Rozdział 2

7 1 1
                                    


Rozpoznanie

Zaczęło robić się ciemno. Autobusy ciągle jechały autostradą i zaczęły oddalać się od miasta. W pewnym momencie zjechały z niej na polną drogę i zaczęły jechać w głąb lasu. Aaron Saeli ujrzał przed nimi bramę, za którą znajdował się ogromny hangar. Brama pilnowana była przez dwóch mężczyzn. Mieli na sobie kamizelki kuloodporne z napisem Guardia de S-C, Chełmy kuloodporne oraz trzymali broń maszynową. Autobusy wjechały na teren hangaru po czym zaczęły zmierzać do grupki żołnierzy wyraźnie oczekujących na ich przyjazd.

Autobusy zatrzymały się w specjalnie wyznaczonych miejscach za pomocą flar. Drzwi otworzyły się po czym żołnierze nakazali zabranie swoich rzeczy, opuszczenie pojazdów i udanie się do wnętrza hangaru. Oczekiwała ich tam pewna kobieta ubrana w czarny garnitur z plakietką AC-4. Kiedy wszyscy znaleźli się w hangarze, przemówiła. Zaczęła przepraszać za niedogodności spowodowane nieoczekiwanym zatrzymaniem oraz również poinformowała ich, że będą zmuszeni pozostać jakiś czas w hangarze. Po zakończeniu przemowy żołnierze poinstruowali wszystkich o ustawienie się w kolejce. Aaron ustawił się jako piętnasty. Kiedy nadeszła jego kolej żołnierze wręczyli mu kartę z instrukcjami oraz kartę dostępu do pokoju A-15. Powiedzieli mu, żeby skierował się do najbliższych schodów po czym odszukał pokój A nr. 15 i zadomowił się w nim. Po odprawieniu go przez żołnierzy Aaron dotarł do swojego pokoju. Był pod wrażeniem, pokój co prawda znajdował się pod hangarem i nie miał okien oraz był bardzo mały, lecz był bardzo nowoczesny i dobrze umeblowany.

Upłynęło parę godzin. Saeli rozpakował się w swoim pokoju i zaczął odczuwać głód. Na karcie instrukcji wyczytał, że na panelu znajdującym się przy drzwiach może zamówić sobie posiłek. Bez chwili zastanowienia ruszył w jego stronę i zamówił pięć porcji Sushi i napój aloesowy. Po piętnastu minutach usłyszał pukanie do drzwi, a następnie dźwięk otwieranych drzwi. Był to mężczyzna w stroju żołnierza, ale bez broni. Przyniósł mu jego posiłek po czym przeprosił za długi czas oczekiwania. Aaron był bardzo zdziwiony, dlaczego żołnierz go przeprosił, lecz nie zastanawiał się nad tym długo, ponieważ od razu przystąpił do zjedzenia zamówionego posiłku. Kiedy już skończył jeść przystąpił do szczegółowej analizy pokoju. W pewnym momencie znalazł dziwny przedmiot z pięcioma przyciskami. Wcisnął największy i tuż przed jego łóżkiem uruchomił się hologram. Aaron pomyślał, że to musi być coś na wzór telewizora tylko bardzo nowoczesnego. Saeli położył się na łóżku i zaczął przeglądać kanały. Był pod wrażeniem wszystkiego co widział. Nieznane ulice miasta, przedmioty użytku codziennego, które były tylko marzeniem w dotychczasowym świecie jaki znał.

W pewnym momencie Aaron natknął się na kanał ogłoszeniowy, na którym prezenter pokazywał przewidywaną pogodę. Ujrzał wtedy kontury państwa kompletnie mu nie znanego. Nagle program pogodowy został przerwany powiadomieniem „Wiadomości z ostatniej chwili". Inny prezenter informował o przejęciu przez wojsko niezidentyfikowanego komercyjnego samolotu. Aaron zaczął poważnie rozmyślać o co tutaj chodzi. Czy to co się aktualnie dzieje to prawda albo czy to nie jest sen. Z rozmyśleń ponownie wyrwał go prezenter mówiąc, że wojsko łącznie zatrzymało 159 pasażerów oraz 14 członków załogi tego samolotu. Aaron miał już dosyć. Ponownie popadł w atak paniki, wyłączył hologram i wybiegł z pokoju. Kiedy zaczął biec potknął się o stolik znajdujący się na korytarzu, upadł na ziemię i stracił przytomność. Obudził się na krześle. Poczuł okropny ból głowy oraz lewej nogi. Gdy w pełni odzyskał przytomność ujrzał jakąś kobietę nakładającą mu opatrunek na czoło. Kiedy zauważyła, że się obudził uśmiechnęła się i przedstawiła. Powiedziała, że nazywa się Milena i jest z pokoju A-16. Aaron również się przedstawił i powiedział, że jest z pokoju A-15. Kiedy tak rozmawiali Milena powiedziała, że przed porwaniem pracowała jako pielęgniarka i poinformowała go, że rany jakie odniósł nie są poważne i szybko się zagoją. Kiedy tak rozmawiali z głośnika rozbrzmiała informacja, że jest za pięć dwudziesta pierwsza lokalnego czasu i komunikat o zbiórce na płycie hangaru.

Kiedy wszyscy znaleźli się na płycie żołnierze poprosili o ustawienie się do kolejki. Poinformowali, że muszą stworzyć każdemu dokumenty więc będą zbierać dane osobowe oraz odciski palców. Kiedy nadeszła kolej Aarona bardzo szczegółowo pytali się go o dane osobowe, wcześniejsze życie oraz o zawód. Kiedy tłumaczył, że przed porwaniem pracował w prasie i pracował nad artykułem dotyczącym protestów w Europie z kolejki wybiegł jakiś mężczyzna, który uderzył jednego z żołnierzy zabierając mu broń. W hangarze rozbrzmiał przeraźliwie głośny alarm oraz przez bramę wjazdową do hangaru wjechały opancerzone pojazdy. Mężczyzna podniósł i przyłożył broń do głowy ogłuszonego żołnierza i zażądał wypuszczenia go albo zastrzeli swojego jeńca. W hali hangaru rozbrzmiał przeraźliwy huk a oprawca padł na ziemię. Żołnierz, który był zakładnikiem podniósł swoją broń, po czym odsunął się od zwłok jego oprawcy spluwając na niego śliną. Aaron patrzył z przerażeniem na tą scenę. Obstawił, że zestrzelił go snajper i zrozumiał, że póki przestrzega się regulaminu jest się dobrze traktowanym. Alarm ucichł a żołnierze, którzy chwilę temu wjechali zareagować zaczęli sprzątać miejsce zbrodni. Aaron skończył udzielać informacji o sobie. Otrzymał metalową kartę z napisem AC-1 a na jego ręce czarnym flamastrem narysowano numer 7. Nakazano mu zabrać z pokoju całą swoją elektronikę i kierować się do pokojów przesłuchań do Sali nr 7. Kiedy dotarł na miejsce do Sali zaprosiło go dwóch mężczyzn w garniturach. Gdy wszedł do środka zauważył biurko, przy którym siedziała jakaś kobieta w garniturze z plakietką AC-3 i jego sąsiadka Milena. Kobieta przedstawiła się jako śledcza i wytłumaczyła, że do każdej Sali są brane po dwie osoby. Poprosiła Aarona i Milenę o odblokowanie urządzeń, napisanie na kartkach haseł do nich i oddanie ich dobrowolnie. Z niechęcią się zgodzili, bo wiedzieli, że jak nie oddadzą ich dobrowolnie to i tak ich urządzenia zostaną zarekwirowane. Byli przesłuchiwani przez parę godzin. Obydwaj byli już wymęczeni całą tą sprawą. Pani inspektor poinformowała ich, że prawie już skończyli, ale musi nagrać jeszcze dowód ich życia. Polegał on na tym, że mówią do kamery kim są, i że są dobrze traktowani. Po zakończeniu przesłuchania poradzono im by iść prosto do swoich pokojów i wypocząć.

Kiedy Aaron i Milena byli pod swoimi pokojami pożegnali się po czym udali się do wnętrza ich pokoi. Aaron poszedł wziąć prysznic by zmazać z ręki wielką siódemkę. Prysznic był tak zawansowany, że musiał odszukać karty instrukcji. Najbardziej spodobała mu się opcja, która za pomocą czujników dostosowywała temperaturę wody idealnie pod temperaturę jego ciała. Po bardzo długim prysznicu odkrył na panelu, za którego pomocą wcześniej zamówił posiłek, że może zmieniać kolory oświetlenia swojego pokoju. Saeli skorzystał jeszcze raz z tego urządzenia by zamówić mapy miasta. Był ciekawy jak wygląda wielkie miasto, które widział przez chwilę. Po pięciu minutach usłyszał pukanie do drzwi. Tak jak się spodziewał przyszły jego mapy, lecz tym razem nie było żadnego żołnierza tylko sam karton przed jego drzwiami. Aaron szybko przeciągnął go do środka, wyjął pierwszą lepszą mapę i poszedł do łóżka. Po pewnym czasie czytania opisów wieżowców, parków i sławnych ulic zasnął.

IntencjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz