Nie, to przecież nie możliwe - pomysłała elfica, ale przecież w krainie elfów, możliwe było wszystko.
Pośpiesznie poukładała gdziekolwiek zabrane księgi, oprócz podręcznika z jeziorami i wybiegła z biblioteki jak najszybciej się dało.
Biegnąc jak nigdy dotąd, z najważniejszą sprawą do przyjaciółki oczywiście, że musiała trafić na kłopoty.
Z sali wyszedł jej tata.
A Octavia tak bardzo śpieszyła się do przyjaciółki.- Gdzie byłaś?! - usłyszała zły głos taty.
- Ja...teraz się śpiesze, później ci wszystko wyjaśnie - rzuciła i minęła ojca.
- Octavia to nie jest śmieszne! Wracaj tu!
Ale nie słuchała, wybiegła z zamku i leciała prosto do domku przyjaciółki.
Nie teraz czas na wyjaśnienia.Octavia, wyraźnie zaniepokojona, delikatnie zapukałą do drzwi domku Vivian. Kiedy przyjaciółka otworzyła, weszła powoli, trzymając podręcznik blisko siebie.
- Vivian... - zaczęła niepewnie. - Znalazłam coś w podręczniku... to ogon syreny - Pokazała stronę z ilustracją, a jej palce drżały lekko. - Nie wiem, co o tym myśleć. To mnie trochę przeraża, ale jestem też ciekawa, dlaczego to tu jest - W jej oczach widać mieszankę strachu i fascynacji, gdy czeka na reakcję Vivian. - Albo...czy to w ogóle ogon syreny.
- Nie wierzę! - w zieleni oczu Vivan, pojawiły się błyszczące gwiazdki - W tym jeziorze na wzgórzu na bank pływają syreny! Musimy iść to sprawdzić!
Octavia uśmiechnęła się. Bała się, ale jednocześnie była ciekawskim elfem i chciała przeżyć z Vivan niezapomnianą historie.
- Chciałabym pójść do tego jeziora, ale jednocześnie się boję.
- Ja też - przyznała Vivan. - ale chciałabym sprawdzić co kryje sję w tym jeziorze, więc przemyśl to Octavia.
Elfica pożegnała się z przyajciółką i obiecała jej, że przemyśli to, czy chce przeżyć przygodę w jeziorze, czy nie.
Tylko że Octavia nie musiała tego przemyśleć. Znała już swoją decyzje.
***
Znów - biegiem, wróciła do swojego pokoju, unikając swojego taty. Wzięła swój strój do wody i swój plecak, do którego spakowała: miecz, książkę o jeziorach, książkę z zaklęciami i dwie pary wytwornych sukni.
Z książki z zaklęciami, znalazła zaklęcie jak zrobić ochronną bańkę, służącą do oddychania pod wodą, lub zabezpieczenia swoich rzeczy.
Zaklęcie to było łatwe, wystarczyło wypowiedzieć - bulla defensor, a wielka bańka otaczała to, co się chciało. Założyła plecak, gotowa to wyjścia podeszła do drzwi, ale to one otworzyły się przez inną osobę.
W drzwiach stanęła Vivan. Wiedziała że Octavia się zgodzi.- Co tu robisz? - zapytała Octavia swoją przyjaciółkę.
- Wybieram się do syreniego jeziora. A ty, idziesz ze mną. Wkładaj strój do wody i zabieraj rzeczy.
***
Octavia i Vivan poczekały jak się ściemni i wyszły z zamku po kryjomu, starając się nie wydać żadnego dźwięku, który mógłby zwrócić na nie uwagę strażników czy służby. Poruszały się cieniami, omijając światło księżyca padające przez okna. Gdy tylko znalazły się poza murami, zaczęły biec w kierunku wzgórza, gdzie czekało na nie tajemnicze jezioro. Ich kroki były lekkie i szybkie, a serca biły im głośno z ekscytacji i strachu przed nieznanym. W końcu, po dotarciu na szczyt wzgórza, ujrzeli lśnienie wody w blasku gwiazd, a Syrenie Jezioro rozpościerało się przed nimi w całej swej tajemniczej krasie.
- Musisz dać zaklęcie - szepnęła Vivan do Octavii.
- Jakie znowu...?
- Musisz zrobić bańkę.
Octavia zaśmiała się - no tak, tylko jedno zaklęcie musiała wypowiedzieć.
- Bulla defensor - wypowiedziała Octavia cichym głosem i machnęła ręką w kierunku przyjaciółki.
Z jej ręki poleciał magiczny pyłek, tworząc sporą bańkę ochronną w okół głowy Vivan.
- Działa! - krzyknęła Vivan półgłosem. - Udało się!
-Teraz tylko plecak i moja głowa - zaśmiała się Octavia. - Ty będziesz musiała mi wyczarować bańkę.
Elfica wypowiedziała jeszcze raz zaklęcie, a bańka ochronna pokryła plecak.
- Teraz twoja kolej Vivan, wyczaruj bańkę.
Vivan niepewnie podeszła do Octavii i uniosła ręcę, po czym szepnęła:
- Bulla defensor.
Ale nic się nie pojawiło.
-Sprobuj jeszcze raz.
- Bulla defensor
Znów nic.
- Bulla defensor...Bulaaaa...
- Głośniej - poradziła Octavia. - I wyraźniej.
- Bulla defensor!
Tym razem wszystko poszło jak najlepiej, a na głowie Octavii zagościła bańka.
- Tak jest! - krzyknęła Elfica, a teraz chodź, wejdziemy powoli do jeziora.
Dziewczyby wchodząc do jeziora nie mogły powstrzymać drżących im warg.
Temperatura wody w Syrenim Jeziorze była zimna, przenikająca każdego, kto odważył się wejść do jej głębin. Nawet w upalne dni, woda zachowywała swoją chłodną naturę, sprawiając, że kąpiel w jeziorze była orzeźwiająca, lecz zarazem szybko przesyłała dreszcze po ciele.
- Z-zz-imno... - zadrżała Octavia.
- Zamoczmy się całe, przyzwyczaimy się.
Octacia i Vivan zniknęły pod warstwą wody i znalazły się całkowicie w wodzie.
Syrenie Jezioro było otoczone tajemnicą. Wody przy brzegu były czyste i przejrzyste, ale im głębiej, tym ciemniej i tajemniczej. W głębinach rosły niezwykłe, świecące rośliny, tworząc podwodny las.
Skały na dnie jeziora przypominały dawne posągi lub ruiny, dodając do wrażenia, że to miejsce jest magiczne. Bąbelki powietrza wydobywały się z głębin, sprawiając, że wyglądało na to, jakby dno jeziora "oddychało".
Mieszkańcy okolicy opowiadali sobie historie o jeziorze przez wiele pokoleń, co sprawiało, że Syrenie Jezioro wydawało się jeszcze bardziej tajemnicze i pełne czarów.
- Jak tu jest ślicznie...- westchnęła Vivan.
- Masz rację, jest pięknie.
Elfice złapały się za rękę i popłynęły w głąb Syreniego Jeziora.
Czas odkryć co skrywa to jezioro.
CZYTASZ
The world under water
FantasySiedemnastoletnia Octavia Edevane, od zawsze była ciekawskim elfem. Lubiła walczyć na miecze, wtykać nos w nie swoje sprawy, oraz czytać grube księgi i legendy. Gdy odkrywa legende która nosi tytuł "Syrenie Jezioro", Octavii ta powieść nie może wyj...