Nieporozumienie 💫

36 3 2
                                    

Mia
Dziś wyjątkowo wstałam pierwsza. Ubrałam niebieskie baggy jeansy i do tego szary top z małą czarną gwiazdką, swoje czarne długie włosy zostawiłam rozpuszczone i się pomalowałam tak jak zawsze. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę, w między czasie gdy grzała się woda zajrzałam do lodówki, cholera była pusta. Nagle drzwi od domu się otworzyły, jednak nie wstałam jako pierwsza, do domu wszedł Nathaniel z zakupami. Miał na sobie krótkie dresowe spodenki i białą koszulkę na krótki rękaw. Podszedł do blatu i położył zakupy, ja w tym czasie zalałam sobie kawę i spojrzałam na niego.
-Chcesz kawę?- zapytałam na co on przytaknął, więc wzięłam jeszcze jeden kubek i zrobiłam drugą kawę i podałam mu kubek.
-Zarobiłem zakupy bo widzę,że nic nie ma- powiedziałam delikatnym tonem rozpakowując dalej zakupy - schowasz rzeczy do lodówki?- zapytałam a ja się uśmiechłam i zaczęłam chować rzeczy. Gdy już wszystko schowaliśmy usiedliśmy w salonie, przez chcieli była niekomfortowa cisza ale nagle chłopak się odezwał.
-Mam pytanie - powiedział patrząc na mnie - Skąd znasz Alice?- zapytał, nie mówiła im o tym jak się poznałyśmy? Pewnie się tego wstydziła.
-Trochę zabawna sytuacja.-zaczęłam - poznałyśmy się w klubie, byłyśmy bardzo pijane i w ten sposób się poznałyśmy trzy lata temu.- dokończyłam a chłopak zaczął sie uśmiechnął - Następnego dnia jak się obudziłyśmy to zaczęłyśmy się śmiać z tego, że poznałyśmy się po pijaku i trochę narozrabiałyśmy- mówiąc to zaczęłam się śmiać, chłopak również zaczął się śmiać.- nie mówiła wam jak się poznałyśmy?- zapytałam chłopaka na co chłopak pokiwał przecząco głową - szkoda bo to naprawdę śmieszna historia- odpowiedziałam ze śmiechem. W tym momencie przyszedł do nas Zane i usiadł obok mnie. Popatrzył na mnie i zabrał mi Kubek z kawą i wziął się napił.
-No wiesz ty co - powiedziałam - to lenistwo, zrób sobie swoją kawę - dodałam i zabrałam mu kubek. Spojrzał na mnie błagającym spojrzeniem a ja wstałam i dałam mu kubek, podeszłam do drzwi pokoju Alice i spojrzałam na chłopaków.
-A teraz zapraszam na przedstawienie- zaśmiałam się i weszłam do jej pokoju- Alice! - krzyknęłam raz, jednak to nie zadziałało. No cóż współczuję jej. Zaczęłam piszczeć a ona wstała na proste nogi.- dzień dobry kochana- powiedziałam z uśmiechem i za rękę wyciągnęłam ją z pokoju, chłopacy wyglądali na ze szokowanych.
-Coś się stało kochani?- zapytałam ze śmiechem i rzuciłam Alice na miejsce obok Nathaniel'a a ja usiadłam na blacie kuchennym.
-Gdzie ty nauczyłaś się tak piszczeć?!- zapytał ze szokowany Zane na co ja z uśmiechem odpowiedziałam.
-Lata praktyki kochany - spojrzałam na Alice która dochodziła do siebie.- Ja kochani na jakieś pół godzinki spadam a wy się ogarnijcie bo jak przyjdę to wychodzimy- powiedziałam i poszłam ubrać buty, czułam na sobie spojrzenie Zane'a, nagle chłopak znalazł się obok mnie.
-Mam prośbę- szepnął mi do ucha - jadę z tobą- powiedział i ubrał buty, nie dał mi odpowiedzieć bo wyszedł z domu. Wzięłam kluczyki od auta i ruszyłam w jego stronę, wsiadłam do środka i odpaliłam auto po czym ruszyłam.
-Zawieść cię gdzieś?- zapytałam brązowowłosego chłopaka a on na mnie spojrzał.
-Tam gdzie jedziesz ty- rzekł - obiecuję będę grzeczny- dodał z ręką na sercu.
-Dobrze- zaczęłam - ale ani słowa Alice i temu drugiemu bo on powie jej a ona mnie zabije- dodałam i zaparkowałam przy starej fabryce kredek dla dzieci, czekał tam taki jeden koleś -zaczekaj tu okej?- zapytałam ale chłopak wysiadł z auta a ja zrobiłam to samo - zaczekasz tu?- powtórzyłam pytanie na co on spojrzał olewającym spojrzeniem i odpowiedział —Nie - no on sobie jaja ze mnie chyba robi, podeszłam do tyła który na mnie czekał i dałam mu pieniądze a on mi dał woreczek z dragami. Szybka akcja i elo. Wróciliśmy do samochodu i ten debil odrazu na mnie spojrzał i zaczął coś gadać.
-Bierzesz to?- zapytał a ja spojrzałam na niego jak na debila.
-Nie- powiedziałam - to dla kolegi - dodałam a on zluzował gacie, zajechałam pod dom kolegi i zatrąbiłam, chłopak o blond włosach wyszedł w samych bokserkach i podszedł do mojej szyby, opuściłam ją i dałam mu woreczek.
-To ostatni raz jak ci to załatwiam - powiedziałam a on machnął ręką i oddał mi hajs po czym wrócił do domu - wygląda jak martwy co nie- zwróciłam się do Zane'a na co on przytaknął - uwieź mi ze raz spróbowałam i powiedziałam nigdy więcej, on już jest uzależniony- powiedziałam i zaczęłam jechać do domu.
-Dzięki Bogu że tego gówna nie bierzesz - powiedział z ulgą na co się zaśmiałam.
-Nieporozumienia się zdarzają bratku- powiedziałam i zatrzymałam się na światłach. Po paru minutach już byliśmy w domu, zamiast naszykowanych przyjaciół dostaliśmy śpiących przyjaciół. Machnęłam ręką i poszłam do pokoju, położyłam się na łóżku i włączyłam sobie Netflix'a, po paru minutach do mojego pokoju wszedł Zane i położył się obok mnie.
-To co oglądamy - powiedział a ja na niego spojrzałam - Znasz romans z demonem ?-zapytał na co przytkałam.
-Właśnie miałam to włączyć - powiedziałam na co chłopak odpowiedział żebym włączała. Zaczęliśmy oglądać i nawet nie wiem kiedy przytuliłam się do niego, szczerze mówić myślałam że mnie odepchnie czy coś a on również mnie przytulił. Przecież wyglądał na osobę która tego nie lubi.

Drugi rozdział za nami! Przypominam rozdziały są pisane na brudno, jeśli gdzieś jest błąd przepraszam! Wszystko będzie poprawiane po zaskoczeni książki💫

My little hero #1 Where stories live. Discover now