sixth promise

1.6K 198 4
                                    

Obiecałeś mi, że nikt nigdy mnie nie skrzywdzi.



- Muszę do łazienki - mówię Harry'emu na ucho i wstaję z kanapy.
Przeciskam się przez tańczących ludzi na parkiecie i ruszam w stronę toalety, która przysięgam, jest gdzieś tutaj.
W końcu odnajduję białe drzwi z napisem "WC" i wchodzę do środka. Bucha we mnie nieprzyjemny zapach alkoholu i wymiocin, więc postanawiam szybko się załatwić i stąd wiać.
W jednej z otwartych kabin zastaję dziewczynę, która leży na podłodze, z głową nad muszlą i rzyga jak kot.
- Pomóc Ci? - pytam, gdy widzę, że ledwo podtrzymuje się na ręku. 
Dostrzegam, że lekko kiwa głową, więc podchodzę i chwytam jej włosy w dłoń. Unoszę je w górę, by nie pobrudziła ich wymiocinami i klepię ją lekko po plecach.
- Chyba trochę zabalowałaś - mówię cicho.
Dziewczyna ociera twarz papierem toaletowym i w końcu wstaje, podpierając się ściany.
- Wielkie dzięki - niewyraźnie się do mnie uśmiecha i znika za drzwiami. Wzdycham głęboko i wchodzę do jednej z kabin, zamykając ją na klucz. 
Załatwiam własne potrzeby i wychodzę, spłukując wodę. Nagle do łazienki wkracza jakiś facet, więc wzdycham i odkręcam kran, by umyć ręce.
- Męska jest obok - informuję go, gdy nagle, zaplata swoje dłonie na moich biodrach - Hej! Odejdź.
Odpycham go od siebie i próbuję dostać się do wyjścia, ale blokuje mi je swoim ciałem. Jego oddech śmierdzi wódką i papierosami, a to razem zmieszane naprawdę nie daje dobrego efektu. Jest mocno pijany.
- Możesz odejść? Proszę - jęczę i próbuję się przepchać, ale facet łapie moje nadgarstki w swoje dłonie i przyciska moje ciało do zimnych kafelek.
- Shh... - szepcze i pociera nosem moją szyję. 
Zaciskam oczy i kopię go w nogi jak najmocniej potrafię, ale on najwyraźniej niczego nie czuje. Jest zbyt zajęty moją szyją.
Jego dłoń kieruje się w stronę rąbka mojej sukienki, a ja wybucham płaczem. Nagle zza łazienki słyszę głos Harry'ego, który mnie nawołuje, więc zaczynam krzyczeć. Potężny facet zamyka mi usta swoimi i wręcz boleśnie wpycha swój język do mojej buzi. Jego palce robią krzywdę moim nadgarstkom, przez co mam wrażenie, że zaraz zemdleję.
- Wypierdalaj! - głos Harry'ego i to, jak odpycha ode mnie mężczyznę, dosłownie ratuje mi życie i sprawia, że rzucam mu się na szyję z płaczem.
Harry wykopuje okropnego faceta z łazienki i przyciska swoje ciało do mojego.
- Kochanie, przepraszam. Naprawdę przepraszam. Pokaż to - szepcze i ujmuje w dłoń mój siny nadgarstek - Kurwa, przepraszam.
- Nic się nie stało, Harry - zapewniam go, ale nie ustępuje i zaczyna przyglądać się mojej szyi.
- Masz tu siniaka - zauważa i składa pocałunek na mojej szczęce.
Nawet nie wiem skąd się tam wziął.
- Boli? - pyta i dotyka palcem siniaka na moim nadgarstku. 
- Troszkę - przyznaję i ocieram łzy z policzków.
Harry obejmuje mnie w talii i przyciąga do siebie. 
- Przepraszam. Obiecuję, że już nikt nigdy Cię nie skrzywdzi.





Obietnicy dotrzymałeś. 

ten promises || Harry Styles [PL] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz