Uwielbiam swoją pracę, gdzie mogę szybować ponad chmurami, za każdym razem emocje są tak samo ekscytujące. Zwiedzam wiele ciepłych krajów i jeszcze za to mi płacą. Jedynym minusem jest niemożliwość stworzenia stałego związku z osobą, która ma inny tryb życia. Próbowałem nie raz nie, dwa, jednak kobiety nie chcą się wiązać z mężczyznami, których wiecznie nie ma w domu, a w zasadzie mój dom, jest domem rodziców, bo nie widzę sensu kupować mieszkania i za nie płacić duże sumy, gdy bywałbym w nim raz na jakiś czas. Wolałem się oddać pracy, a kiedyś, jeśli stwierdzę, że chce zwolnić życia bieg, wtedy pomyślę o mieszkaniu, albo nawet o domu, gdzie w ogródku będzie biegał duży i kudłaty pies.
Pozwalałem moim myślom błądzić pakując walizkę na następną podróż. Tym razem miałem lot do słonecznego Miami. Uwielbiałem pilotować, lecz miałem z tyłu głowy myśl, że jestem odpowiedzialny za wiele osób, a wszystko zależy ode mnie i drugiego wspomagającego pilota. Jak to mówią, samolot zawsze wraca na ziemie, lecz nie zawsze, tak jak tego wszyscy oczekują. W pracy jestem stu procentowo skupiony, a po każdym locie dopiero emocje ze mnie schodzą, gdy lądujemy bezpiecznie w docelowym miejscu. Mam setki lotów za sobą, a jeszcze więcej na symulatorze. Każdy lot jest inny, każdy jest emocjonalny, a także każdy uczy mnie czegoś nowego. Tego nie da się odwzorować idealnie na symulatorach.
Dotarłem na lotnisko i znajomy dreszczyk zaczął dawać o sobie znać, gdy szedłem po płycie lotniska, taszcząc za sobą walizkę po przejściu kontrolnym. Jeszcze chwilka i zasiądę za sterem w kokpicie, który znam jak własną kieszeń. Zazwyczaj lataliśmy tym samym składem załogi, ale dziś już widziałem z daleka, że będzie inaczej, zaintrygowało mnie to nieco. Kobieta stała, rozglądając się niepewnie i całkowicie zdezorientowana. Załoga zbierała się sporo wcześniej, aby przygotować się do lotu i aby wypełnić wszystkie procedury, nim samolot wyruszy w długą podróż.
Uśmiechnąłem się unosząc jeden kącik ust, gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały. Odległość między nami się zmniejszała i widziałem, jak przełyka ślinę, gdy stanąłem zdecydowanie zbyt blisko, naruszając jej przestrzeń prywatną. Poczułem jej słodkie perfumy i sam przyłapałem się na tym, jak mocno zaciągnąłem się powietrzem, zanim wysunąłem przed siebie dłoń w jej kierunku, aby się przywitać.
– Cześć, jestem Liam – oświadczyłem nieświadomie zniżając głos, który zadrżał niekontrolowanie. Nie spodziewałem się tego po sobie, że nowopoznana już od pierwszego spojrzenia, rzuci na mnie swój czar.
– Hej, Lydia – zachrypiała, po czym chrząknęła, aby oczyścić gardło. Ciepło, które rozlało się po styknięciu skóry naszych dłoni, szybko wyparowało, a ja zapragnąłem poczuć je jeszcze raz. Widziałem, zakłopotanie delikatne w jej zachowaniu i już wiedziałem, że też jej się podobam, tak samo, jak ona wpadła mi w oko. Mężczyzna od razu czuje takie rzeczy i najczęściej wykorzystuje, dla własnych potrzeb.
– Pierwszy służbowy lot? – zagaiłem, stawiając walizkę na płycie lotniska. Wiedziałem, że za chwile i tak niedane nam będzie dłużej porozmawiać, gdy ekipa zacznie sprawdzać maszynę, a ja będę musiał iść się ulokować w kokpicie, gdzie do końca lotu będę zamknięty z drugim pilotem. Dziewczyna tylko pokiwała głową, kurczowo trzymając rączkę walizki z zaciśniętymi ustami w jedną wąską linię. Nie powiem, imponowało mi, że aż tak na nią działam. To bardzo miłe, aż mój penis lekko drgnął w spodniach, na samą myśl o jej nagim ciele, gdy zastanowiłem, się czy tak samo jest aksamitna w dotyku, jak jej dłoń, którą zdecydowanie zbyt krótko mogłem trzymać w swojej.
– A twój? – zapytała, wyrywając mnie z erotycznych fantazji o niej samej w roli głównej, gdy zastanawiałem się, czy zawsze jest taka nieśmiała, czy tylko przy mnie, bo mnie jeszcze nie zna.
CZYTASZ
Gra Pożądania - ZAKOŃCZONE!
ChickLitZbiór erotycznych opowiadań w sam raz na przeczytanie na jeden wieczór. 😈