Sezon 11 rozdział 7

36 2 0
                                    

- Aaa! A ty skąd? - krzyknął przestraszony czerwony ninja.

- Ja po autograf,  zadedykujesz dla Jake'a? Wiesz, że uratowaliście mi dom i inne budynki wokół!  - odpowiedział mu chłopiec.

- To nie ja, to ci inni... Zawiodłem ich, a kogoś szczególnie...

- A to czemu z nimi nie idziesz?

- Moje moce... Nie mam już ich... Nie poradziłbym sobie

- No i co? Już się poddajesz? Ninja się nie poddają!

- Kto się poddaje?

- No ty tutaj.

- To skomplikowane...

Chłopiec zrobił oczy szczeniaczka żeby namówic Kai'a aby pojechał nam pomóc załatwić Aspheerę.

- No weź, przestań tak patrzeć.

Jake rzucił swoim notatnikiem w stronę mistrza ognia i pobiegł w drugą stronę.

- Ejj gdzie idziesz, Jake?

- Skoro im nie pomożesz, to  ja to zrobię!

- Nie no świetnie.

Wężonowa szamanka szła w stronę muzeum, była coraz bliżej, ponieważ Poul Plotkara i jej współpracownika mieli ją tam zaprowadzić. W końcu dotarli do miejsca w którym chcieli się znaleźć.

- Gdzie jest ten zwój?! - krzyknęła na cały głos wężonka.

- T-t-t to wężowa wystawa. Hala D! - wykrzyczał przestraszony ochroniarz muzeum.

Wężonka wraz ze swoimi płomiennymi pomocnikami poszła do sali wskazanej przez obywatela ninjago. Aspheera po kolei patrzyła który zwój jest prawidłowy, lecz go nie znalazła.

- Gdzie on?! Gdzie mój zwój?!

- Będzie z tego materiał - powiedziała dziennikarka.

- No nie wiem, chyba się wkurzyła - odpowiedział jej Vini.

Czarownica uderzała we wszystko co zobaczyła na swojej drodze. Aż nagle z  jednej z trumn wypadł jej dawny pomocnik Char. Ożywiała go swoją bronią.

- Egh! Ojej. Trochę se pospałem. Aspheera! Wasza wieczna wysokość!  To ja, Char! - powiedział szczęśliwy wężon.

- Kto? - spytała czarownica nie wiedząc o co mu chodzi.

- Pani wierny sługa! Służyłem ci, zaciekle i lojalnie wykonując wszystko co mi kazałaś.

- A tak, pewnie Char - odpychnela go od siebie, po czym wycierała swoje rece w ubranie, które miała na sobie.

- Dziękuje, pani że mnie wskrzesiłaś.

- Dobra, mimo o to. Szukam tego - wskazała szamanka na narysowany na plakacie zwój.

- Jeśli chcesz mi służyć, znajdź ten zwój!

- Jak Pani sobie życzy - ukłonił jej się Char i poszedł szukać rzeczy ktorą wskazała mu Aspheera.

- Szukają jakiegoś zwoju. Musi mieć jakąś moc. Jeszcze go nie znaleźli - powiedział Lloyd który ich podsłuchiwał.

- To może jest na innej wystawie? - spytałam.

- Możesz mieć rację. Ruszajmy - powiedzial cichym głosem Cole.

Podeszliśmy do tablicy interpunkcyjnej, Zane sprawdził gdzie może znajdować się ten zwój.

- Mamy to! Hala H! - powiedział do nich mistrz lodu

- Dobra, to chodźcie - powiedział do nich Jay.

Ninjago - przeklęta dusza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz