Rozdzial 1

32 2 3
                                    


-[T.I] nazywam się Luke,chodź pomogę Ci zabiorę cię w bezpieczne  miejsce- powiedział mężczyzna
Nie byłam pewna ale gdy zobaczyłam jego miecz świetlny zaufałam mu . Mama bardzo dużo opowiadała mi o jedi o ich zakonie i mistrzach, myślałam kiedyś że to tylko bajki ale w tym momencie uwierzyłam w wszystko co mi powiedziano. Luke szybko mnie zabrał do swojego statku i wyruszyliśmy do jak to nazywał „nowego domu"

—————————————————————————

Po paru godzinach dolecieliśmy na miejsce

Nie pewnie wysiadłam z statku a Luke to zauważył, złapał mnie za rączkę i powiedział

-Nie bój się, to twój nowy dom i twoja rodzina.

Uśmiechną się do mnie i poszedł dalej, gdy podreptałam szybko za nim spotkałam kobietę, która od razu podeszła do Luke'a 

-Kto to jest?-zapytała zdezorientowana.

-[T.I], pochodzi z planety Tryptyn na której ostatnio był najazd. Wyczułem w niej wielką moc a z resztą jej matka była moją dobrą znajomą-odpowiedział lekko zmieszany.

-Zaopiekujesz się Nią?-zapytała

-Nie mam wyjścia.. jej matka nie żyje, jestem jej to winien a poza tym będzie z niej świetny jedi.

-Niech będzie-powiedziała z uśmiechem.

Po chwili podeszła do mnie ta kobieta, uklękła przy mnie i powiedziała

-Cześć [T.I], nazywam się Leia, możesz mi mówić po imieniu lub ciocia jak będzie Ci wygodnie.

Posłała mi promieniujący uśmiech po chwili wstała i wzięła mnie za rączkę.

-Chodź oprowadzę Cię, pokażę Ci twój tymczasowy pokój i kogoś przedstawię, mam nadzieję że się polubicie.

Jeszcze wtedy nie wiedziałam że przedstawi mi mojego przyjaciela a późniejszego wroga... jaki to był błąd..

Po paru minutach znaleźliśmy pod trzema pokojami, jeden Lei drugi mój a trzeci... no właśnie trzeci do kogo mógł należeć? Zastanawiałam się lecz po chwili Leia zapukała do trzecich drzwi a gdy usłyszała krótkie, dziecięce proszę weszła a ja nie pewnie za nią i wtedy go zobaczyłam.. chłopca o pięknej jasnej skórze, kruczo czarnych włosach, delikatnych lecz soczyście czerwonych ustach i pięknych ciemnych niczym noc świecących oczach, chłopiec mimo młodego wieku był dobrze zbudowany i wysoki, gdy go zobaczyłam delikatnie się speszyłam a on widząc mnie lekko się zarumienił na co kobieta się szczerze uśmiechała a po chwili powiedziała:

-Ben, to jest [T.I], mam nadzieję że się zaprzyjaźnicie, [T.I] zostanie z nami a później dołączy do zakonu jedi razem z tobą, a teraz proszę abyś ją oprowadził po reszcie bazy.- powiedziała kobieta z przejęciem i czułą mimiką twarzy.

-Dobrze mamo, zrobię co mogę.- kończąc te słowa udał że salutuje i puścił matce czarujący uśmiech na co kobieta odwzajemniła uśmiech i potarła ręką po jego włosach a mnie przytuliła na co chłopiec się zmieszał a następnie wyszła.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć kochani! Przepraszam że tyle musieliście czekać ale totalnie nie miałam weny i ochoty pisać aczkolwiek teraz mam wszystko i wenę i ochotę i czas i pomysł. Mam zamiar trochę popisać w majówkę więc czekajcie cierpliwie a na pewno się opłaci. Standardowo dajcie znać jak podobał się rozdział czy podsyłajcie i wasze pomysły. Dzięki za wszystkie ocenki i komentarze i do zobaczenia i niech moc będzie z wami <3.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 28, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przez Ciemność i ŚwiatłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz