4. Basorexia

135 18 12
                                    


------------------------------

Basorexia

(n.) Silna ochota pocałowania kogoś

------------------------------


Japończyk wraz z blondynem jako pierwsi przyjechali do lasu, żeby jak najszybciej rozłożyć swój namiot. Od rozmowy w szkole nie zamienili ze sobą słowa, oboje się wstydzili.

- Mógłbyś mi pomóc, a nie ciągle gapić się na drogę?- Sim rzucił pudełkiem od namiotu.

- Jak na razie idzie ci świetnie, więc nie widzę powodu do pomocy - wyższy skrzyżował ręce.

- Mieliśmy razem to rozkładać.

- Będę spać z kimś innym.

- Słucham? I dopiero teraz mi to mówisz?

- A dla ciebie to nie lepiej?

- O co ci chodzi? Nie rozmawiasz ze mną od kilku dni, a teraz wyjeżdżasz mi, że będzie lepiej jak nie będę z tobą spać.

- Myślałem, że się mnie brzydzisz.

- Czemu miałbym się brzydzić? Co ty pierdolisz?

- Pasuje ci to, że masz przyjaciela geja?

- Riki, przyjaźnię się z tobą od podstawówki, czemu coś takiego miałoby mnie zrazić do ciebie?

- To dlaczego się do mnie przestałeś odzywać? 

- Nie przestałem, stwierdziłem, że nie będę na siłę próbować z tobą rozmawiać.

- Dobra...nie ważne - szatyn podszedł do drugiego.

- Rozmawiałeś z Minji?- starszy zapytał, wracając do składania namiotu.

- Chciałem z nią dzisiaj pogadać, ale strasznie nalegałem Sunoo na tą wycieczkę, więc chcę z nim spędzić trochę czasu.

- Z tego co wiem to Minji ma niedługo być, możesz z nią teraz porozmawiać, a potem spędzić cały dzień z nim.

- Okej...tak zrobię - Nishimura przytaknął i zaczął pomagać Australijczykowi.


Chwilę po rozłożeniu namiotu, do lasu przyjechała Minji i kilka innych osób z klasy. Kiedy dziewczyna oddaliła się od reszty, Japończyk postanowił do niej podbiec.

- Hej - szesnastolatek cicho się przywitał.

- Hej, jak się czujesz?- brunetka uśmiechnęła się.

- Dobrze, właściwie to chciałem ci coś powiedzieć...

- Co?- Koreanka zatrzymała się.

- Chodzi o to co mi ostatnio powiedziałaś...lubię cię, ale-

- Riki! Chodź tu na chwilę!- blondyn przerwał krzykiem rozmowę.

- Hm? Dokończ - starsza próbowała zatrzymać chłopaka.

- Ja...później ci powiem.


Nastolatek podbiegł do przyjaciela, który był zajęty rozmową z Parkiem. Szatyn usiadł na trawie, wyciągając z plecaka butelkę wody. Powoli zaczął wątpić czy Kim przyjedzie. Patrzył się na wszystkich ludzi z klasy, a bardziej na pary klasowe. Zazdrościł im wszystkim, bo ich związki były wręcz idealne i nie potrzebowali dużo, żeby byli razem. Natomiast on bał się odezwać do osoby, która mu się podoba. Wiedział, że jak nie będzie z nim rozmawiać to nic z tego nie wyjdzie, ale z dnia na dzień coraz bardziej zaczęło go to przerastać.

Screaming in Silence || SunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz