Olivia mówiła o Chandlerze dokładnie trzy raz. Pierwszy był wtedy, kiedy ktoś na apelu szkolnym puścił głośno muzykę i tym samym przerwał nudne przemówienie dyrektora Owena. Blondynka wtedy zaczęła się śmiać jak cała reszta zebranych i powiedziała To chyba Chandler, nie? Tylko on jest na tyle głupi i odważny.
Drugi raz był wtedy, gdy dostała zaproszenie na imprezę organizowaną w jego domu. Wyrzuciła z siebie tak wiele słów, które były wyrażały jej ekscytacje. Była to pierwsza impreza od kiedy zaczęły liceum i nie każdy mógł przyjść. Piszczała, podskakiwała i wykrzykiwała coś na wzór O matko, Chandler Hughes mnie zaprosił! Musimy tam iść!
Ostatni raz był wtedy, gdy mówiła o nowym szkolnym związku. Chandler z 2C zaczął spotykać się z Alice. Ciekawe, kiedy zmienią status.
I tyle.
Po tych trzech razach nie dało się wywnioskować, że chłopak jakkolwiek jej się podoba. Oczywiście był w drużynie hokeja, miał ładne kości policzkowe i był typowym mięśniakiem. Typ, który zwraca uwagę dziewczyn i taki, którym Olivia powinna się zainteresować. Jednak przez ich dotychczasową naukę w liceum nie powiedziała o nim nic co mogłoby zasugerować, że podoba jej się fizycznie lub to, że mogłoby z nim gdzieś wyjść.
Naya miała nadzieję, że nie będzie musiała zadawać przyjaciółce pytania wprost, ale chyba nie uniknie tej rozmowy. Rzadko rozmawiały o chłopakach, bo Naya nigdy nie była nikim zainteresowana, a Olivia tak często zmieniała obiekt westchnień, że czasem nie było sensu marnować czasu na takie rozmowy. Hamilton wiedziała o zauroczeniach swojej przyjaciółki, bo ta zazwyczaj miała ten sam system działania. Najpierw sporadycznie o kimś mówiła, zauważała częściej na korytarzu, obserwowała profile na kontach społecznościowych. Potem zaczynała mówić więcej, pojawiała się w miejscach, gdzie mogła spotkać obiekt swoich westchnień. Potem nie wiadomo skąd nawiązywała kontakt, była zapraszana na randki i na nie szła. Potem relacje rozwijały się różnie, ale kończyły mniej więcej po tym samym czasie.
Hamilton miała ciężki orzech do zgryzienia, ale musiało jej się udać. Nie dlatego, że Damon ją poprosił. Nie dlatego, że jeśli Olivia zainteresuje się Chandlerem to zostawi Złotego Chłopaka w spokoju.
Jej motywacje nie były dobre. Kierowały nią złe rzeczy, ale nie umiała zrezygnować z takiej szansy. Poza tym Chandler nie był najgorszym wyborem. Jeśli chodzi o drużynę hokejową to było w niej znacznie więcej idiotów.
— Oli.
— Yup? — dziewczyna wymamrotała, a jej wzrok wciąż przesuwał się po tekście w podręczniku. Miały okienko, więc postanowiły wykorzystać je na przygotowanie referatu. Musiały oddać go w następny czwartek, a żadna z nich nie lubił odwlekać rzeczy.
W związku z tym Hamilton postanowiła od razu zapytać Olivię o jej zainteresowanie innym hokeistą.
— Pamiętasz Alice?
— Którą? — blondynka zagryzła końcówkę ołówka.
Naya zmarszczyła czoło, bo nie miała pojęcia jak ta dziewczyna się nazywa. Szkoła była za duża i pewnie każde imię powtarzało się tu kilka razy.
— Tą, która spotyka się z Chandlerem.
Olivia uniosła głowę do góry i wbiła spojrzenie w przyjaciółkę. Związki zawsze były tematem, który ją interesował.
— Chandlerem z drużyny? — dopytała.
— Chyba tak — Naya pokiwała głową i starała się utrzymać swój neutralny wyraz twarzy. — Podobno nie są już razem.
CZYTASZ
Golden Boys Cry Loudly | 16+
Dla nastolatkówNaya i Damon. Damon i Naya. To nigdy nie szło w parze. Ona słuchała rocka, a on nucił pod nosem piosenki dla dzieci. On zajadał się mrożonym jogurtem o smaku truskawkowym, a ona nienawidziła wszystkiego co słodkie i kolorowe. Lista ich różnic była d...