Rosie
- Wood, ale planuję zmienić na Brown, a w sumie moja matka planuje - odpowiedziałam chłopakowi który stał przede mną. Byłam trochę zawstydzona tą całą szopką którą odwaliłam razem z tą całą Darcy. Ale przecież w moim przypadku to była samoobrona.
- Czyli rozwód - odpowiedział. Skinęłam głową próbując trochę ujarzmić moje włosy. Chyba tym razem też się udało bo nigdy w sumie nie musiałam długo ich układać.
- Tak w ogóle to sory za to - gestykulowałam w powietrzu próbując mu coś jakby pokazać. - ...wszystko
- Należało jej się od dawna - uśmiechnął się. - Jesteś gotowa na imprezę swojego życia ?
- Muszę się przebrać. - odwróciłam się przodem do niego gdy szliśmy w stronę schodów. - Rozgość się czy coś... kurde... - potarłam czoło z zawstydzenia. - nie wiem...
- Spokojnie, idź się przebrać, jak coś będę w salonie
Dopiero gdy weszłam na piętro głęboko odetchnęłam.
To było gorsze niż myślałam.
Jeszcze będę dzisiaj pewnie musiała to przeżyć kilka razy...
Stanęłam przed lustrem w garderobie i uniosłam koszulkę do góry.
Ależ to ja byłam gruba. Odwróciłam się bokiem, aby zobaczyć jak to wygląda z innej strony.
Jeszcze gorzej
Czemu ja tego wcześniej nie zauważyłam ?! Czemu wcześniej nie zareagowałam i jechałam z Leo do McDonalda i jeszcze te sushi....
Otarłam małą łzę z polika.
Dobra, trzeba się ogarnąć.
Uszczypnęłam się lekko w ramię, aby to na pewno wrócić do rzeczywistości.
- Teraz pozostaje tylko pytanie co ubrać żeby nie było widać tego grubego brzucha - mówiłam do siebie przeszukując dokładnie garderobę.
Bardzo krótki top rzucił mi się w oczy. Już wiedziałam co z nim wykombinuję.
Najpierw jednak musiałam go założyć, co trochę mi przysporzyło problemów, bo jednak często aż takich krótkich nie nosiłam, ale w końcu się udało go ładnie dopasować.
Później wynalazłam w którejś z mniejszych szuflad sweterek z bardzo dużymi dziurami, który na pewno by prześwitywał top.
W końcu doszłam do wniosku że nie umiem profesjonalnie go nazwać, ale w każdym razie był piękny.
I do tego tylko czarne rajstopy i krótkie jeansy.
Znowu stanęłam przed lustrem tym razem stwierdzając że nie jest aż tak źle jak przed chwilą. Nie związywałam włosów.
Wzięłam telefon i szybko zrobiłam zdjęcie w lustrze.
Zeszłam na dół wrzucając to właśnie zdjęcie na Instagrama, ponieważ byłam tam aktywna regularnie. Dodałam kilka popularnych hasztagów i gotowe.
Odetchnęłam głęboko przed wejściem do salonu gościnnego, gdzie znajdowali się wszyscy najbliżsi znajomi Leo.
Uśmiechnęłam się gdy wzrok dosłownie WSZYSTKICH osób w tym pomieszczeniu padł na mnie. Jeździłam wzrokiem po twarzach tych wszystkich ludzi, odkrywając że niektóre osoby już znam, lub kojarzę z widzenia ze szkoły. Każda osoba tutaj robiła właśnie coś innego. Ktoś pił alkohol rozmawiając z kimś innym, ktoś inny w rogu pomieszczenia rozmawiał przez telefon. Akurat sylikonowej dziwki tu nie było. Na szczęście.
CZYTASZ
Będzie dobrze
Teen FictionRosie, idealna dziewczyna wychowana w surowej rodzinie. Jest przewodniczącą szkoły. Lecz w głębi duszy dziewczyna boi się swojego ojca, nigdy nie wie do czego o jest zdolny. Ojciec pracuje jako bardzo dobry prawnik, natomiast matka ma swoją własną...