Wyjazd 💫

50 3 0
                                    

Mia
-Mia do cholery! - usłyszałam krzyk mojej przyjaciółki, która próbowała mnie obudzić -Wstawaj bo spóźnimy się zaraz ! - otworzyłam oko spoglądając na nią, przeniosłam się do pozycji siedzącej. Dziewczyna zabijała mnie spojrzeniem co było przeraźliwe.
-Jakbym miała notatnik śmierci wpisałabym Cię tam i bym miała spokój od Ciebie - powiedziałam żartobliwie i wstałam z łóżka kierując się do szafy aby się ubrać. Dziewczyna poszła do swojego pokoju po walizkę a ja ubrałam czarna spódniczkę i czarny top, czarne włosy spięłam spinką w kucyk i zrobiłam szybko makijaż. Pomalowałam rzęsy w kącik oczu dałam rozświetlacz i pomalowałam usta konturówką i szminką. Wzięłam walizkę i wyszłam z pokoju moja przyjaciółka Alice stała już przy samochodzie, otworzyłam bagażnik i włożyłam walizkę do środka, moja przyjaciółka w tym czasie wsiadła do samochodu na miejsce pasażera. Zamknęłam bagażnik i wsiadłam za kierownicę, odpaliłam samochód i odjechaliśmy.
-Alice, gdzie mieszka ten twój kolega?- zapytałam blondynki a ta wzięła telefon i zaczęła szukać adresu, po chwili mi go podała a ja tam pojechałam. Kiedy dojechałyśmy na miejsce chłopak stał już gotowy. Wysiadłam z auta i podeszłam do chłopaka, moja przyjaciółka zrobiła to samo, przytuliła chłopaka a ja stałam jak głupia oparta o auto.
-To Mia- powiedziała do chłopaka pokazując na mnie - Mia to jest Nathaniel - skierowała się do mnie. Szczerze miałam to w dupie kim on jest ale z grzeczności uśmiechałam się do chłopaka po czym wróciłam za kierownicę. Widziałam zdziwienie chłopaka i zawstydzoną Alice. No cóż nie chciało mi się tam przebywać wystarczy, że będę musiała siedzieć z nimi w aucie a żeby było jeszcze mało musieliśmy pojechać po jeszcze jedną osobę. Kiedy już się ogarnęli wsiedli do auta i ruszyliśmy po ostatnią, mam nadzieje, osobę. Alice podała mi adres i było to niedaleko w zasadzie to 20 minut od domu Nathaniel'a. Dojechaliśmy na miejsce i pierwsze co Alice i Nathaniel wyszli z auta rzucając się na chłopaka, było widać że nie lubił się przytulać. Przyjaciółka szukała mnie wzrokiem aby poznać mnie z swoim przyjacielem a ja postanowiłam posiedzieć w samochodzie. Dziewczyna z chłopakami wsiedli do auta ale żeby zrobić mi na złość Alice usiadła z tyłu obok Nathaniel'a a jej przyjaciel usiadł na miejscu pasażera, myślałam że ja normalnie zabije w lusterku widziałam jak się uśmiecha a ja posłałam jej mordercze spojrzenie.
***
Podczas drogi Alice zawsze włącza swoją playlistę na głośniku, akurat staliśmy na światłach więc miałam okazję ubrać słuchawki i włączyć sobie swoją playlistę, zauważyłam że chłopak obok mnie zrobił to samo co ja. Gdy ruszyłam chłopak się na mnie popatrzał i stuknął w ramię.
-Jak masz na instagramie?- zapytał, zdziwiło mnie to pytanie ale podałam mu nazwę a on mnie zaobserwował -Mia, więc tak się nazywasz- dodał a ja na niego spojrzałam -jestem Zane - mówiąc to patrzył mi w oczy.
-Miło cię poznać Zane - powiedziałam, widziałam w lusterku jak Alice i Nathaniel coś do siebie szeptali nawet domyślam się co.
Po paru godzinach dojechaliśmy na miejsce.
-Witajcie w Leeds kochani- powiedziałam do reszty, dlaczego akurat Leeds? Ponieważ obiecałam Alice że pokażę jej to miasto. Zajechaliśmy do mojego domu, który kupili mi rodzice zanim umarli dwa lata temu, wysiadaliśmy z auta i poszłam otworzyć drzwi. Alice podała mi moją walizkę i weszliśmy do środka.
-Chodźcie pokażę wam pokoje a wy mi powiedzie gdzie kto będzie spał - powiedziałam i skierowałam się do pierwszych drzwi, otworzyłam je an Alice wbiegła do pokoju zaklepując go. Więc zostawiliśmy ją i podeszliśmy do następnych które zaklepał Nathaniel - czyli ty Zane będziesz miał naprzeciwko mnie czyli na górze - dodałam i się uśmiechałam. Poszliśmy na górę i pokazałam mu pokój a on wszedł do środka - możesz sobie go urządzić jak chcesz i nie pytaj się mnie o nic typu czy możesz to czy tamto. Teraz jesteś u sobie - powiedziałam poważnie i poszłam do siebie. Dawno tu nie byłam i zapomniałam jak wygląda ten pokój, ponieważ różnił się od pozostałych. Mój miał na jednej ścianie białą tapetę w czarne gwiazdy przy czarnym łóżku a reszta ścian była biała. Mała biała komoda pasowała do toaletki. Położyłam walizkę na łóżku, nagle ktoś zapukał do otwartych drzwi od mojego pokoju, odwróciłam się i był to Zane stał oparty o drzwi i wpatrywał się we mnie.
-Co chcesz?- zapytałam chłopaka, który zrobił krok w przód.
-Mam pytanie - powiedział zamykając drzwi. - jak bardzo nienawidzisz ludzi?- zapytał, to pytanie mnie zdziwiło.
-czemu pytasz?- zapytałam chłopaka o brązowych włosach a on podszedł bliżej mnie.
-Podczas drogi założyłaś słuchawki i odpaliłaś muzykę na max- powiedział z uśmieszkiem na twarzy, dalej przybliżając się do mnie.
-Nie nienawidzę tylko po prostu się nie wyspałam, poszłam późno spać an Alice obudziła mnie o 5 bo chciała jak najszybciej jechać tutaj - powiedziałam siadając na łóżku, chłopak stał dosłownie na przeciwko mnie.
-Alice mówiła że gdybyś miała notatnik śmierci wpisałabyś ją tam - zaśmiał się i usiadł obok mnie.
-Za to że mnie budzi! - powiedziałam a chłopak jeszcze głośniej zaczął się śmiać aż nagle do pokoju przyszłan Alice z Nathanielem.- Jutro wychodzimy na zwiedzanie miasta wyśpijcie się dobrze - te ostatnie słowa skierowałam do Alice a Zane prawie płakał ze śmiechu. Przywaliłam mu w ramię an Alice z czarnowłosym Nathanielem spojrzeli się na siebie i wyszli.

Pierwszy rozdział już za nami! Przypominam to są rozdziały pisane na brudno one będą poprawiane!

My little hero #1 Where stories live. Discover now