3. Dziwna

15 0 0
                                    

Lekcje się skończyły. Pożegnałem się z Evie i już miałem powolnym krokiem wracać do domu aż nagle ktoś odciągnął mnie na bok, a następnie przycisnął do ściany. Mogłem poczuć coś ostrego przy swojej szyi, więc zamknąłem oczy i nawet nie zobaczyłem kto jest sprawcą.
- Czego chcesz? - zapytałem i czułem jak moje ręce, jak i całe ciało drżą.
- Żebyś się nie wypytywał o mnie i nie szukał o mnie informacji - usłyszałem głos Mal, więc otworzyłem oczy i spojrzałem na scyzoryk.
- Jednym razem mnie całujesz, a drugim przykładasz mi scyzoryk do szyi? Ciekawe - spojrzałem na dziewczyny oczy, a ona jeszcze bliżej przybliżyła ostrze do mojej szyi.
- Lepiej o tym wszystkim zapomnij, dobrze ci radzę.
- A co z... ?
- Byś chciał jeszcze raz spróbować moich ust - fioletowowłosa na chwilę się zaśmiała, dość drwiąco.
- Ja... - schyliłem wzrok aż nagle poczułem usta na moim policzku.
Dziwna ta dziewczyna.
- Lepiej o tym wszystkim zapomnij.
- Nie da się o tym zapomnieć.
Bez słowa Mal schowała scyzoryk do kieszeni, a następnie pociągnęła mnie za rękę i zaczęła gdzieś iść, więc podążyłem za nią. Podeszliśmy do drabiny, prowadzącej na dach szkoły i po chwili byliśmy na tym dachu. Rozejrzałem się aż nagle mogłem poczuć, jak uderzam głową o grunt. Spojrzałem na dziewczynę, leżącą na mnie. Przejechała dłonią po moich włosach, a następnie złączyła nasze usta w pocałunku. Dziwna jest. Nie wiem czemu, ale odwzajemniłem pocałunek. Czy coś zacząłem do niej czuć? Nasze usta oderwały się od siebie. Patrzyłem na córki Diaboliny oczy, a ona na moje.
- Masz nie szukać o mnie informacji - szepnęła w moje wargi.
- Ale już twoje usta mogę próbować? - również powiedziałem szeptem, a Mal delikatnie się uśmiechnęła.
Rany tak wygląda pięknie, jak się uśmiecha.
- Czekaj jutro na mnie pod wejściem do szkoły - wstała ze mnie, a następnie odeszła.
Dziwna.

Marlos - In your darknessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz