Bohater

207 12 11
                                    

Zadzwonił dzwonek na przerwę i wszyscy uczniowie wyszli z klasy. Serio wszyscy, nawet ten karate kid którego tak bardzo nie znoszę. Najchętniej to bym go usunął nuklearnie z tego świata.
No ale cóż.. Jakoś pogodziłem się ze swoim gorzkim losem.

Dynamiczny dziad zamknął drzwi, a ja siedziałem rozwalony w ławce i czekałem, aż może wreszcie powie coś mądrego.

-Dobra Edgej mamy do pogadania.. - powiedział do mnie tym swoim przepitym głosem i podszedł do mojej ławki.

Był bardzo bardzo blisko, a za chwile nachylił się delikatnie nade mną. Nie wiem ten dziad ogólnie był podejrzany i cringe, a jego oczy były całe czerwone jakby coś brał.
Szczerze mówiąc jakoś mnie to wszystko nie ruszało. Mieszkam w jakimś pato mieście, więc u mnie to codzienność.
Nawet nwm co temu dziadowi odpierdoliło ale za chwile zaczął się na mnie gapić, jakby był conajmniej niewyżyty seksualnie.. Wtedy zacząłem być lekko przerażony. Ten creep był jakiś niezrównoważony z ziemią,  kto wie co mu siedzi w głowie. W całym pomieszczeniu zaczęła się robić jakaś dziwna atmosfera, a dynamike co raz bardziej zaczynał przypominać mi jakiegoś potomka z pedofilstwem w oku.
Czułem się na tyle niebezpiecznie, że już miałem wstawać i spierdalać jak najdalej. Dopóki do klasy nie wbił ten zjeb.
"Kurwa.. Jeszcze tego rozjebanego moralnie delikwenta tu brakowało.." - pomyślałem gdy zobaczyłem Fanga stojącego w drzwiach.

-Panie Dynamiku, pan woźny potrzebuje pańskiej pomocy. - powiedziała ta cipa.

-Ugh, jasne. Zaczekaj tu na mnie Edgej, pójdę sprawdzić o co chodzi.- odparła mu na to ta siwa marchewa i po chwili wyszedł z klasy. Był wkurwiony, tak jakby Fang mu właśnie zrujnował jego plan.

-Edgar szybko musisz uciekać! - radził mi Fang. Chyba jako jedyna osoba na tym świecie nie mówi na mnie "Edgej".. (oczywiście nadal nie czyni go to lepszym 😂😂, chujek nie ma do mnie podjazdu)

-Niby to czemu? A weź spierdalaj. - olałem go.

-Edgar ale Dynamike to pedofil! Słyszałem jak gadał dziś z kimś przez telefon o tobie! - ostrzegał mnie.

Kurwa. Wiedziałem, że z tą dziadygą jest coś nie tak. Ale nie spodziewałam się, że aż tak.
Nie zastanawiając się, wstałem i wyszedłem z klasy.

-Ejj Edgar nie podziękujesz mi nawet??? - spytał.

Japierdole co za upierdliwy gnom... Chyba nigdy się ode mnie nie odczepi.

-A weź się odpierdol, ok pa. - syknąłem na niego po czym mu wysłałem emotkę czerwonego kciuka w dół.

Odszedłem sobie, słysząc tylko jak ten dziecior beczy w tle. Cringe.

*Time skip*

Postanowiłem, że nie pójdę na resztę lekcji. W końcu nie jestem bezpieczny w tej szkole skoro przebywa tam ten napruty w cztery dupy dziad.
Wyszedłem z budynku szkoły i pokierowałem się w stronę domu. Po drodze jeszcze założyłem swoje czarne słuchawki i puściłem jedną z swoich ulubionych piosenek:

"Palę dziesięć jointów dziennie a nie umiem skręcać
Pozdrawiam moich przyjaciół bo nie wiem co bez was
Trzy dwa jeden zero kurwo skute bobo wjeżdża
Skute bobo"

Degustowałem się tą nutką wracjąc do domku tanecznym krokiem Micheala Jacksona. Podgłosiłem na fulla to dzieło sztuki i kierowałem się w swoją stronę. Niestety mój dom jest wyjebany na totalnym zadupiu więc zawsze wracam do niego przez jakieś 👎🏻sus👎🏻 uliczki.
Skręciłem właśnie w jedną z takich uliczek, aż nagle ktoś nie złapał od tyłu i zasłonił moją mordę białą szmatą (która swoją drogą czymś mocno jebała).
Nie wiedziałem totalnie co się odpierdala, więc próbowałem się jakoś wyrwać. Moje starania niestety nie przyniosły większego efektu, a
ta szmata tak skurwysyńsko jebała, że po chwili straciłem przytomność.

Obudziłem się w końcu po jakieś dłuższej chwili, po czym się rozejrzałem. Byłem przywiązany do jakiegoś krzesła, a przede mną znajdywały się metalowe drzwi. Chyba zostałem zaciągnięty do jakieś piwnicy.. ŻAL PL. Nwm ogólnie sam fakt, że ktoś mnie porwał nie był wcale najgorszy. Najgorsze było to, że ktoś zajebał mi moje emo edgy słuchawki z moją ulubioną muzyką.. Japierdole co za cringe, jak ja mogłem na to pozwolić.
Siedziałem tak przez chwilę, będąc wkurwionym, dopóki metalowe drzwi nie otworzyły się z głośnym skrzypnięciem.

-O kurwa. - powiedziałem do siebie gdy do pomieszczenia wszedł nie kto inny niż Stuu pandora gate.
Co ten jebany pedofil tutaj robi? On nie jest za kratami??


-Jedyną kurwą którą tu widzę jesteś ty. - wleciał na mnie z ciętą ripostą ten pieprzony PDF.

-U-uważaj bo C-Cię wydziedziczę.. - próbowałem być spooky scary skeleton ale coś mi chb nie pykło.

-Dobra morda, lepiej przejdźmy do konkretów. - olał mnie i zaczął się do mnie przybliżać.
Już miał mi coś robić, ale nagle ktoś jebnął go girą w mordę. Był to Fang. Kurwa ale cringe co on tu znowu robi?!?!?!

-Edgar szybko! Uciekajmy póki jest nie przytomny. - podszedł do mnie i zaczął mnie rozwiązywać. Oboje spierdoliliśmy z miejsca, w którym wydarzył się ten incydent.

-Nic ci nie jest? - spytał się ten fajtus.

Czułem cringe, że jestem taką cipą i nie uratowałem się sam, ale sytuacja była na tyle poważna, że NIESTETY. Z bólem serca, przyznam, że powinienem być wdzięcznym temu kidowi. No cóż ten jeden jedyny raz nie będę sigmą i po prostu mu podziękuje.

-Ehhhh........ Słuchaj Fang... Ja chciałbym cie p-p-po..po.....po..p-po...PO... POWIEDZIEĆ, ŻE JESTEŚ PIERDOLONYM ZJEBEM. - wydarłem się po czym spierdoliłem.. Kurwa, nie tak to miało wyglądać, serio chciałem mu podziękować.. CRINGE.  Najwidoczniej nie mam daru do takich rzeczy.
Wracałem sobie na chillku do domu, myśląc sobie:

"Ewww.. Ale cringe, że to akurat on mnie musiał uratować,  wolałbym żeby uratował mn przystojny Colt."

"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Teacher's Pet (Brawl Stars - Gay love story.)18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz