*9 Problemy Stana*

28 2 9
                                    

*Uwaga samookaleczanie może też dojść do myśli samobójczych*

Pov Kyle :

Jestem bardzo zadowolony bo jestem tydzień po ślubie i od wczoraj dostałem pracę jako prawnik { Nie jestem pewna ale chyba trzeba ukończyć studia aby być prawnikiem ale to jest fanfik a w świecie fanfików wszystko jest możliwe | Autorka| } Nie sądziłem , że kiedykolwiek wejdę w ślady ojca no ale zdarza się . Jedyny minus to jest to , że mniej czasu będę spędzał z Stanem oraz dzisiaj będzie mój pierwszy dzień w pracy nie ukrywam bardzo się stresuję . Aby stanowi to wynagrodzić wstałem o 4:00 bo do pracy mam na 8:00 i zrobiłem mu naleśniki oraz list o treści " Kochanie ja wychodzę do pracy zostawiam ci naleśniki pamiętaj że mocno cię kocham " i wyszedłem .

Pov Stan :

Wstałem o 10 jak się spodziewałem bez Kyla bo musi iść do pracy . Niby dobrze mi się układa w życiu ale jakoś od 6 klasy podstawówki psycholog stwierdził , że mam stany depresyjne i wysłał mnie wtedy po psychiatry aby to potwierdził . Oczywiście wyszło , że mam depresjie później w wieku 15 lat zacząłem pić i szybko uzależniłem się od alkoholu ale stwierdziłem , że to oleje . 

Codziennie coraz bardziej myślę , że jestem gównem i pewnie Kyle jest ze mną z litości oczywiście nie wie o mojej depresji i problemów z alkoholem bo nie chcę mu nakładać moich "problemów" . Jestem zdziwiony , że jeszcze nie zauważył moich kresek od cięcia się ale może to dlatego , że robię je w bardzo nie widocznym miejscu albo udaje , że nie widzi w sumie to i dobrze . Jak zawsze poszedłem do łazienki biorąc mojego przyjaciela czyli żyletkę po czym podwinąłem rękaw mojej czarnej bluzy i zacząłem przyciskać ją do skóry robiąc proste linię krwi . patrzyłem jak moja ręka krwawi jestem zdziwiony , że nie czułem bólu jak za pierwszym razem . Niby nie chcę się ciąć ale jednocześnie mi to pomaga zapomnieć o świecie . 

Po skończonej czynności obmyłem rękę z krwi po czym poszedłem zjeść połowę naleśnika bo nie byłem głodny i tak za dużo jem powinienem schudnąć bo warzę aż 53,30 kg . Dużo osób mi mówi , że mam nie dowagę przy 176 centymetrów wzrosty i moim wieku ale i tak jestem gruby . Zamyślony nawet nie zauważyłem , że zjadłem i poszedłem do mojego jak i Kyla pokoju . Rzuciłem się na łóżko z myślami , że jestem do niczego i nikt mnie tu nie chce a łzy nabierały mi się do oczu . Postanowiłem zajrzeć do mojego plecaka , który mam od 7 klasy podstawówki i ujrzałem w nim linę . Patrząc na nią przypomniała mi się moja pierwsza próba samobójcza przez linę miałem wtedy 14 lat to było drugie półrocze 7 klasy . Jednak miałem już ją odłożyć do plecaka naglę przypomniało mi się , że ta rzecz może rozwiązać moje wszystkie problemy . Wziąłem krzesło na łóżko i ustałem na nie przywiązując linę do takiego czegoś gdzie się wiesza firanki { chyba wiecie o co mi chodzi |autorka|} Po czym zrobiłem pętlę zaciskając ją na mojej szyi kopiąc krzesło myśląc " Teraz wszyscy mogą być szczęśliwi " 

Skip 21:00 

Pov kyle:

Skończyłem pracę wreszcie mogę pójść i ucałować Stana może nawet mu to dzisiaj wynagrodzę w łóżku . Otworzyłem drzwi naszego domu i nigdzie nie było Stan . Albo jest w łazience albo poszedł spać ostatnia opcja jest taka , że mógł się spotkać z kimś i jeszcze nie wrócił . 

- Stan kochanie wróciłem ! - Krzyknąłem głośno 

- Brak odpowiedzi 

Postanowiłem wejść na górę i zapukać do drzwi łazienki  nikogo nie było więc postanowiłem pójść do sypialni po cichu bo pewnie śpi . Stałem przed pokojem i chwyciłem za klamkę otwierając ją najciszej jak mogę .

- Stan ! - Krzyknąłem z przerażenia 

Ujrzałem Stana nie przytomnego wiszącego na linie był cały fioletowy na twarzy a obok łóżka zauważyłem kopnięte krzesło . Szybko wszedłem na łóżko rozplątując linę na szczęście byłem wysoki i bez problemu dosięgałem do liny . Wziąłem Stanleya w ręce i położyłem go na łóżku próbując go obudzić . Łzy nabierały mi się do oczu oraz wykręciłem numer na pogotowie , które przyjechało po 10 minutach . Zobaczyłem jak zabierają Stana a ja płakałem to wszystko na pewno przez zemnie . 

Skip 9:00

Wstałem była niedziela więc miałem wolne oraz z trudem zasnąłem bo całą noc płakałem mam nadzieję , że Stan przeżyje i za niedługo się z nim zobaczę . Usłyszałem dźwięk telefonu to było pogotowie więc szybko odebrałem . Okazało się , że z Stanem wszystko w porządku i go wypisują z szpitala . Zacząłem płakać ale tym razem z radości szybko się ogarnąłem i pojechałem do szpitala . 

Skip parę minut później 

Przyjechałem do szpitala a w recepcji pani podała sale gdzie leżał Stan . Po drodze kupiłem mu czekoladki w kształcie serca nie mogę się doczekać aż go zobaczę .

I gay love story <<<*+STYLE+*>>>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz