Rozdział siódmy

4 1 0
                                    

Madison

Pójście na terapię było trudne. Nigdy nie przeszłoby mi przez myśl, że ja – Odpowiedzialna, starsza siostra i ciężko pracująca, wzorowa córka, która nigdy nie potrzebowała z niczym pomocy, będzie musiała iść do kogoś po pomoc, bo nie może sobie z czymś poradzić. Cóż najwidoczniej pozory mylą. Z jednej strony było to zabawne, że nikt nigdy nie pyta cię czy wszystko w porządku, a kiedy już to zrobi zwykła i fałszywa odpowiedź – " Wszystko jest okej." mu wystarczy by uciąć temat na zawsze. Ludzie się uśmiechają mimo tego, że w środku proszą o pomoc gnijąc przez problemy z którymi się zmagają. Udajemy że jesteśmy perfekcyjni i nasze życie to bajka kiedy tak naprawdę jedyne czego pragniemy to zniknąć.

Po tygodniu szukania psychologa w końcu znalazłam kogoś kto wydawał się odpowiedni. Pierwszą wizytę odwołałam. Bałam się. Stres zjadał mnie od środka i mimo że było to uczucie, które towarzyszyło mi przez większość życia nadal było kurewsko nieprzyjemne i nie dawało mi spokoju. Na drugą wizytę zjawiłam się pół godziny przed. Mój ojciec zawsze powtarzał, że jeżeli jesteś przed umówionym czasem to jesteś na czas jednak jeżeli jesteś na czas to jesteś spóźniony. Wyryło się to w moim umyśle i zawsze wolałam po prostu poczekać te dwadzieścia do trzydziestu minut niż męczyć się z myślami, które rozbrzmiewały w mojej głowie i napawały mnie niepewnością. Kiedy stanęłam przed drzwiami budynku w którym znajdował się gabinet pani psycholog, którą znalazłam jedyne czego wtedy pragnęłam to uciec. Zaszyć się gdzieś i zniknąć. Zanim zdążyłam jednak uciec drzwi do gabinetu przed którym stałam otworzyły się i wychyliła się zza nich kobieta w rudych włosach zaplecionych w warkocz. Nosiła czerwone okulary, za którymi kryły się szmaragdowe duże oczy. Gestem ręki zaprosiła mnie do gabinetu. Wzięłam głęboki oddech i zrobiłam niepewny krok. Usiadłam w jednym z foteli i założyłam nogę na nogę. Kobieta usiadła w fotelu obok, a ja spojrzałam w jej kierunku. Przełknęłam ślinę odczuwając ogromny strach. Sama nie wiem przed czym. Przed samą rozmową czy może przed tym, że jeżeli już się otworzę to wszystko do mnie wróci i nigdy nie da o sobie zapomnieć.

– Jak się czujesz? – Zapytała mnie, zmieniając pozycję w fotelu na wygodniejszą.

– Dobrze. – Odpowiedziałam krótko patrząc się na moje paznokcie.

– Okej... Nazywam się Elizabeth Meyers. Specjalizuję się w seksuologii, więc domyślam się, że jednak jest jakiś powód, dlaczego wybrałaś się akurat do mnie. – Powiedziała na co ja cała się spięłam. Zapowiadał się przede mną ciężki okres.

– Jaki jest twój ojciec? – Zapytała mnie Lizzy. Była to nasza trzecia sesja. Będąc szczerą spodziewałam się, że będzie wyglądało to zupełnie inaczej. Mój problem nie dotyczył mojego ojca, a zwyrodniałego szefa, jednak to o moich rodzicach rozmawiałyśmy najczęściej. Nie wiedziałam co to ma na celu, jednak zdecydowałam się jej zaufać. Przecież jedyne, co posiadałam to dyplom ukończenia liceum, a jej ściana pokryta była najróżniejszymi dyplomami i certyfikatami.

– Był dobry. Nigdy mi niczego nie brakowało. Nigdy mnie do niczego nie zmuszał. – Wzięłam głęboki wdech. – Był często nieobecny ze względu na pracę ale zawsze, kiedy był to poświęcał nam czas. Nie lubił Hiszpanii. Zawsze, kiedy tam byliśmy, unikał jakichkolwiek interakcji z rodziną mamy. Spędzanie tam świąt było dla niego katorgą. Lubił latać. Co roku lataliśmy na wakacje w różne miejsca. Szczególnie podobało mu się na Filipinach. To tam nauczył mnie pływać. – Uśmiechnęłam się na to wspomnienie. Miałam wtedy siedem lat i wspomnienia z tamtego okresu były zamglone, jednak wywoływały we mnie przyjemne uczucia.

– A jaki się stał po rozwodzie? – Dopytywała rudowłosa.

– Jakiś miesiąc przed ich rozstaniem stał się nieobecny. Więcej go nie było niż był. Nie wracał na noc. Domyślam się, że właśnie wtedy poznał swoją kochankę. Kiedy mama się o tym dowiedziała strasznie się kłócili. Mój brat był wtedy u siostry mojego ojca, jednak ja byłam w domu i wszystko słyszałam. Często się kłócili, jednak nigdy aż tak na siebie nie wrzeszczeli.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 7 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daffodil (Dylogia Flowers #1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz