Miller
Nienawidzę skrzypienia drzwi . Gdy takie nastąpiło , prawie wrzasnąłem , ale że szlem z Rose w ramie w ramie to nie mogłem się ośmieszać .
Chociaż ona sama się przeraziła i krzyknęła .
- Spoko to tylko drzwi ... - Powiedziałem rozglądając się .
- No co ty ... Myślałam że pralka - Odparła .
Zaśmiałem się mimo że to nie był czas na żarty .
Ale to serio nie był czas ... To się nie działo .
Znaleźliśmy drzwi .
- Dobra rose ... Tędy pewien wyjdzie po nas Samuel - szeptałem jej do ucha żeby nikt nas nie usłyszał .
- Zostawmy cegłę - Dała pomysł również będąc cicho - ktoś z nas będzie musiał zrzucić ją na Samuela .
Tak jak postanowiliśmy , tak zrobiliśmy .
Arthur
Mogę być szczery . Stałem . Dosłownie stałem , widząc jakiegoś trupa na krześle .
Za dużo ... Za dużo horrorów .
Podeszłam do Aidena i złapałem do za ramiona :
- Zginiemy ...
- Spoko , spoko stary , nic nam nie jest - powiedziała jakby miał wszystko głęboko w dupie .
Bo pewnie miał .
- Czy ty zawsze musisz utrudniać ?
- Nie , kuźwa - przewrócił oczami.
- Wiesz że "kuźwa" to bluźnierstwo ?
Spojrzał na mnie zirytowany . To było moje zadanie bojowe . Irytować do żeby wziął się w garść .
- Nie wieże ci - powiedział rozbawiony .
Oj człowieku ... Ja nawet pełnoletni nie jestem , a to wiem .
- Sprawdź se w google . To jest bluźnierstwo u kropka .
- Nie możliwe ... - powiedział otwierając szeroko buzię .
- Czy ty się że mnie nabijasz?
- Nie stary ... Od kiedy to bluźnierstwo? Ja nie bluźnię ...
On serio się tym martwił . Boże ... A raczej Mill , proszę trzymaj mnie .
Tak . Odkąd ten kot zaczynał ratować nam życie , włożyłem całą wiarę w niego .
- Spokój, przecież nie wiedziałeś .
- O tak ci nie wierzę - powiedział - kuźwa , kuźwa, kuźwa - zaczął gadać w kółko.
- zamknij się ... - Włączyłem google i pokazałem mu dowody naszej afery .
Rozszerzył oczy i zasłonił usta dłonią .
Boże Aiden ...
Wyglądał jakby się załamał . Tak . Aiden lubił język polski i obiecał że będzie się ładnie odzywał , więc do końca życie będzie przeżywał ten moment .
James
Słyszałem kłótnie chłopaków razem z Richardem i Aronem . Postanowiliśmy ich wystraszyć.
Podchodziłem cicho do Arthura i zaskoczyłem na niego :
- BU !
Wrzasnął niemiłośiernie co pewnie wzbudziło uwagę szefa mafii .
Ale ja jestem głupi ... No lepszego pomysłu nie miałem .
Jedyne co teraz by się przydało zrobić to poszukać Rose i Millera .
- Chodźmy ich poszukać - powiedział .
Po chwili usłyszeliśmy głośny strzał pistoletu na co tym razem wszyscy podnieśli głosy .
- CO DO CHOLERY BYŁO ! - krzyknął przerażony Aron .
Nie baliśmy się strzałów . Baliśmy się kto mógł by być ich ofiarą . A zamarłem gdy nie było z nami Milla...
Wiem chamidło z mnie . Powinienem się martwić o Millera i Rose , jednak w tej sytuacji kot był cenniejszy .
CZYTASZ
Kociarz | tom 1
ActionZawsze były jakieś granice . Tylko że im więcej robiłem idiotycznych rzeczy , tym bardziej zbliżałem się do niej ... Aż w końcu je przekroczyłem . Wystarczył nie cały tydzień by zepsuć sobie życie . Przygoda nie kończy się na rozdziale 12 , jak być...