1.9

70 5 2
                                    

Notatka od autorki: Ten rozdział dedykuje piosenkom „Stuck" – Thirty Seconds To Mars i „Lose Control" Teddyego Swimsa do których pisałam jedną scenę ;). Tak, scena 18+ pojawi się w tym rozdziale i jak nie jestem mocna w pisaniu czegoś takiego tak ta całkiem mi się podoba. (Nie żebym była mocna w pisaniu innych scen ale cóż...) Scena zaczyna się po między drugim a trzecim rozdzieleniem z kropek, więc jak ktoś nie chce to niech nie czyta.

Miłego czytania i zostawcie coś po sobie!

-Co ty kurwa zrobiłeś! – Harry rzucił się z pięściami na Toma, który stał niewzruszony i pozwolił by prawy sierpowy młodszego czarodzieja uderzyła go w lewy policzek. Zachwiał się od siły ciosu. – Nienawidzę cię! Nienawidzę! Znowu wszystko się przez ciebie zjebało! – kolejny cios – Przestań mi niszczyć życie! – i kolejny cios, który był już o wiele słabszy – Nienawidzę cię. – Harry wyszeptał słabo opierając się czołem o tors starszego czarodzieja. Uderzył Toma jeszcze kilka razy pięścią w okolicy mostka.

Tom westchnął i przyciągnął Pottera do uścisku delikatnie kołysząc ciałem młodszego. Czół jak drży w jego ramionach od powstrzymywanego płaczu.

-Gdzie jesteśmy? – wymamrotał Harry nie podnosząc wzroku na Toma.

-Nie wiem czemu moja magia stwierdziła, że to miejsce jest bezpieczne. – westchnął Tom delikatnie odsuwając Harrego od siebie. – Ale z braku lepszych opcji nada się.

Harry rozejrzał się do koła siebie i zamarł.

-Nie... - wyszeptał – Żartujesz sobie ze mnie?

Stali w jaskini na środku małej wysepki do koła której powinno znajdować się bezkresne jezioro wypełnione inferiusami, jednak teraz było ono całkowicie wyschnięte i oprócz szlamu na dole zbiornika nie było tu nic innego.

-Chyba wiem skąd wzięły się te wszystkie inferiusy w Mungu. – Tom rozejrzał się po jaskini. – Lumos maxima!

Otoczyło ich białe światło. Harry zauważył łódkę spoczywającą smętnie na dnie krateru. Ciekawe czy ciało Regulusa obrosło już szlamem? A może młody Black stał się inferiusem po tym jak umarł w tej jaskini? Harry nie był pewny jak dokładnie powstają te stworzenia.

-Tam. – Tom wskazał ręką odległy kraniec jaskini – Jest tam przejście z wydrążoną jamą. Stworzyłem tam swój bezpieczny azyl na wszelki wypadek. Nie wiem czy jeszcze coś z niego zostało, ale możemy tam trochę odpocząć i zebrać myśli.

Harry spojrzał na Toma. Z wargi starszego sączyła się cienką stróżką krew. Poczuł się głupio.

-Tom ja...

-Chodź. – Riddle nie patrząc na młodszego zaczął powoli schodzić w dół uważając żeby nie potknąć się na śliskich kamieniach. Harremu nie pozostało nic innego jak tylko za nim podążać, a poczucie winy rozsadzało go od wewnątrz.

*******

Po kilku minutach marszu udało się im dotrzeć do wąskiego przejścia za którym skrywała się niewielka jaskinia z małym wodospadem i jeziorkiem. W kącie jaskini stało całkiem dobrze wyglądające łóżko z baldachimem oraz kilka niewielkich regałów z księgami. Uwagę Harrego przykuły runy wyryte na ścianach jaskini. Nieznane mu znaki wiły się po ścianach i sklepieniu tworząc dziwne konstrukcie i malowidła.

-Pismo w wężomowie. – Wyjaśnił Tom podążając za wzrokiem Harrego. – Mowa węży nie ogranicza się tylko do języka mówionego. Na przestrzeni wieków powstało wiele zwojów i ksiąg, ale praktycznie nikt nie umie ich już odczytać. Te tutaj – Riddle wskazał na sklepienie – To zapisy magii żywiołów pozwalają utrzymać ciepło w jaskini oraz dobrą cyrkulację powietrza, żeby nie pachniało tu stęchlizną. Na tamtej ścianie są zaklęcia ochronne, a tam zaklęcia zabezpieczające. Miała to być moja kryjówka na wszelki wypadek, ale jak widzę Voldemort korzystając z moich wspomnień wybrał tą jaskinię jako sejf dla swojego horkruksa.

Everybody Wants To Rule The World // TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz