6.

284 18 9
                                    

— Nie zamierzasz mnie chyba pieprzyć tutaj, wokół ochroniarzy?— spytał patrząc się na napalonego gangstera który spragniony najchętniej by zrobił to tu, w basenie. Najchętniej dał by show tym ochroniarzom którzy znudzeni tu stoją całymi dniami jednak wiedział że jego wybranek chce jednak w zamkniętym pokoju.

— Skądże— rzucił, wziął go na ręce i zaniósł do pokoju pośpiesznie, położył na łóżku i bez żadnych uprzedzeń rozpiął mu koszulę robiąc ślady, malinki i namiętnie językiem obchodził się w jego sutkami powoli zjeżdżając niżej, rozpiął rozporek i zsunął spodnie, ścisnął członka Felixa przez jego majtki, po chwili je ściągnął.

Felix zawstydzony ukrył twarz w dłoniach czując jak ręka starszego wędruje po jego kutasie, składał małe pocałunki na szyi, torsie blondyna co jakiś czas ściskając mocniej jego członka. Poczuł gdy druga ręka wjeżdża pomiędzy jego pośladki, a dwa palce wchodziły w niego, rozszerzały się, wychodziły a potem znów wchodziły, kilkukrotnie powtarzając tą czynność. Lee oddychał ciężko a rumieńce na twarzy zdradzały że mu się to podobało i to w chuj, zapominając już o dawnym planie bo teraz liczyło się dla niego to że Hwang zachwile w niego wejdzie. Zza palców spojrzał na w pełni skupionego mafiose.

— Myślę już że powinieneś mentalnie się przygotować na to że za chwilę w ciebie wejdę myszko— odparł z uśmiechem, bez oporów Lee wszedł w niego. Wielki jęk wyszedł z ust młodszego, wstrzymał oddech czując członka faceta wchodzącego w niego. 

— Szybciej— słowa wyszły z jego buzi, od razu po usłyszeniu tego przyśpieszył, a niekontrolowane jęki opuściły usta blondyna, Hwang szybko się poruszał, Lee zarzucone miał ręce na niego, zapomniał jak się oddycha. Ręka Hyunjina wędrowała po brzuchu swego ukochanego, zaczął wspomagać mu dojście dotykając jego twardego członka— kurwa—  przeklną pod nosem, nie umknęło to Hwangowi.

— Co powiedziałeś kochanie?— przyśpieszył, jęki ciągle ubywały z buzi blondyna, trzymał jego ręce i wciągnał go na kolana dalej wkładając w niego swego kutasa, patrzył się na niego z cwanym uśmiechem i  głęboko w jego oczy, jego ręka spoczywała na jego karku. Lee niekontrolowanie odgłosy przyjemności wypadały z jego buzi, jak i przekleństwa.

— Hyun-Hyunjin zwolnij— wysapał ledwo oddychający chłopak, podniecony ale jednak odrobinę przerwy potrzebował

— Ślicznie poproś— rozkazał łagodnym głosem, spokojnie wpatrywał się w niego wyczekując magicznych słów.

— Proszę..— wymamrotał pod nosem

—  Nie słyszałem— zaczął poruszać się szybciej

— Kurwa, proszę!— krzyknął

— Dobry chłopczyk—  pogłaskał go po głowie zwalniając, Felix odetchnął i położył się na łóżku dalej patrząc na niego. Wyczerpany Felix był po całej nocy z mężczyzną

objął go i pieścił palcami jego skórę, robił różne widoczne ślady by każdy wiedział że on jest jego własnością.

— Jesteś mój, tylko. Żaden inny mężczyzna cię nie ma jebanego prawa dotknąć, rozumiesz kochanie— powiedział intensywnie patrząc się mu w oczy.

— Nie przesadzaj—  rzucił Lee, usiadł patrząc się na jego torso potem twardego członka zmierzając ponownie w górę na jego twarz.

— Nie żartuje skarbie — nachylił się nad jego uchem — Sei mio — usta dotknęły opuszka ucha sprawiając dreszcz i lekkie gilgotki. Felix zdrygnął słysząc te dwa włoskie słowa, nie miał pojęcia co to znaczy ale zostało to wypowiedziane tak zawzięcie, seksownym jak i kuszącym głosem. Lee odchylił się patrząc mu w oczy, odgarnął jasne włosy za ucho.

Purpurowy rumieniec wpłynął na policzki blondyna czując jak starszy ściska jego udo, rozszerzył nogi dając jasno do zrozumienia że chce być pieprzony. Bez wahania Hyunjin wszedł w niego. Nastolatek stękał, zamknął oczy rozkoszując się chwilą gdy ten przyspieszał, wgryzał się w jego skórę i swym oddechem gilgotał go. Hyunjin delektował się wymarzonym ciałem. Pragnienia wreszcie spełnił.

Włożył go czując jak zacvwile dojdzie, nie pytając o pozwolenie zrobił to. Blondyn zachichotał mówiąc — Dziwne uczucie gdy ktoś w tobie dojdzie — powiedział namiętnym głosem, Hwang złożył pocałunek na jego ustach miękkich.

Pogłębił go wsuwając język do jego buzi, namiętny i intensywny pocałunek trwał w najlepsze gdy słońce powoli wstawało do życia a oni właśnie spędzili całą noc razem, co nie przeszkadzało im. Lee najprawdopodobniej przeżył cudowną noc, zmęczony aż zasnął. Mafiosa położył się obok niego wtulony. Sen ich pochłonął i dopiero obudzili się po 13.

Felix wybierał ciuchy na dzisiejszy dzień. Hyunjin leżał i patrzył się na swego ukochanego

— Changbin, Seo Changbin. 11 sierpnia 1999, data urodzenia. Widziałem jak do ciebie wypisywał, błagał jak głupi. Czyż nie odpisałeś mu że możecie się spotkać? Mam mu ręce odciąć, może oczy wydłubać by nie mógł na ciebie patrzeć, może nogi by n mógł przyjść na spotkanie. Może wszystko? Może mam od razu go zabić? Nie pamiętasz co powiedziałem zeszłej nocy?— po tym jak wypowiedział imię dawnego wybranka Felixa, jasnowłosy gwałtownie się odwrócił patrząc na niego.

— Nie rób mu nic, to moje życie. Mogę się spotykać z kim mi się podoba i ty nie będziesz mnie kontrolować jak jakaś mamuśka — odpowiedział zirytowany zachowaniem starszego — Tak chcę się z nim spotkać, chcę poprostu z nim porozmawiać i ty możesz chuja zrobić Hwang, nie wkurwiaj mnie od początku dnia — powiedział ostro wracając ubierając ciuchy. Podszedł do niego— nie zachowuj się jakbym był twoją własnością — dokończył wychodząc z pokoju. 


I see A Red // HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz