3.

14 5 0
                                    

Statek wylądował a drony robocze wychodziły po kolei ze statku. Henn uważnie szła patrząc pod nogi, żeby w nikogo nie wejść.

- Z drogi! - krzyknął chłopak przepychając się przez innych do wyjścia.

- Zamknij się patole! - wrzasnęła Flora, odpychając chłopaka tak, że się przewrócił.

Chłopak zaczął klnąć na Florę, ale ona odwróciła się do Henn i podała jej rękę.

- Jestem Flora. Wyglądasz mi znajomo... - po tym Flora zaczęła się dziwnie przyglądać Henn, a Henn odwzajemniła wzrok - jesteś tą dziwaczką ze statku, prawda? - zapytała się uśmiechnięta Flora.

- Dz-Dziwaczką??!! - krzyknęła Henn.

- Och, dziwnie się na mnie gapiłaś - odpowiedziała jej Flora.

- J-ja... - próbowała mówić Henn, ale ktoś jej przerwał.

- Przestańcie robić jakieś romantyczne spotkanie. My chcemy jak najszybciej stąd się wydostać a wy robicie sobie jakąś randkę.

- Wywalaj! Nie robimy ŻADNEJ randki!

- Ta, ta... Wmawiajcie se.. - odpowiedziała dziewczyna odchodząc do wyjścia.

- No to... Do zobaczenia w szkole! - powiedziała stresująco Flora odchodząc od Henn i idąc do wyjścia.

- Szkoła? - powiedziała pod nosem Henn.


***


- Dobrze. Teraz czas sprawdzić obecność - powiedział mężczyzna trzymając kartkę i długopis, a potem zaczął wymieniać imiona aż doszedł do Henn i Flory. Czemu nie było to alfabetycznie po nazwiskach albo imionach? Też nie wiem xd

- Henn Levtron?

- Jestem! - krzyknęła Henn

- Flora Lindeed?

- Jestem~~ - powiedziała Flora.

Mężczyznę wkurzył sposób w który Flora to powiedziała i zrobił jej 10 minutowy wykład na temat "Odpowiedniego wypowiadania się w stosunek nauczyciela" i i tak zrobi z tego wykład na następnej lekcji do WSZYSTKICH uczniów. Jedną dziewczynę potężnie to wkurzyło i zaczęła papugować nauczyciela. Wkurzyło go to i zrobił dla NIEJ wykład przy WSZYSTKICH UCZNIACH co spowodowało, że całą lekcję stali i gadali a nauczyciel tłumaczył jej "Zasady odpowiedniego stosunku wobec innych uczniów czyli swoich rówieśników" (pani z Polaka byłaby dumna xd). Przez to, że idiotycznie stali przed drzwiami ochraniającymi ich przed dronami demontażowymi, one poleciały na polowanie i zaczęły przyglądać się uczniów z drzewa. Zaczęły myśleć kogo by tutaj zjeść, ale i tak nie mogły się zdecydować.

- Ja chcę tego zielonego! - powiedziała M - a wy?

- Ja może... - zaczęła się zastanawiać B - teeeego.... Obok zielonego co ty chcesz!

- Trochę orginalności B... - powiedziała M i zrobiła swoją ikoniczną marudną twarz - a ty Y?

- A mogę ich nie zabijać? - zapytał się spokojnie Y, patrząc błagalnie na M i B - plis?

- Widać, że się przegrzewasz... Musisz coś zjeść bo inaczej umrzesz! Albo ty, potężny zarąbisty dron demontażowy, czy bezwartościowy dron roboczy który tylko czeka na śmierć? - powiedziała M patrząc się decydująco na Y.

Po tym ekran Y pokazał napis "Przegrzewanie" i Y poleciał, a raczej popędził w stronę dronów roboczych aby jak najszybciej ich zabić

- Y, cholera! - krzyknęła jak najciszej M.

Moje Marzenie... Tom 1 [Murder Drones]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz