Czekaliśmy z Shanem aż mama odbierze nas z przedszkola. Zazwyczaj przyjeżdżała wcześniej więc zaczęliśmy się trochę bać że o nas zapomniała i nas zostawi.
- Toni myślisz ze mami o nas zapomniala?
- Na pewno nie blacisku.
Shane poszedł do łazienki a ja nadal czekałem. Wszyscy nasi koledzy już poszli do domu i nie miałem z kim się bawić. Wtedy zobaczyłem jakiegoś pana w eleganckim stroju. Uśmiechnął się do mnie i jeszcze mi pomachał. Wszedłem do łazienki gdzie Shane mył ręce.
- Shani bo tam jest jakis pan i się do mnie usmiecha.
- Moze się schowajmy zeby nas nie znalaźl.
- Dobly pomysł blacisku.
Schowaliśmy się w koszu z pieluchami. Słyszeliśmy że pani i ten pan nas szukali. Znaleźli nas dopiero po 10 minutach jak przewrócili przez przypadek ten kosz. Wtedy razem z bliźniakiem z niego wypadliśmy.
- Chłopcy dlaczego się schowaliście? - zapytała przesłodzonym głosem pani przedszkolanka.
Nie odpowiedzieliśmy jej tylko dalej patrzyliśmy z lekkim strachem na tego pana.
- Jestem Will i jestem waszym starszym bratem. Dzisiaj to ja was odbieram bo wasza mama.... nie może.
- Oki - powiedziałem bo byłem troszkę odważniejszy od Shanea.
- To chodźcie.
Złapałem naszego starszego brata za rękę a Shane mnie. Poszliśmy do auta było niebieskie. Will zapiął nas w foteliku i usiadł na miejscu kierowcy.
- Gdzie jedziemy?
- Na lotnisko.
- Cemu? - teraz to Shane zapytał.
- Do waszego nowego domu. Od teraz będziemy mieszkać razem.
- A mama juz tam na nas czeka?
- Niestety nie. Muszę wam coś powiedzieć chłopcy. Wasza mama nie żyje. W waszym mieszkaniu wybuchł pożar i nie udało się jej uratować.
Rozpłakaliśmy się i Will nie mógł nas uspokoić no bo to wydaje się takie nie realne że jeszcze rano jedliśmy wspólnie śniadanie i planowaliśmy nasze wyjście do kina w piątek a teraz mamy już nie ma. Po niecałej godzinie dojechaliśmy na lotnisko i weszliśmy do samolotu ale nie takiego zwykłego tylko wielkiego prywatnego. W środku wyglądał tak.
Ja i Shane przespaliśmy cały lot bo byliśmy zmęczeni płaczem. Obudził nas dopiero Will mówiący że już jesteśmy. Naszym oczom ukazał się....
CZYTASZ
Mali bliźniacy Shane i Tony
FanfictionShane i Tony wiodą spokojne i szczęśliwe życie u boku matki. Nic jednak nie trwa wiecznie o czym mają wkrótce się przekonać. Wszystko się zmieni i już nigdy nie będzie takie samo. A zacznie się od obcego mężczyzny w ich przedszkolu. Czy chłopcy pora...