Rozdział pierwszy

293 10 1
                                    

-ŻE CO- krzyknęła moja przyjaciółka gdy dowiedziała się o czym wczoraj gadałam z mamą.
-No właśnie ja też nie mogę w to uwierzyć będę musiała zostać z Oliverem pierdolonym Moon'em.
-Jeszcze nie wiesz napewno przecież ci tego nie powiedziała.
-Nie powiedziała ale to napewno o to chodzi!- jęknęłam z bezradności.
-Jas słuchaj mnie , nie nastawiaj się na najgorsze.- usiadła koło mnie i zaczęła głaskać po plecach, ja jedynie ułożyłam ręce na twarzy i nie mogłam uwierzyć w to wszystko.
-Słuchaj musimy się już zbierać do szkoły, pogadamy o tym w drodze lub na przerwie.
Kiwnęłam głową bo nie mogłam jej się sprzeciwić.
-Mamo ja już idę z Kate do szkoły- krzyknęłam do niej bo była w innym pokoju.
-Okej córciu! Jak przyjdziesz to musimy pogadać.
Nic nie odpowiedziałam na to i poprostu wyszłam z domu razem z Kate , udałyśmy się do jej auta które było przed moim domem.
Wsiadłam do jej auta i poczułam zapach wanilii i czegoś słodkiego.
-Oby dzisiaj nie było Olivera w szkole bo jak będzie to się chyba popłaczę.- jęknęłam ze smutku i złości, bo nie chciałam z nim mieszkać rok, moja mama chce żeby był ktoś ze mną "dorosły" ale przecież on ledwo co skończył osiemnaście lat.
-Spokojnie Jas , będzie dobrze.
Po kilku minutach byłyśmy już przed szkołą.
I kto tam stał?
Oczywiście że pierdolony Oliver z jego koleszkami i jakąś czarnowłosą idiotką.
Wyszłam z auta i zaczęłam iść pewnym krokiem razem z Kate.
-Pamiętaj musimy wyglądać najbardziej pewnie jak tylko się da- szepnęłam do niej a ona kiwnęła głową.
Z daleka usłyszałam gwizdy jakiś typów ze szkoły i komentarze na temat mojej dupy. Odrazu poczułam się zażenowana ale odrazu też odpowiedziałam na to.
- Matka cię nie wychowała zboczeńcu? Jak chcesz to mogę w tej sekundzie do niej pojechać i powiedzieć jakie komentarze mówisz dziewczynom.
Chłopak odrazu pobladł a ja posłałam mu zwycięski uśmiech.
-Brawo Jasmine kolejny chłopak który przez ciebie pobladł , który to już w tym roku?
Usłyszałam za sobą ten głos którego tak bardzo nienawidzę.
Odwróciłam się.
-Nie będę siedzieć cicho gdy jakiś zboczeniec komentuję moje ciało w obrzydliwy sposób.
Widziałam że chłopaka to w jakiś sposób rozwścieczyło ale nie dał po sobie aż tak tego poznać.
Chłopak zignorował moją odpowiedź.
- I co jak zadowolona że będziemy musieli mieszkać razem przez rok?- wyszczerzył usta w uśmiechu.
Moja twarz pobladła.
-To ty nic nie wiesz? - powiedział to z udawanym smutkiem i kpiną w głosie.
-Pierdol się.- wystawiłam środkowego palca w jego stronę i się odwróciłam.
Zaczęłam iść pod salę w której miałam mieć lekcje, byłam totalnie zestresowana bo miała to być matematyka której nie umiem i nienawidzę.
Weszłam do klasy i usiadłam na samym końcu, niestety tej lekcji nie miałam razem z Kate.
-Dzień dobry klaso , dzisiaj odbędzie się trochę inna lekcja bo z racji że czwarte klasy nie będą miały nauczycielki od matematyki przez jakiś czas ,więc postanowiłam przekonać panią dyrektor żeby przyłączyła ją do nas.
