2

140 9 1
                                    

Obudziłam się rano, jak na mnie bardzo wcześnie. Dochodziła ósma, gdy wzięłam do ręki iPhona, sprawdziłam wszystkie social media i przeciągnęłam się, ziewając. Wstałam, załatwiłam poranną toaletę i ubrałam zwykły biały crop top w różne emotikonki oraz czarne krótkie spodenki z wysokim stanem. Zeszłam na parter, gdzie nie zastałam nikogo. I to było dziwne, bo zazwyczaj moje młodsze rodzeństwo, albo oglądało telewizję, albo kłóciło się w kuchni, albo coś jeszcze innego. Wsunęłam szybko zwykłe sandały i wyszłam na dwór. Słońce oświetliło moja twarz. Aż przymknęłam oczy. Uwielbiam to uczucie. Otworzyłam oczy słysząc krzyki. Oh znałam te głosy doskonale.
Z sąsiedniego podwórka naprzeciw naszego domu, moje kochane młodsze rodzeństwo kłóciło się o jakąś zabawkę. Babcia tylko siedziała na werandzie, na bujanym fotelu, robiła na drutach i uśmiechała się patrząc na nich. Pomachałam jej, gdy mnie dostrzegła i wróciłam do domu. Przypomniałam sobie, że jeszcze śniadania nie jadłam i przeglądając się w lustrze dostrzegłam szopę na mojej głowie.
Ohh nie mam na nic siły.
Zjadłam pośpiesznie płatki z zimnym mlekiem i ogarnęłam swoją fryzurę. Umyłam zęby i posprzątałam bałagan bo dzieciach. Rodziców nie było, bo pracują, więc miałam chatę wolną. Wróciłam do pokoju, usadowiłam się wygodnie na pufie i włączyłam laptopa. Wstukałam na klawiaturze , następujące słowo, które chodziło mi po głowie. Nieustraszeni. Moje gałki oczne wyszły z oczodołów, kiedy zobaczyłam, to co zobaczyłam.

------------------------------

D\k: hej. hejj ;)

Piszcie w komentarzach, jak się potoczy akcja  :D

Do następnego :)))

NieustraszonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz