3 "Śledztwo"

9 0 0
                                    

Pov:Mroko

Byłem dzisiaj strasznie wkurzony. Ostatnio zauważyłem że Bakalasz spotyka się z jakąś dziweczyną. Wyglądała słodko i przyjaźnie ale ja już wiedziałem że coś z nią nie tak. Dzisiaj mieli spotkać się w restauracji. A skąd to wiedziałem? Bakalasz dzisiaj rozmawiał z nią przez telefon i podsłyszałem o czym mówili. Już miałem wychodzić ale przypomniałem sobie o moim kapeluszu śledzia. Założyłem go i zamknąłem za sobą drzwi. Rozpoczynam akcję.

Gdy znalazłem się już w restauracji wrokiem szybko wyszukałem bakalasza i usiadłem od niego jak najdalej ale tal aby wciąż go dobrze widzieć. Zamówiłem jakieś picie i obserwowałem co się dzieje. Dyskrernie wyciągnąłem telefon i zrobiłem kilka zdjęć tej dziewczynie. Mam nadzieję że on i bakalasz są tylko przyjaciółmi. Na początku było spokojnie. Nic szczególnego się nie działo. Ona i bakalasz rozmawiali poprostu ze sobą. Po chwili zaczęło się dziać coś podejrzanego. Ta baba zdjęła swoją bluze a pod nią była w któtkim topie i było widać jej sutki. Cyce miała tak duże że musiała położyć na stół żeby świat się nie zawalił. Prawie się zesrałem bo widziałem jak bakalarz gapi sie na te bimbały. Już byłem tak wkurwiony że walnąłem się ręką w ryj. Jakis dziad sie na mnie popatrzył ale ja to zignorowałem. Przyglądałem im się nadal aż w końcu nie wytrzymałem. Bakalarz dyskretnie głaskał swojego sisiora tak żeby nikt nie zauważył. Gwałtownie wstałem z krzesełka i pobiegłem w jego strone. Złapałem go za ramie i agresywnie pociągnąłem do kibla. Zamknąłem się z nim w kabinie i rzuciłem go na kibel. "CO TY SOBIE MYŚLISZ CO?!?" Zobaczylem strach w jego oczach. "SPOTYKASZ SIĘ Z JAKĄŚ BABĄ I JESZCZE GŁASZCZESZ SWOJEGO PYTONGA BEZEMNIE?!" Próbowałem sie uspokoić ale jedyne co zrobiłem to zacząłem płakać. "Mroko przepraszam. Ale to nie to co myślisz" Bakal odsunął się odemnie troche bo moje gluty z nosa leciały na jego spodnie. "Ona nic dla mnie nie znaczy. Miałem tylko z nią robić prezentację. Naprawdę nie musiałeś tego robić" Patrzył na mnie próbując mi wszystko wytłumaczyć. Zamilknąłem. Nie wiedziałem co powiedzieć ale znowu wybuchnąłem. "A jej cyce?? Gapiłeś sie na nie jakby to był cały świat!!" Bakalasz uśmiechnął się tylko. Złapał mój podbrudek i przybliżył do siebie moją twarz. Otarł mi łzy i wyszeptał do ucha:
"Bo przypominają mi twoje tłuste jędrne jaja~"
Moje oczy powiększyły się trochę na jego słowa ale uspokoiłem się już. Chyba mu wybaczam... Zanim się zorientowałem Bakalarz już był bez ubrań. Zarumieniłem się i chciałem odsunąć wzrok ale on mi nie pozwolił. Zacząłem mu masować jaja w ramach przeprosin za moje śledztwo. Po chwili wyciągnąłem kawałek starej bułki z kieszeni i wepchnąłem jom bakalaszowi do gemby. "Mh~ Mmm!" Próbował coś powiedzieć. Ale mu wepchnąłem tom bulke głembiej. Nagle om zaczął sie dławić a ja spanikowałem. Zacząłem go walić w plecy żeby zrzygał się do kibla. W końcu sie udało. Zlizałem reszte jego rzyguf z deski i zaczołem go namientnie lizać. Czułem jego rzygi. Smakowały pięknie. Jak czipsy. Po około 20 minutach przypomniało nam sie że ta baba nadal czeka na bakalarza. Postanowiliśmy spuścić się w kiblu i odpłynąć kanałami do mojego domu żeby już nas nigdy nie znalazła. Zrobiliśmy to. Czułem jak wsysa mi moje jaja a potem całego mnie. Pociągnąłem Bakalasza ze sobą i odpłynęliśmy razem na wzburzonej fali ku wolności.










-------------------------
Czy ktoś to czyta? Chyba nie lol bo to jest jakies popierdolone

ONESHOTS Mroko x Bakalasz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz