Obudziłam się i to był błąd.
Otwarłam oczy i zobaczyłam dwie postacie kłócące się nad moją głową.
- Giganty - pomyślałam.
Z niewyjaśnionych powodów gdy patrzyłam na kłócącą się parę zachciało mi się płakać.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
Zaczęłam płakać, (nie) lepsze określenie to beczeć.
Para zamilkła i popatrzyła na mnie.
W oczach brązowowłosej zauważyłam przejęcie, które szybko zmieniło się w złość do swojego towarzysza.
On zaś patrzył na mnie nie zwracając uwagi na obelgi kobiety.
W jego oczach widziałam miłość taką jak u pary ze snu.
I wtedy zrozumiałam.
To była ta para.
To nie był żaden sen, to działo się naprawdę a przede mną stała (już nie tak kochająca się para) z krwi i kości.
- Skoro go obudziłeś to go uciszaj! - kobieta wrzasnęła na najprawdopodobniej męża i wyszła.
- Lloyduś, Lloyduś co ja z tobą mam? -
Spytał zrezygnowany.Mężczyzna nachylił się i zaczął przybliżać ręce w moją stronę.
Chciałam mu powiedzieć żeby się odczepił, ale chwilowo nie mogłam wydać z siebie żadnego głosu.
Więc płakałam jeszcze głośniej.
Zaskoczony nieznajomy wziął nie na ręce i zaczął kołysać.
Chodził po mieszkaniu i po chwili zatrzymał się przed lustrem.
Na pierwszy rzut oka nie przypominał człowieka ze snu, dopiero po mocnym skupieniu i przechyleniu głowy w prawo.
Jego brązowe włosy stały się jeszcze ciemniejsze, skóra bledsza, a jego piękne oczy.... Były teraz czerwone.
Za to ja...
Ja byłam niemowlakiem.
I to nie taki zwykłym. Byłam przesłodka.
Z głowy owiniętej kocykiem wystawało kilka, prawie białych, zakręconych pasemek włosów. Moje oczy były duże, okrągłe i jaśniały nienaturalną zielenią.
- Co do jasnej stokrotki - krzyknęłam choć w moich ustach zabrzmiało to bardziej jak - AaAaauuuggghhh.
- Nie, to nie możliwe - myślałam
- Spokojnie, to tylko sen.Spojrzałam na moją dłoń która teraz była jedną piątą wielkości dawnej ręki.
Ułożyłam ją w piąstkę i z całej siły ugryzłam.
Co nie było dobrym pomysłem bo znów wybuchłam płaczem.
- Lloyd - powiedział z westchnieniem mężczyzna - chłopaki nie płaczą.
- Nie no to już szczyt wszystkiego - myślałam gorączkowo - Najpierw jestem w nie swoim domu, potem jestem dzieckiem a teraz okazuje się że jestem chłopcem. To chyba jakieś jaja.
Gdy ochłonęłam i zebrałam myśli stwierdziłam że :
Ten stary dziad ma przekichane.() () () () () () () () () () () () () () () () (
Krótszy rozdział bo tak.
Nie obrażajcie się bo jeszcze dziś wyjdzie kolejna część tej niesamowitej opowieści.
Hihi
Za wszystkie błędy przepraszam.
Życzę miłego czytania i zachęcam do zostawiania ⭐ bo to mega motywuje.
CZYTASZ
Obudziłam się jako Lloyd Garmadon
FanficZnasz to uczucie, gdy po długiej drzemce wstajesz i masz wrażenie że jesteś w innym ciele. Nie? Ja też Ale Luna poczuła to aż za mocno.