ja kieruje. Jestem najmniej zmęczony z was wszystkich. Te nie przespane nocki w firmie w końcu minaie opłaciły.

Nikt nawet nie zamierzał się sprzeczać, ani pytać o Maca. Każdy chciał jak najszybciej wylądować w łóżku i pójść spać.

-Ej, a pomyślcieco by było jakby ślub byłby dziś- zaśmiał się Afuro.

-Nie przyszedłbym- ziewnął Fubuki.

-Nie byłoby świadka- przetarł oczy Ichirouta.

-Ani Pana młodego- Midorikawa oparł się głową o szybę.

A Sakuma I Kariya po prostu chrapali.
__________________________

Pistacja: Jak wejdziecie do domu nie będąc ciszej niż te rośliny z przedpokoju to każdy dostanie plastrem żółtego sera po mordzie, a Kaze doprawi poduszką

Okres: Spokojnie. Jesteśmy zmęczeni jak wy
__________________________
××××××××××××××××××××××××××

Uff, 1 część mamy za sobą=3

Miała wyjść później, ale kasa na mieście mi się skończyła i musiałam wracam xD

Papatki<3

Szafa Pełna Gejów czyli Inazuma Eleven ChatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz