19.Lepiej by nam było osobno

6 1 0
                                    

Rosie

- Wood, ale planuję zmienić na Brown, a w sumie moja matka planuje - odpowiedziałam chłopakowi który stał przede mną. Byłam trochę zawstydzona tą całą szopką którą odwaliłam razem z tą całą Darcy. Ale przecież w moim przypadku to była samoobrona.

- Czyli rozwód - odpowiedział. Skinęłam głową próbując trochę ujarzmić moje włosy. Chyba tym razem też się udało bo nigdy w sumie nie musiałam długo ich układać.

- Tak w ogóle to sory za to - gestykulowałam w powietrzu próbując mu coś jakby pokazać. - ...wszystko

- Należało jej się od dawna - uśmiechnął się. - Jesteś gotowa na imprezę swojego życia ? 

- Muszę się przebrać. - odwróciłam się przodem do niego gdy szliśmy w stronę schodów. - Rozgość się czy coś... kurde... - potarłam czoło z zawstydzenia. - nie wiem...

- Spokojnie, idź się przebrać, jak coś będę w salonie

Dopiero gdy weszłam na piętro głęboko odetchnęłam.

To było gorsze niż myślałam.

Jeszcze będę dzisiaj pewnie musiała to przeżyć kilka razy...

Stanęłam przed lustrem w garderobie i uniosłam koszulkę do góry. 

Ależ to ja byłam gruba. Odwróciłam się bokiem, aby zobaczyć jak to wygląda z innej strony. 

Jeszcze gorzej

Czemu ja tego wcześniej nie zauważyłam ?! Czemu wcześniej nie zareagowałam i jechałam z Leo do McDonalda i jeszcze te sushi....

Otarłam małą łzę z polika. 

Dobra, trzeba się ogarnąć. 

Uszczypnęłam się lekko w ramię, aby to na pewno wrócić do rzeczywistości.

- Teraz pozostaje tylko pytanie co ubrać żeby nie było widać tego grubego brzucha - mówiłam do siebie przeszukując dokładnie garderobę. 

Bardzo krótki top rzucił mi się w oczy. Już wiedziałam co z nim wykombinuję.

Najpierw jednak musiałam go założyć, co trochę mi przysporzyło problemów, bo jednak często aż takich krótkich nie nosiłam, ale w końcu się udało go ładnie dopasować.

Później wynalazłam w którejś z mniejszych szuflad sweterek z bardzo dużymi dziurami, który na pewno by prześwitywał top.

W końcu doszłam do wniosku że nie umiem profesjonalnie go nazwać, ale w każdym razie był piękny.

I do tego tylko czarne rajstopy i krótkie jeansy.

Znowu stanęłam przed lustrem tym razem stwierdzając że nie jest aż tak źle jak przed chwilą. Nie związywałam włosów.

Wzięłam telefon i szybko zrobiłam zdjęcie w lustrze.

Zeszłam na dół wrzucając to właśnie zdjęcie na Instagrama, ponieważ byłam tam aktywna regularnie. Dodałam kilka popularnych hasztagów i gotowe.

Odetchnęłam głęboko przed wejściem do salonu gościnnego, gdzie znajdowali się wszyscy najbliżsi znajomi Leo.

Uśmiechnęłam się gdy wzrok dosłownie WSZYSTKICH osób w tym pomieszczeniu padł na mnie. Jeździłam wzrokiem po twarzach tych wszystkich ludzi, odkrywając że niektóre osoby już znam, lub kojarzę z widzenia ze szkoły. Każda osoba tutaj robiła właśnie coś innego. Ktoś pił alkohol rozmawiając z kimś innym, ktoś inny w rogu pomieszczenia rozmawiał przez telefon. Akurat sylikonowej dziwki tu nie było. Na szczęście.

Będzie dobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz