☆10☆

84 12 17
                                    

pov. Jisung

Jesteśmy w windzie. Nagle się zatrzymujemy. Nie wiem co się dzieje, ale Minho się zachowuje jakby wszystko było w normie. W pewnym momencie światła zaczynają migać.

A potem gasną...

Łapię za ramię chłopaka obok, potrząsam nim, ale on dalej stoi niewzruszony... Próbuję go nawoływać...

Nagle zaczyna się obracać w moją stronę. Ale to nie on, twarz ma czarną, a oczy są wielkie, okrągłe i są tak białe, że wyglądają jakby świeciły w ciemności. Zauważam, że z ciała tej istoty wyrastają macki, ale nie są zwykłe. Wyglądają jakby ktoś zrobił ich szybki szkic białą kredką na czarnym papierze. Linie wiją się jak wściekłe, zbliżając się do mnie. 

Cofam się w kąt windy, nnie wiedząc co robić. Moje ciało aż robi się sztywne ze strachu. Stwór podchodzi do mnie, otaczając mnie. Staram się uciec od jego dotyku, ale niestety mi się to nie udaje.

















-Jisung! Obudź się!





















Macki chwytają mnie, owijają się wokół talii, rąk i nóg...

















-Jisung!

Otwieram oczy. Razi mnie jasne światło dnia.  Czuję łzy w oczach, dlatego je zamykam. Moje ciało drży, ale ktoś mnie przytula. Głaska mnie, a ja cicho płaczę. Staram się uspokoić, biorąc głębokie wdechy. Do moich nozdrzy dostaje się zapach delikatnych perfum Minho.

-Chcesz mi opowiedzieć o tym, co ci się śniło?

-Wolałbym nie...- odpowiadam cicho.

flashback

pov. Minho 

Drzwi windy się zamykają. Przejażdżki tym środkiem transportu raczej bywają krótkie, jednak zauważam, jak Jisung zaczyna powoli przysypiać. Podsuwam mu ramię, żeby mógł o nie oprzeć głowę.

Po chwili dojeżdżamy na odpowiednie piętro. Łapię chłopaka na tak zwaną "pannę młodą" i idę do swojego mieszkania. Przed wejściem delikatnie go upuszczam, nadal go przetrzymując w pasie. Wyciągam klucze z kieszeni i otwieram drzwi. 

Biorę wiewiórkowatego i kładę na swoim łóżku. Delikatnie zdejmuję mu butyi resztę jego odzieży wierzchniej. Na chwilę odchodzę od niego, żeby odłożyć ubrania i sam się rozebrać.

Wróciwszy, siadam obok sąsiada i się mu przyglądam. Rozmyślam. Wyznać mu miłość? Nie chcę popsuć tego co teraz mamy... Ale gdy jesteśmy tak blisko siebie... Wydaje się tego chcieć...

Moje myśli przerywa nerwowy ruch Jisunga. Wygląda jakby się czegoś bał...

-Jisung! Obudź się!

Bez reakcji.

-Jisung!

Wreszcie otwiera oczy.

koniec flashbacku

pov. Minho

-To co, farbujemy włosy?

-No, dooobra...- odpowiada, niechętnie wstając z mojego łóżka.

-Ja pójdę po krzesło, a ty idź po farby, są w korytarzu- proponuję.



DZIĘKUJĘ ZA 1TYS. WYŚWIETLEŃ!!!

PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO MNIE NIE BYŁO... ROZDZIAŁ KRÓTKI...

My Neighbor ☆Minsung☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz