Przykra przeszłość.🪐

45 2 4
                                    

Obudziłem się rano obok Mii, ona jeszcze spała a nie chciałem jej obudzić więc leżałem patrząc w sufit. Zastanawia mnie ten ,,Notatnik śmierci Lei Wilson" pierwszy raz o nim słyszałem. Dlaczego akurat Notatnik śmierci? Kim była ta dziewczyna. Wziąłem telefon do ręki i wpisałem jej imię i nazwisko. ,,Została porwana jako młoda dziewczynka. założyła taki ,,Notatnik śmierci " i wpisywała imiona i nazwiska osób które ją skrzywdziły i w jaki sposób mają umrzeć. W ciągu następnych dni te osoby umierały w ten sposób co napisała dziewczyna. Jednak chodzą plotki, że dziewczyna nie dawała rady psychicznie i wpisała się tam. Kto przejął ten notatnik nie wiadomo. Mamy nadzieję, że trafił w dobre ręce". Zajebisty notatnik. Zaciekawiła mnie historia tej dziewczyny dlatego czytałem dalej. ,, Możliwe że ten notatnik znajduje się w ich starym mieszkaniu, który jest opuszczony od 3 lat. Po jej współlokatorze a raczej chłopaku (podobno byli razem) nie został ani ślad. Jednak nikt nie miał odwagi go znaleść. Krążą również plotki, że dziewczyna jednak żyje i cały czas używa notatnika. Nie wiadomo czy to prawda." Akurat w tym momencie musiała się obudzić Mia. Zablokowałem telefon i spojrzałem na nią a ona na mnie.
- Jezu czy ja zasnęłam wtulona w ciebie?!- zapytała nerwowo na co się zaśmiałem. Dziewczyna na chwilę ogłupiała.
- spokojnie sam obudziłem się wtulony w ciebie. - powiedziałem do dziewczyny - jadę dziś do fryzjera jedziesz ze mną?- zapytałem miałem nadzieję że się zgodzi. Dziewczyna przytkała głową i się uśmiechnęła.
- A co będziesz robił? - zapytała zaspana Mia poprawiając moje roztrzepane włosy.
- Będę farbować - powiedziałem i spojrzałem na godzinę. Czułem na sobie spojrzenie dziewczyny. Podniosłem na nią wzrok a ta automatycznie przestała się na mnie patrzyć - coś się stało?- zapytałem patrząc na jej niebieskie oczy.
- Nie - odpowiedziała, wstałem z łóżka i podeszłem do drzwi.
- To ja już pójdę do siebie - powiedziałem obracając się do niej, zdziwiłem się bo ona stała dosłownie przede mną. Spojrzałem na jej oczy. Były piękne. A dziewczyna się odezwała.
-Mogę coś zrobić?- zapytała stając jeszcze bliżej mnie - mogę cię przytulić?- zadała kolejne pytanie patrząc mi prosto w oczy- wiem że nie lubisz, ale...- nie dokończyła bo w tym właśnie momencie ją przytuliłem. Dziewczyna na początku zastygła jak skała ale po chwili również mnie przytuliła. - o której idziemy do tego fryzjera?- zapytała cicho.
- Za godzinę - powiedziałem na co ona się ode mnie oderwała i spojrzała przerażoną miną.
- To ja muszę się już szykować bo się nie wyrobię!- śmiać mi się chciało jak widziałem to co się właśnie działo. Dziewczyna zaczęła biegać po pokoju od szafy do toaletki, od toaletki do szafki nocnej, od szafki nocnej do mnie. Zaśmiałem się cicho i wyszłam z jej pokoju, poszedłem do swojego pokoju po czyste ubrania i poszedłem pod prysznic. Przebrałem się w spodenki do kolan i koszulkę na krótki rękaw, wyszedłem z łazienki miałem jeszcze mokre włosy ponieważ ich nie wysuszyłem, weszłam do kuchni i zrobiłem sobie kawę i oparłem się o blat. W domu byłem tylko ja i Mia, ponieważ Nathaniel pojechał gdzieś z Alice. Wziąłem telefon do ręki bo przyszło mi powiadomienie. Czułem że cały zbladłem, była to wiadomość od mojej mamy, momentalnie zrobiło mi się słabo. Nienawidziłem jej i dalej nienawidzę. Weszłam w konwersacje z moją mamą i przeczytałem wiadomość.,,Chciałabym się z tobą zobaczyć  ale wiem że wyjechałeś do innego miasta. Przykro mi że muszę w ten sposób się z tobą pożegnać. Wiem, ze mnie nienawidzisz za to jak cię traktowałam ale w końcu będziesz ode mnie wolny. Za kilka godzin nie będzie mnie już na tym świecie, ale wiedz że cię kocham i przepraszam za to jaką matką byłam."  Do oczu naleciały mi łzy. Może jej nienawidziałem ale jednocześnie kochałem. Zadzwoniłem do niej ale nie odebrała, po kilku nieodebranych połączeniach poddałem się i usiadłem na ziemi. Łzy spływały mi po polikach jak wodospad. Kiedy usłyszałem że Mia schodzi na dół wytarłem łzy i próbowałem udawać, że nic się nie stało.
- Jestem  gotowa!- krzyknęła i skierowała wzrok na mnie. Uśmiechnąłem się i wstałem.- coś się stało?- zapytała a ja pokręciłem przecząco głową. Ubrałem buty i wziąłem kluczyki od auta. Stałem tyłem do niej więc mogłem wycierać łzy które się pojawiały, jednak nie mogłem tak długo. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta po czym odjechaliśmy. Przez całą drogę się nie odzywałem i próbowałem powstrzymać łzy. Poczułem na sobie rękę dziewczyny która coś wycierała z mojej twarzy spojrzałem na nią a ona na mnie.
- Płakałeś? - zapytała dziewczyna nie chciałem mówić że tak bo zaraz bym usłyszał że nie mam powodu do płaczu.- możesz mi powiedzieć- dodała. Zjechałem na pobocze i przetarłem twarz dłońmi.
- Moja mama..- nie umiałem wydusić z siebie słowa bo zaraz po mojej twarzy spływały łzy.- umiera albo już nie żyje bo nie odbiera telefonu .- powiedziałem a dziewczyna zaczęła wycierać mi łzy. Odpięła pas i mnie przytuliła. Wytarłem oczy i wziąłem głęboki wdech - zapnij pasy, jedziemy dalej- powiedziałem a dziewczyna to zrobiła. Dojechaliśmy na miejsce i weszliśmy do środka. Mia usiadła na kanapie przeglądając jakąś gazetę. Nagle podeszła do niej pani i za rękę zaprowadziła ją na fotel obok mnie. Spojrzeliśmy na siebie pytająco a kobieta się odezwała.
- Pana dziewczyna też musi wyglądać ładnie, a nie tylko pan - powiedziała starsza kobieta ze śmiechem. Gdy chciałem już powiedzieć że nie jesteśmy razem Mia się wtrąciła.
- Przefarbuje mi pani włosy?- zapytała a kobieta przytkała- Chciałabym kolor Midnight blue - powiedziała z uśmiechem i spojrzała na mnie, a ja wbijałem wzrok w lustro. Po paru godzinach wyszliśmy od fryzjera i weszliśmy do auta.
- Zawieść Cię do domu? - zapytałem a dziewczyna posłała mi pytające spojrzenie.- muszę gdzieś pojechać - dodałem.
- Jadę z tobą - powiedziała i złapała mnie za rękę - razem raźniej - dodała i roztrzepała mi włosy. Mia potrafiła poprawić humor kiedy było to potrzebne. Podjechaliśmy do małej drewnianej chatki niedaleko Leeds i wysiadłem z auta biorąc głęboki wdech i wydech. Mia znalazła się obok mnie i złapała mnie za rękę po czym się uśmiechnęła.
- Co to za miejsce?- zapytała rozglądając się. To miejsce w którym są najgorsze wspomnienia.
- Mój stary dom - powiedziałem i zrobiłem krok w przód, drzwi były otwarte. Tata zawsze powtarzał, że drzwi dla mnie zawsze będą otwarte i dotrzymał obietnicy. Weszliśmy do środka . Skierowałem się w stronę mojego pokoju a Mia została w salonie.Wszedłem do pomieszczenia, wszystko jest takie samo jak tu zostawiłem. Jak wszedłem głębiej do pomieszczenia zaczęły nachodzić mnie znowu te przykre wspomnienia z przeszłości. Jak chowałem się do szafy kiedy pijana matka kłóciła się z tatą, jak naćpana mnie pobiła. Kiedy 6 letni ja znalazł ją w salonie nieprzytomną w ręce trzymała butelkę wina a na stole były papierosy i narkotyki. Cierpiałem przez nią. Podeszłem do komody na której leżał mój stary pamiętnik w hot wheels. Otworzyłem go i zacząłem czytać.
,,Rok 2010 godzina 18:45.
Drogi pamiętniczku nie mam za wiele czasu bo mama zaraz wraca do domu. Wczoraj wróciła bardzo późno do domu, znowu była pijana i wciskała mi na siłę narkotyki. Tak bardzo chce być już dorosły i się wyprowadzić!"
,, Rok 2011 godzina 18:45.
Mama leży nie przytomna na kanapie. Tata jest w pracy i nie mam jak do niego zadzwonić. Mama znowu mnie pobiła. Rozcięła mi lewą rękę i bardzo mocno mnie biła, bardzo mnie boli ta ręka. Chce być już dorosły!"
Moje serce się łamało na pół. Wziąłem ten pamiętnik i usiadłem oparty o ścianę na ziemi i czytałem dalej.
,, Rok 2017 godzina 18:45.
Mama nas zostawiła. Znowu bez powodu oberwałem. Znowu mnie pobiła, wepchała mi narkotyki i kazała popijać czerwonym winem. Traktowała mnie jak zwierzę. Na szczęście tata wszedł w porę do domu i zabrał jej butelkę, którą trzymała przy mojej buzi. Jeszcze trochę a się stąd wyprowadzę! Nienawidzę jej! Jest najgorsza!". Rzuciłem pamiętnikiem i jakąś szafkę i schowałem głowę w ramiona oparte o kolana. Na samą myśl że to działo się naprawdę robi mi się słabo. Mia wbiegła do pokoju i przestraszona usiadła obok mnie patrząc na mnie.
- Zane co się stało, słabo ci?- zapytała się, dusiłem się łazami przy kobiecie. Popatrzyłem na nią i się uśmiechnąłem -Zane...- powiedziała cicho po czym mnie przytuliła.
-wyszedłem na debila w tym momencie prawda?- zapytałem a dziewczyna pogłaskała mnie po głowie.
-Nie, Zane chłopaki też mają prawo płakać, wolę abyś wypłakał mi się w ramię niż trzymał to w sobie- powiedziała zmartwiona Mia- powiesz mi co się stało?- zapytała a ja pokazałem na pamiętnik, wzięła go i przeczytała. W jej oczach pojawiły się łzy.
- Boże..- powiedziała, gdy się odwróciła ja stałem za nią - dlatego się tak zmartwiłeś gdy pojechaliśmy po dragi- powiedziała i mnie mocno przytuliła. Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś będę cokolwiek czuć. Jednak dzięki Mii Trade poczułem się bezpiecznie i zauważony.
                                         ***
Minęło wiele tygodni od tamtego razu w moim starym domu a ja dalej nie potrafiłem zapomnieć o tym. To wszystko przytłaczało moje myśli. Siedziałem w salonie na kanapie wgapiając się w jeden punkt.
- Zane- powiedziała dziewczyna obok mnie- nie myśl już o tym - dodała. Łatwo powiedzieć, ciężej wykonać.
- Mia, mam pytanie- powiedziałem na co dziewczyna spojrzała na mnie - będziesz przy mnie gdy będę cię potrzebować?- zadałem pytanie na co dziewczyna odpowiedziała.
- Oczywiście, że będę - odpowiedziała i mnie przytuliła.- mam pomysł- wstała z kanapy i stanęła na przeciwko mnie - ponieważ Nathaniel'a i Alice nie ma jeszcze przez miesiąc, zrobimy sobie dzisiaj seans filmowy?-  powiedziała, wcale nie taki zły pomysł - zrobimy jakieś przekąski - dodała cały czas patrząc na mnie, spojrzałem jej w oczy i przytkałem.- no to trzeba jechać do sklepu po potrzebne rzeczy. Wstawaj jedziemy!- mówiła podekscytowana Mia. Kochałem ją za to jaka jest pełna energii i radości. Jest po prostu idealna. A ja? Zniszczony, zepsuty i wszystko co najgorsze, mimo że tego nie widać.

Hejka! Kolejny rozdział za nami. Jak wam się podoba?
Tt: zaczytana_v_ksiazkach
Ig: zaczytana_v_ksiazkach

My little hero #1 Where stories live. Discover now