Skończyłam już kolejne "naste" urodziny, lecz nie czuję już wsparcia i miłości od rodziny.
I zamiast siedzieć, zabawiać się w chwale, siedzę w zamkniętym pokoju, i popłakuję trwale.
Nigdy nie było okrzyków i zabaw, niczym na karnawale.
Były tylko puste życzenia.
Wypowiadane, jakby za karę.26.03.2024