2.

28 2 4
                                    

Tw. Blizny, zaburzenia odżywiania, przemoc domowa (w śnie).

Powoli otworzyłam zaspane oczy, popatrzyłam za moim telefonem ale nigdzie go nie nie odnalazłam. Spojrzałam za okno, po jego drugiej stronie było widać powoli wschodzące słońce. Tak więc wstałam nadal miałam na sobie t ą piżamę więc schyliłam się do mojej walizki by wyciągnąć coś luźniejszego, mianowicie był to czarny oversize podkoszulek sięgający mi do połowy uda i szare dresy. Podniosłam się i udałam się do łazienki z zamiarem przebrania. Gdy wyszłam już z łazienki przypomniałam sobie co się wczoraj działo i że mam pokój z tymi dwoma typami. Spojrzałam się wkoło i dostrzegłam że nie ma na jednym łóżku Königa. Nagle poczułam oddech na mojej szyji.

-Możesz się tak nie zakradać?

-Nie wiem. Może tak, może nie.

Ignorując go zeszłam na dół i postanowiłam zrobić sobie śniadanie oczywiście że zrobiłam sobie go mało bo nadal miałam problemy z odżywianiem więc postawiłam na sałatkę z kapusty pekińskiej i pomidora. Zasiadłam do stołu i zaczynałam powoli jeść moje śniadanie, zobaczyłam że König rzuca mi podejrzliwe spojrzenie

-Dlaczego zrobiłaś sobie taką marną sałatkę a nie na przykład jajecznicę?

-Nie jestem głodna- Skłamałam. Byłam głodna ale bałam się przytyć, więc zawsze robiłam sobie mniej sycące i mniejsze śniadania.

-Przecież widzę że jesteś głodna.

-Nie jestem!

-Widziałem twoje żebra kiedy byłaś w tej swojej pieprzonej piżamce. Czemu się głodzisz?

-Nie głodzę się. To są skutki słów mojej mamy i tyle. Staram się regularnie jeść więc się nie głodzę.

Szybko skończyłam swoją sałatkę i odłożyłam ją do zlewu, gdy chciałam iść do swojego pokoju König nagle mnie złapał za nadgarstek.

-Następnym razem jak coś będziesz jeść, to przynajmniej coś większego. -zjechał wzrokiem w dół na moje przedramiona na których widniały stare zagojone blizny.

Gdy podążyłam za jego spojrzeniem, zamarłam. Czemu akurat w tym momencie, kiedy do kuchni wszedł Ghost.

-Skąd masz te blizny?- Zapytał ze skupieniem.

-Jak byłam mała to kot mnie podrapał.- Znów skłamałam.

-Kot by nie zostawił takich blizn.

-Daj mi się przyjrzeć- Powiedział Ghost. König się odsuną i zrobił mu miejsce, podszedł do mnie i dokładnie się przyjrzał moim blizną.

-Coś mi się wydaje że to ślady po żyletce.

-Ta, ale są stare.

Wyrwałam rękę i postanowiłam pójść do mojego pokoju który dzielę z tymi dwoma ułomami. Usiadłam na moim łóżku i otuliłam się kołdrą po czym wzięłam książkę "Clone" i zaczełam czytać.

~Timeskip~

Przeczytałam już całą książkę, a z racji tego że nie miałam telefonu sięgnąłam po kolejną, czyli "Maybe You" bo pierwszy tom skończyłam czytać jakiś tydzień temu, wtedy byłam w moim przytulnym domku, no ale cóż. Z czytania wyrwał mnie odgłos kroków które zbliżały się z każdą sekundą, do pokoju wszedł Ghost. Popatrzył się na mnie i spytał.

-Coś czytasz?

-Nic ciekawego.

Po tych słowach wziął coś ze swojej walizki i sobie wyszedł. Nie mogłam się skupić na czytaniu więc odłożyłam książkę i wzięłam znów t ą piżamę i bieliznę po czym wszedłam do łazienki się myć. Zwykle zchodzi mi pod prysznicem 30 i tak też było i tym razem. Wyszłam spod prysznica, wytarłam moje ciało w ręcznik i ubrałam się. Gdy już byłam w pokoju było ciemno za oknem. Podejrzewam że była 21/22 tak więc położyłam się na łóżku i zamknełam oczy.

Zobaczyłam że jestem w moim rodzinnym domu. Patrzyłam na matkę która na mnie krzyczała że jestem niewychowaną gówniarą i że nigdy mnie nie kochała. Patrzyłam na nią ze strachem. Kątem oka widziałam jak wyjmuje pas. Nagle mnie uderzyła, po moich policzkach momentalnie popłynęły łzy. Zbiła mnie drugi raz. Trzeci, czwarty, piąty.

Gwałtownie się wybudziłam z koszmaru. Głupie wspomnienia czasem mi się śnią.

-Wszystko okej?- usłyszałam głos zapewne Königa.

-Nie, miałam okropny koszmar.

-Chczesz się przytulić i spać ze mną?

-A mogę?

-Tak, jasne.

-A może to ty przyjdziesz do mnie? Nie chce mi się wstawać.

Usłyszałam jak zchodzi z łóżka i kieruje się w moją stronę. Poczułam jak materac się ugina pod jego ciężarem. Odwróciłam się do niego plecami, a on położył mi rękę na tali i przyciągnął do siebie. Miłe było to uczucie którego nigdy nie doznałam bo matka i ojciec wogóle mnie nie przytulali. Momentalnie odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Hejo kochani! Oto drugi rozdział książki "Córka Generała" mam nadzieję że się spodobał. Do następnego!

Uwagi---------------->

~Luna

♡|☆Córka Generała☆|♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz