Rozdział 24 + Epilog

1K 29 7
                                    




24. Dawid

Nie znałem definicji miłości, dopóki Alicja nie pojawiła się w moim życiu.

Pobraliśmy się latem, dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku. Wesele było huczne.

Świadkami byli Andrzej i Robert. Tak, mieliśmy na świadków dwóch mężczyzn, którzy byli nam najbliżsi.

W trakcie składania przysięgi małżeńskiej patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Byłem zestresowany. Kiedy pierwszy raz w życiu te słowa przechodziły przez moje usta, skierowane do niewłaściwej kobiety, kompletnie nie czułem ich wagi. Teraz jednak każde z nich ważyłem ostrożnie, z pełną świadomością. Alicja uśmiechała się delikatnie. Wyglądała najpiękniej na świecie w błyszczącej, biało srebrnej sukni.

Kochałem ją bez pamięci. Widziałem, że to uczucie jest prawdziwe i odwzajemnione. Życie co jakiś czas rzucało nam kłody pod nogi, ale nauczyliśmy się trwać w miłości, mimo wszystkich przeciwności losu. Być może to dzięki problemom tak mocno docenialiśmy to, co było między nami.

Życie u boku tej kobiety było dla mnie spełnieniem marzeń. Dzięki niej uwierzyłem, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Kalmar odniósł ogromny, międzynarodowy sukces, a moja Alicja regularnie pojawiała się na okładkach gazet, jako ta reprezentatywna strona spółki.

Jej uroda sprawiała, że wzdychali do niej niemal wszyscy mężczyźni, a ja byłem dumny, że wybrała właśnie mnie, nie ze względu na jej urodę, a na piękne wnętrze.

Pomyśleć, że gdyby nie nieudany podryw mojego syna, drogi moja i Alicji mogłyby się nie skrzyżować.

Epilog

Trzy miesiące po ślubie

- Co chcesz na kolację?- zapytałem moją piękną żonę.

- Ciebie- zaśmiała się.

Po ślubie ogień między nami wzniecił się jeszcze bardziej, niż wcześniej. Kiedy nie musieliśmy, nie wychodziliśmy z łóżka. Łączyła nas namiętność, miłość, wzajemne zaufanie i szacunek.

Złapałem żonę w ramiona i zaniosłem do sypialni. Przyglądała mi się z przekrzywioną głową, kiedy próbowałem zdjąć z niej spodnie. Oparła się na ramionach i powiedziała:

- Nigdy nie spodziewałam się, że moje życie tak się potoczy.

- Tak, czyli jak?

- Że będę mieć obok siebie kochającego męża, będę odnosić sukcesy finansowe- pokręciła głową- dalej nie dowierzam.

- Zawsze wiedziałem, że jesteś skazana na sukces.

- Nigdy Cię o to nie zapytałam, co myślałeś jak pierwszy raz ujrzałeś mnie w hotelowym lobby, w dniu kiedy wylałam na Oliego kubeł zimnej wody?

Zaśmiałem się cicho.

- Pomyślałem, że jesteś temperamentna, wygadana i obawiałem się, że nie mówisz tego wszystkiego poważnie.

- Obawiałeś się?

- Tak, myślałem o Tobie odkąd Cię zobaczyłem. Obudziłaś we mnie ogromne pragnienie.

- Też nie mogłam przestać o Tobie myśleć- szepnęła.

Pocałowałem ją w usta. Prawie uporałem się z jej rozporkiem, kiedy usłyszeliśmy, że ktoś wchodzi do domu.

- Nie myśl, że z Tobą skończyłem- zamruczałem.

Na dole zastaliśmy Oliwiera i Karolinę.

- Hej, co Was sprowadza?- razem z Alicją przywitaliśmy ich i zaprosiliśmy do salonu.

Młodzi wyglądali na przerażonych.

- Przyjechaliśmy pogadać- Oliwier przeczesał włosy ręką i popatrzył na nas zmieszany.

Alicja przyglądała im się chwilę, na jej twarzy błądził lekki uśmiech. Pokręciła głową z niedowierzaniem, a ja zastanawiałem się co się działo.

Na twarzy Karoliny pojawił się rumieniec, a Oliwier odchrząknął zdenerwowany.

