POV Marissa
Lucas i Olivia od razu załapali dobry kontakt, jakby jeszcze przed chwilą nie dogryzali sobie. Wcześniej już zauważyła że przyjaciółka jest spięta ale kiedy spytała o co chodzi nie odpowiedzała. Ten cały dzień był dziwny, najpierw zestresowana Olivia, potem dogadywanie sie bruneta i szatynki, a na końcu te całe opowiadanie Olivi o Lucas'ie. No może nie było to ,,O mój boże ale Lucas jest boski" ale to i tak nie było do niej podobne, zwłaszcza że od kiedy sie znamy nigdy nie mówiła tak dobrze jak o tym chłopaku. Nie sądziła że wcześniej coś pomiędzy nimi zaszło, ale wolała być ostrożna.
POV Olivia
Śmiali sie razem z Lucas'em jakby nigdy nic. Nie było można powiedzieć że go lubiła, ale powoli odnajdywała sie w jego towarzystwie.
-Jak wam poszło na teście z fizyki?- Spytał Olivier.
-Bardzo dobrze, zwłaszcza że na ten przedmiot nie chodzę z Olivią.
-Czyli kiepsko- wytłumaczyła sarkazm dziewczyny widząc pytającą minę Oliviera.
-Czemu nie chodzisz na fizykę?
-Nie lubie tego przedmiotu, jest poprostu trudny.
-Serio? Skoro matematyke i angielski masz w małym palcu, to czemu fizyka ci nie idzie?
-A co ma do tego matematyka?- Spytała ogłupiała blondynka.
-To że jest tak samo logiczna jak fizyka
-A okej, już rozumiem.
-To jak? Czemu nie fizyka?- Dopytywał sie Lucas, miała nadzieję że Marissa wystarczająco odwróciła jego uwagę od niej.
-Muszę odpowiadać?- Była już bliska płaczu ale nie zamierzała sie rozklejić.
-Nie musisz
-Okej, to nie mówię.
-No proszę- W sposób jaki przeciągną ostatnią literę prawie ją przekonał.
-Zostawcie ją, jak nie che powiedzieć to nie powie.- Miałam ochotę dziękować jej na kolanach, ale na szczęście tego nie zrobiłam.
POV Lucas
Zaciekawił go temat, ale zostawił go na jakąś lepszą okazję.
CZYTASZ
You are my world
RomansKiedy jest sie zakochanym, nigdy nie ma ratunku. Powoli zatracasz sie w tej osobie, pozwalając by ona, również to zrobiła. Nigdy nie ma odwrotu od miłości, nawet jeśli sie przez nią cierpi tak cholernie mocno że próbujesz odciąć sie od świata realne...