- Mama mi zawsze mówiła, że musimy się chować, bo.... - dzwonek szkolny zadzwonił i przerwał prezentację dziewczynie.
- No dobra dzieciaczki, to do jutra, a ty Henn dokończysz swoją prezentację jutro, okej?
- Dobrze proszę pani - opowiedziała miło dziewczyna, a potem odwróciła się do drzwi i krzyknęła: - mama!
- Cześć córciu - powiedziała kobieta całując czoło dziewczynki - dzisiaj ja cię odbieram.
- Ale ty dużo pracujesz i nie możesz się zwalniać... - zesmutniała dziewczyna.
- Tatuś znowu wyszedł z kolegami, a sama nie wrócisz. Masz 12 lat... - odpowiedziała smutna kobieta.
- Dlaczego tak często wychodzi z nimi? - zapytała dziewczynka.
- Henn, to temat do rozmowy w domu. Jeszcze ta idiotyczna firma nas zobaczy jak będziemy wracać - powiedziała kobieta pod nosem - dziękuję, że zajęła się pani moją córką.
- To drobiazg! Uwielbiam dzieci!
- To dowidzenia! - powiedziała kobieta uśmiechając się do pani, a potem odwróciła szybko głowę do Henn, bo tak nazywała się dziewczyna - powiedz pani, że miło spędziłaś z nią dzień - powiedziała ostro kobieta.
- Dziękuję za ten wspaniały dzień, proszę pani! - powiedziała dziewczynka, machając do nauczycielki.
Nauczycielka się uśmiechnęła i odmachała do dziewczyny. Henn i jej mama wracały do domu, ale zauważyły, że agenci z JcJenson (bo tak nazywa się ta firma) szukają ludzi.
- Dobrze córciu. Teraz musimy dostać się jakoś do domu. Masz jakiś pomysł? - powiedziała kobieta, kucając.
- Może schowamy się w śmietnikach i będziemy przechodzić na chodniku?
- Mają okulary x-ray... - odpowiedziała zmartwiona kobieta.
Musiała wrócić do pracy bardzo szybko, bo inaczej by ją zwolnili, ale nie miała żadnych pomysłów jak wrócić do domu. Na ich szczęście agenci przemieścili się do innej dzielnicy i dziewczyny mogły szybko przebiec do domu
- Dobrze Henn. Teraz cię proszę abyś wzięła se najważniejsze rzeczy i schowała się pod łóżkiem. Pamiętaj aby zabarykadować drzwi.
- A co z tym jak wrócisz, albo tata?
- Nie czuję, że wrócę... - pomyślała kobieta - wtedy wypowiem hasło!
- Jakie hasło? - zapytała ciekawska dziewczyna.
- Jak to będę ja, to powiem „Tajemnicze hasło słońca!" - wyszeptała do ucha dziewczynki kobieta, jakby ktoś był z nimi w pokoju i nie chciała żeby usłyszał.
- Dobrze mamusiu.
- To teraz się chowaj, a ja idę do pracy.
***
- Już mija 23:00 a mama i tata nadal nie wrócili... Boję się... - powiedziała cicho drżącym głosem dziewczyna - wszystko zjadłam, a nie mogę wyjść do kuchni... Ale jestem taka głodna... - mówiła dalej dziewczynka - mogę zaryzykować i iść, ale jak mama wróci to będzie zła.. Już ma dużo pracy na głowie a nie chce aby się mną martwiła jeszcze... - Henn pokiwała głową w lewo i prawo i cicho wyczołgała się spod łóżka.
Było bardzo ciemno, ponieważ była zima. Jak już o 15:00 robiła się ciemno to o 23:00, czyli 8 godzin później było 8 razy ciemniej. Jakby ktoś dał 2 warstwy dymu albo jakiejś mgły. Wracając do tematu, Henn podeszła na palcach do okna i wyjrzała delikatnie jak wygląda sytuacja na zewnątrz. Nadal nie widziała swoich rodziców, albo ich auta. Jednak widziała dużo i to bardzo dużo tych agentów. Zestresowała się tym widokiem i skierowała głowę w stronę drzwi od swojego pokoju. Wyszła z niego na palcach, najciszej jak mogła. Na szczęście, dotarła do kuchni która nie było jakoś daleko od jej pokoju. Kiedy otworzyła lodówkę, nie zważała na niebezpieczeństwo, że mogą ją usłyszeć tylko wzięła prawie wszystko z lodówki, położyła na stole, trzasnęła lodówką i zaczęła jeść. Po 5 minutach ktoś zapukał do jej drzwi. Była pewna, że to jej mama, ale jeszcze nie usłyszała kodu który jej mama powiedziała. Nie chciała wyjść na debila i powiedzieć „kto tam?" albo „podaj kod". To by było głupie a wręcz śmieszne. Więc podeszła na palcach do drzwi i przyłożyła delikatnie głowę do drzwi. Usłyszała, jakiś bardzo niski głos, który powiedział „Tajemnicze hasło słońca!". Pomyślała, że to może być głos jej taty, albo mamy zdeformowany przez grubą barykadę na drzwiach. Nie pomyślała i otworzyła drzwi. Na jej twarzy malował się strach i mrok... Była sparaliżowana w dwóch słowach:
CZYTASZ
Moje Marzenie... Tom 1 [Murder Drones]
FanfictionJest rok 3171 i ludzie zatrzymali się w ewolucji robotów i AI w 22 wieku, lecz od 200 lat fabryka, JcJenson zamienia ludzi w roboty tzw. Drony demontażowe i robocze. Jak są zamienieni są wysłani na planetę Copper 4. Drony demontażowe i drony robocze...