- Karolina jest w ciąży- powiedział i objął dziewczynę ramieniem.

Mrugałem przez chwilę oniemiały. Ciężko mi było pojąć fakt, że mam czterdzieści cztery lata i zostanę niedługo dziadkiem.

- Alicja, co Cię tak bawi?- wydukałem zszokowany.

Moja żona obdarzyła nas wszystkich szczerym uśmiechem, po czym powiedziała:

- Wiedziałam, miałam takie przeczucie, gratuluję. Byłam wczoraj u ginekologa, ja także jestem w ciąży.

Myślałem, że się przesłyszałem, ale nie. Staliśmy tam wszyscy i gapiliśmy się na siebie z niedowierzaniem. Będę miał dziecko, mój syn także, a nasze dzieci będą w jednym wieku.

- Alicja, nic nie mówiłaś- doskoczyłem do niej.

- Miałam powiedzieć Ci dzisiaj, ale chyba lepszej okazji nie będzie- zaśmiała się.

Karolina z Alicją wpadły sobie w ramiona, a my z synem patrzyliśmy na siebie zdezorientowani. Po chwili wyściskałem je obie.

- Kochanie, wyglądasz jakbyś zaraz miał zemdleć- zaśmiała się moja ukochana.

- Nie, ja po prostu... Bardzo się cieszę. Nie wiem co powiedzieć. Dwie tak duże wiadomości.

- Czy jeśli Ty będziesz dziadkiem, to Ala będzie babcią?- Oliwier wyglądał na rozbawionego.

- O, wypraszam sobie- zaśmiała się Alicja- nie planowałam bycia babcią przed trzydziestką.

- Babciu Alicjo- Oliwier nabijał się z mojej żony.

- Dość- zaśmiała się- ani się waż, bo inaczej będę uczyć Twoje dziecko brzydkich słów po kryjomu.

- Powiedziałaś wcześniej, że miałaś przeczucie, że jestem w ciąży- Karolina lekko uniosła brew i popatrzyła na Alicję.

- Kochanie, ktoś ostatnio wyjada nam z lodówki wszystkie ogórki kiszone. Byłaś tu tylko Ty, a że ja też miałam na nie ogromną ochotę, to skojarzyłam fakty. Później kilka razy byłaś bardzo blada podczas jedzenia, ale nie chciałam być wścibska.

- Och- Karolina była lekko zmieszana.

- Który to tydzień?- pytanie skierowałem do obu kobiet.

- Ja dziewiąty- powiedziała Alicja.

- Ja ósmy- wydukała Karolina.

To wszystko było tak nieprawdopodobne, że ciężko było w to uwierzyć. Wieczorem, gdy byliśmy z Alicją sami zapytałem:

- Kochanie, jak się czujesz? Co powiedział lekarz?

Martwiłem się, biorąc pod uwagę, że jakiś czas temu straciliśmy ciążę.

- Wiem, co myślisz- westchnęła cicho- ale nie mam zamiaru rozpamiętywać przeszłości. Skupiam się na tym, że musi być dobrze. Badania wyszły w porządku, ja czuję się świetnie.

Objąłem ją czule i pocałowałem w głowę. Starałem się opanować emocje, ale wewnątrz byłem przeszczęśliwy. Miałem przeczucie, że tym razem nic już nie stanie na drodze do naszego szczęścia.

- Kocham Cię, żono- wyszeptałem- jestem pewien, że tym razem wszystko się ułoży.

W jej oczach pojawił się blask, a ja widziałem, że jest szczęśliwa. Ja także byłem.

Koniec.

Od autorki

Zdaje sobie sprawę, że „Profil ryzyka: Lokata w uczucia" nie jest idealnym dziełem. Jest bardzo przeciętna, jednak to moja pierwsza powieść i darzę ją jakiegoś rodzaju sentymentem.

Zapraszam na kolejną książkę na moim Wattpadzie - „Not our decisions", której pierwsze rozdziały znajdują się już na moim koncie.

Książka jest o romansie z różnicą wieku, tym razem ulokowanym w świecie prawniczym.

Całuję
M. Kos

Profil ryzyka: Lokata w uczucia (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz