Poczułam ogromny ból głowy od razu po przebudzeniu się, ale chociaż nie bolały mnie plecy od niewygodnego spania. Co jak co ale takiego dobrego spania to ja od dawna nie miałam. Przetarłam oczy po czym wstałam do pozycji siedzącej i pierwsze co zobaczyłam to Daryla. Spał na przeciwko mnie na fotelu. W otoczeniu zauważyłam dwie puste butelki po alkoholu. Nie dziwie się czemu dziś tak mnie boli głowa. Zastanawiało mnie jednak jak to się stało że spałam u Dixona w pokoju, rozmawiam z nim ale rzadko, poza tym on jest typem samotnika więc czemu miałabym od tak zostać z nim na noc i rozmawiać. Sprawdziłam czy mam swój naszyjnik na miejscu, zawsze tak robię po przebudzeniu się. Na szczęście mój naszyjnik był na miejscu więc niczym nie musiałam się martwić. Ten naszyjnik był dla mnie naprawdę ważny bo dostałam go od mojej przyjaciółki Samanthy przed wyprowadzką i pójściem na studia. Teraz nie wiem nawet czy żyje... Chociaż szczerze mówiąc to wariatka więc prawdopodobne jest to że żyje i bawi się w najlepsze zabijając tych wszystkich nauczycieli których nie lubiłyśmy w podstawówce. Uśmiechnęłam się na wspomnienie o niej po czym schowałam naszyjnik za moją czarną koszulkę. Wczoraj byłam zbyt pijana by móc się wykąpać więc zdecydowałam się zrobić to dziś, bo naprawdę potrzebuję wziąć prawdziwy prysznic. Wyszłam cicho na korytarz by nie obudzić kusznika, na korytarzu było cicho więc możliwe że jeszcze każdy spał. Weszłam do "swojego" pokoju, tym razem trafiłam. Otworzyłam szafę w celu znalezienia jakiś nowych ciuchów. Jakieś udało mi się wybrać a mianowicie czarne szerokie spodnie, bordową koszulkę na ramiączka i wzięłam jeszcze skórzaną kurtkę bo było tu akurat trochę chłodno.
...
Rozczesałam swoje jeszcze trochę mokre włosy po czym wreszcie wyszłam z łazienki, dosłownie czuje się jak nowo narodzona, Weszłam do pomieszczenia w którym ostatnio jedliśmy kolacje. widziałam jak Lori I Rick przygotowują śniadanie więc im w tym pomogłam. Kilkanaście minut później siedzieliśmy już całą grupą wraz z Jennerem przy stole i jedliśmy śniadanie. Widać było u każdego lekkiego kaca ale najbardziej skacowany był Glenn, biedak upił się pierwszy raz a teraz musi przeżywać tego ogromnego kaca. Rzecz na którą zwróciłam uwagę to rany na szyi Shane. Z własnego doświadczenia wiem że to ślady po kobiecych paznokciach. Jeszcze wczoraj ich nie miał. Widziałam również to jak mężczyzna spogląda na Lori. Podejrzewałam że mają romans i przyjazd Ricka coś zmienił w ich relacji. Rick i Shane od małego byli najlepszymi kumplami więc szkoda by było gdyby coś to zmieniło albo i ktoś. Zauważyłam jak co jakiś czas Daryl spogląda na mnie, akurat sama to robiłam więc o tym wiedziałam. Po prostu dalej zastanawiał mnie fakt co się stało że spałam u niego w pokoju a bardziej to co mogłam powiedzieć, bo często po alkoholu gadam zupełnie od czapy i zdarza mi się powiedzieć coś niestosownego.
Po zjedzonym śniadaniu po prostu poszłam do pokoju. Bolała mnie głowa więc nie miałam ochoty być w grupie i rozmawiać, a jedzenie nie za dobrze mi się przyjęło. Gdy już weszłam do pokoju zauważyłam Shane który zdążył złapać już zamykające się drzwi, podszedł do mnie o krok żeby drzwi mogły się zamknąć. Jestem spostrzegawczą osoby więc dziwnie że nie usłyszałam jak za mną idzie, czy po tym alkoholu mózg totalnie mi wyparował?
-Jak się bawiłaś wczoraj z Dixonem? - Zapytał brunet zakładając ramiona na klatke piersiową.
-Tylko rozmawialiśmy.- Odpowiedziałam, właściwie to improwizowałam bo nic nie pamiętałam ale nie chciałam żeby wyszło że mam słabą głowę do picia, chociaż Shane chyba wyczuł w moim głosie że sama nie pamiętam co robiłam w nocy.
-Tylko rozmawialiście, a o czym? - Dopytywał
-Myślisz że pamiętam? A co to do chuja przesłuchanie? Jak tak to w jakiej sprawie "panie policjancie"? - Zaakcentowałam ostatnie słowo które mnie trochę rozśmieszyło.
-Nie pamiętasz, a dlaczego? Bo cię upił? I pewnie też wykorzystał.
Spoważniałam po tych słowach. Wiedziałam że Shane nie lubi Daryla a Daryl Shane. Ale o co mu chodzi? Jest zazdrosny? I dlaczego mówi takie rzeczy o nim?
-A u ciebie jak tam z Lori? Czyżby cię odrzuciła gdy okazało się że jej mąż żyje? Ojej naprawdę przykre. Musieliście się pokłócić i stąd ta rana na szyi no nie? - Wiedziałam że to go wkurwi gdy wspomnę o jego romansie z Lori który miał być niby "tajny".
Shane wyraźnie zirytowało to co powiedziałam bo westchnął po czym powiedział.
-Nie zadawaj się z tym dziwakiem, nie wiesz co chodzi mu po głowie.
-On nie jest dziwakiem. - Odpowiedziałam. - A poza tym to co miało by mu łazić po głowie? Nie jest jak jak pewien mężczyzna któremu tylko to łaziło by po głowie.
- Chodzi ci o mnie no nie? - Shane prychnął śmiechem. - Ja tylko dobrze ci radzę, może to co on ci pokazuje to tylko maska. - Uniósł brwi po czym wyszedł z pokoju.
CZYTASZ
Death and Life// The Walking Dead
ActionSophia wyszła z domu, wyjmowała z kieszeni klucze by zamknąć dom ale wtedy usłyszała coś dziwnego... Charczenie. Odwróciła się z myślą ze to jakiś pijak albo jakiś dzieciak się wygłupia ale to nie było żadne z tych opcji... Szatynka zauważyła mężczy...