Wszystko w życiu ma gdzieś swoje początki, a krnąbrność Miszy nie była wyjątkiem. Zachowanie wyjaśniło przyczyny pozbycia się psa, a okaleczenia na ciele uzasadniły zachowanie.
W miarę poznawania się, podczas prób głaskania i pielęgnacji ukazywała nam się hipotetyczna historia Miszy - dowodami ludzkiego okrucieństwa i bliznami pisana. Rozdwojony koniuszek i gruba szrama na uchu, to niewątpliwy ślad po jego głębokim rozcięciu. W tymże uchu oraz gdzieniegdzie na lewym boku pod skórą wyczuwalne grudki.Z obrażeń psychicznych i fizycznych oraz reakcji Miszy wnioskuję, że był bity i ciągnięty za ogon - pochylenie się w jego stronę czy wyciągnięcie ręki powodowały atak; na widok miotły kulił się i uciekał. Na co mogą wskazywać: dość atletyczna budowa ciała, silnie wykształcone mięśnie udowe, a co za tym idzie – nieprzeciętna skoczność; nadkruszony kieł, mocno starte siekacze – górne do połowy, dolne - miejscami do poziomu dziąsła (!) – jednego brak, reszta rozchwiana?... Czy zamykany - chciał się wydostać; a może „ćwiczył" na zawieszonej oponie? Nie mogę też oprzeć się wrażeniu, że był trenowany i zmuszany do walk, albo szczuto nim psy i koty, za czym przemawiałaby nieprawdopodobna agresja, wywołana ich choćby zapachem.
Umięśnione policzki i szeroka klata zdradzają wielkie "ambicje"opiekuna-dewianta
wobec psa
„Grudki" pod skórą stanowiły zagadkę, dopóki nie zaistniała konieczność prześwietlenia psa. Zdjęcie RTG nie tylko potwierdziło czarne domysły, ale i przeraziło ilością... kulek śrutu. Jest ich około 20 rozsianych od głowy po zad (najprawdopodobniej zgrubienie na uszku to też śrut).
*
I cóżeś człeku uczynił? - udręczyłeś to zwierzę, zmarnowałeś jego szczenięctwo - najlepszy czas na naukę wszystkiego, co dobre; sponiewierałeś, a gdy strach zajrzał ci w oczy - pozbyłeś się znękanego psa z perfidią - tym większą, że wywiozłeś samochodem, żeby nie był w stanie wrócić... Z równym szubrawstwem potraktowałeś bezpieczeństwo innych ludzi i zwierząt...
CZYTASZ
Misza jest DOBRYM psem! Od dzikusa do mądrali - historia porzuconego psa
Non-Fiction"Misza jest dobrym psem!"- te słowa powtarzałam z uporem maniaka w chwilach rozpaczy i zwątpienia; to prawdziwa w każdym calu opowieść o przygarniętym przeze mnie prawie 13 lat temu kundlu, który okazał się nieprawdopodobnym wyzwaniem wychowawczym...