To tak w nocy przed Wielkanocą pochowałem po całej placówce jajka niespodzianki i czekałem do rana żeby reszta ich poszukała ale w tym czasie siedziałem i grałem na lapku
Time skip do rana
Prs: Natalii
Stałam i pierwsze co zobaczyłam to syf jakieś puszki, puste opakowania i tego patafiana śpiącego na łóżku postanowiłam że go obleje zimną wodą więc poszłam do łazienki z wiadrem i napełniłam je, jak wróciłam nigdzie go nie było okazało się że stał za drzwiami i on mnie ochlapał >:( jak mu wywaliłam gonga to się tylko złapał za nos i krzyknął
„popierdoliło cie czy co?!" po tym wszyscy już byli u nas w pokoju z pytaniami „co się stało?" a ja stałam i się śmiałam-Ej ludzie!
-co?
-przygotowałem coś dla was będziecie po całym budynku szukać jajek czekoladowych
Po słowach Kacpra wszyscy wybiegli z pokoju ja teżPrs: Kacpra
I będę miał spokuj na jakiś czas od tych wariatów posprzątam i wyjdę na miasto
Po pół godzinie wyszedłem na dwór i usiadłem na dachu jakiegoś domu na przeciwko tego domu był jeszcze jeden na którym siedziała jakaś postać w masce (pani od Polaka mnie zje za powtórzenia💀) postanowiłem że podejdę po chwili byłem przy nim? Postać siedziała wpatrzona ze słuchawkami na uszach A obok zobaczyłem szkicownik szturnąłem postać momentalnie się odróciła zdjęła słóchawki i rzekła
-czego chcesz?
-niczego, zauważyłem ciebie na dachu i chciałem zobaczyć kto to
-fajnie teraz spadaj.
-nie przedstawiliśmy się więc ja jestem Kacper A ty?
-ch*j cie to obchodzi co?!
-spokojnie jestem ciekaw kim jesteś
-w oczach wielu... Nikim, a dla niektórych bohaterem ale wątpię
-mieszkasz gdzieś w okolicy?
-nie Narazie wędrowałem po okolicy szukając właśnie domu
-mogę ci załatwić dom^^
-serio?
-tak tylko musisz iść za mną
-tylko mnie nie porywaj do piwnicy z małymi kotkami
-okej? (XD)
Prześliśmy kawałek i staliśmy przed wejściem
-to tu, toooo powiesz jak masz na imię?
-Jasiek🙄
Weszliśmy do środka zawołałem wszystkich
-kochani to nasz nowy kolega! Jasiek!
-cześć
Wszyscy się przywitali A lider pokazał mu pokuj.
Prs Natalii
Przywitałam się z tym nowym i poszłam do pokoju, ale to nie był mój pokuj weszłam do pokoju nowego [*]
Zdejmował akurat bluzę z kapturem był taki umięśniony ale ręce miał w bandażach siedział bez maski jego czekoladowe włosy zasłaniały mu twarz stałam jak wryta w drzwiach on się odwrócił i spojrzał na mnie znowu odwrócił się ale w stronę ściany ogarną włosy i założył maskę
-czego tu szukasz?
-j-ja?
-nie kurwa nietoperz
-j-ja niczego poprostu yyyyyy pomyliłam pokoje 😁😇
-niech ci będzie pukaj następnym razem
-j-jasne
-no idź już
W korytarzu stał Kacper z bananem na twarzy
-miłość rośnie wokół nas!
-ty kurwi kleszczu!
Zaczęłam go gonić ale ucieka przez okno ja nie mam takiej psychy żeby wyskoczyć za nim zaraz obok zobaczyłam nowego wyskakujące go z okna drącego się:
-słyszałem to kurwa!
-jestem martwy aaaaaaaa
Taką będę z nich miałam ale po chwili ja się wściekli Kacper walną pięścią w maskę nowego która pękła odsłaniając jego brązowe oko
Prs Wiktora
Pękła mi maska jak to możliwe musiałem uciekać do pokoju zasłonić okna i zamknąć drzwi na klucz i naprawić maskę to moja jedyna po chwili klejenia była cała musiała tylko odpocząć żeby klej zasech nie mogłem wyjść z pokoju więc postanowiłem rozpakować plecak. Po wszystkim usłyszałem pukanie do drzwi
-kto tam?
-to ja Natalia ta dziewczyną co pomyliła pokoje
-znowu pomyliłaś?
-nie😅 przyszłam cie przeprosić i może naprawić ci maskę?
-spoko ale nie potrzeba mi twojej pomocy już jest cała tylko klej musi zaschnąć
-aha okej przyjmujesz przeprosiny?
-no tak. Nie mogę wyjść z pokoju bez maski przyniesiesz mi coś do jedzenia?
-jasne a co?
-toasty z serem
-okej
Po jakiś 15 minutach Natalia przyniosła mi toasty z serem