Oznaczało to że będę musiała mieć lekcje z Oliverem. Zauważyłam że starsze klasy już zaczęły wchodzić więc natychmiast dałam plecak na krzesło, tak żeby nikt koło mnie nie usiadł. Patrzałam na drzwi ale nie widziałam go.
Byłam szczęśliwa że nie pojawi się, każdy z kimś siedział i tylko ja miałam wolne miejsce więc miałam dużego farta.
Po pięciu minutach usłyszałam otwieranie się drzwi , odrazu spojrzałam się na nie i zobaczyłam tego obrzydliwego czarnowłosego dupka.
-Oliver znowu spóźniony!- powiedziała nauczycielka.
Ale on się tylko ja nią spojrzał.
-Jest jakieś wolne miejsce?-powiedział bez żadnych emocji głosem.
Ta małpa rozejrzała się po klasie i jej wzrok zatrzymał się na moim pustym miejscu.
-Usiądź koło Jasmine ona jako jedyna ma wolne miejsce.
Zaschło mi w gardle.
-Nie mogę z kimś innym usiąść?
-Jasmine skoro tak się wyrywasz to zapraszam do odpowiedzi.
Odrazu się wkurzyłam.
-Za co niby, pyta mnie pani już 3 raz w tym tygodniu to nie fer!
-Nie dyskutuj do tablicy już!-lekko krzyknęła a ja wkurwiona wzięłam zeszyt wyminęłam Olivera i lekko rzuciłam zeszyt na jej stół.
Zaczęła mj dyktować jakieś dziwne i trudne równanie.
-A teraz je rozwiąż.
-Ale my nie mieliśmy czegoś takiego.- powiedziałam.
-No i co , ale masz to widzieć.
Co za beszczelna suka.
Zaczęłam próbować rozwiązywać ale odrazu usłyszałam.
-Źle! Rób to lepiej Obers ,bo nie mam czasu.
Usłyszałam z tyłu jakiś śmiech, odwróciłam się i zobaczyłam że jakieś dziewczyny śmieją się ze mnie.
-Macie jakiś problem, bo jak chcesz to możemy o tym pogadać na przerwie w inny sposób.-powiedziałam ostrym tonem a cała klasa zaczeła mówić : Uuuuuu.
-JASMINE! -krzyknęła nauczycielka.
-Mam to za przeproszeniem w dupie nie robię tego.- rzuciłam lekko kredą w biórko , wzięłam zeszyt poszłam do ławki i usiadłam w niej czekając tylko na koniec lekcji.
-Jasmine do dyrektora ale już!
Prychnęłam.
Wzięłam tylko telefon i zaczęłam iść do dyrektora. Zapukałam przed wejściem.
-Pani Nouth kazała mi przyjść do pana.
-Tak wiem słyszałem już o tym od niej, co się z tobą dzieję Jasmine.-spytał mnie dyrektor.
-Poprostu pani od matmy cały czas pyta tylko mnie i robi się już to nie sprawiedliwe.-Wzruszyłam ramionami.
-Niestety ale będę musiał zadzwonić do twoich rodziców bo to jest w naszej szkole nie dozwolone żeby sie tak zwracać do nauczyciela a teraz wracaj na lekcje.
Wstałam i poprostu wyszłam.
Weszłam do klasy i usiadłam w swojej ławce w której siedział czarnowłosy.
-No to nieźle poleciałaś.-wyszeptał do mnie.
-Zamknij się.-powiedziałam do niego.
-Jasmine! Skoro nie rozumiesz matematyki to Oliver cię jej nauczy on sobie świetnie z nią radzi i nawet nie dyskutuj.
Nie odpowiedziałam nic i wiedziałam że to był już mój koniec, niedość że mieszkanie z nim to będzie mnie jeszcze uczył. T-r-a-g-e-d-i-a.

RebelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz