nueve: „robiliście to, prawda?

421 30 1
                                    

—Zaprosiłem Gaviego, chyba nie masz nic przeciwko?—Zapytał Pedri wchodząc do salonu w którym właśnie przeprowadzałam ważną rozmowę z jego bratem.

—Nie, to już przeszłość.—Wzruszył ramionami starszy Gonzalez.

—To było do Nali.—Zmarszczył brwi zdezorientowany a ja wybuchnęłam śmiechem.

—Odpowiem tak samo.—Skinęłam głową i widząc nachylającego się nade mną bruneta cmoknęłam go lekko w usta.

—Julia będzie o 17, fajnie by było jakbyś się nią zajęła.—Pogładził moje włosy i poszedł do kuchni.

—Julia, że nasza kuzynka?—Zapytał Fernando zdziwiony obecnością dziewczyny.

—Mhm, będzie tu spać. Ciotka prosiła, żeby nie musiała się po hotelach męczyć.—Rzucił wyciągając z lodówki pudełko od kateringu.

—Może Gavi znajdzie sobie nową ofiarę.—Uniosłam brew rozbawiona.

Gavi

Im bardziej w to wchodziłem tym bardziej bałem się wykonać jakikolwiek ruch.—Zacząłem siedząc przy psychologu.

—Tak działa nasz mózg kiedy tracimy kontrolę nad tym co się dzieje.—Pokiwał głową i wpatrywał się spokojnie we mnie.

—Boję się, że już straciłem to co pokochałem, na każdej płaszczyźnie i już nie wrócę do tego w ten sam sposób.—Podrapałem się po karku nie wiedząc już sam czy mówiłem o piłce nożnej czy o dziewczynie, która od ponad miesiąca nie wychodziła z mojej głowy.

Chyba bardziej o tym drugim.

—Nie wrócisz taki sam, ale możesz być lepszy.—Zapisał coś w swoim notatniku poprawiając okulary na dużym nosie. Miał pod nim wielkiego szarego wąsa i wyglądał przekomicznie.

—Nie mogę wrócić dopóki ona jest z nim.—Wygadałem się pierwszy raz, że nie chodzi mi o moją karierę piłkarską. Zdenerwowałem się już i czułem jak pocą mi się ręce.

Nie lubiłem zwierzać się ze swoich uczuć, przyprawiało mnie to o dreszcze.

—Więc nie chodzi ci o futbol.—Zmarszczył brwi zaskoczony, że tak łatwo mu poszło dojście do mnie.

—Oczywiście, że chodzi, głównie o futbol.—Zmieszany uciekłem wzrokiem na śmieszny plakat z karykaturą Xaviego i Iniesty, który wisiał w rogu przyjemnego pokoju.—Wymsknęło mi się.

—Opowiedz mi o tej dziewczynie.—Złączył swoje dłonie w piramidkę i odłożył notatki o mnie na bok.

—Nie trzeba, poradzę sobie.

Nie chciałem o niej rozmawiać.

—Nie wyjdziesz z dołka dopóki nie mogę Ci pomóc.—Westchnął niezadowolony.—Dlaczego ją pokochałeś?

—Nawet nie wiem czy ją pokochałem, pewnie po prostu mi się podobała...

—Ale jej zaufałeś, co sprawiło, że jest wyjątkowa?

—Nie interesuje jej sława ani pieniądze.—Przymknąłem oczy żeby sobie ją wyobrazić.—Troszczyła się o mnie i lubiła siedzieć w ciszy, jest delikatna we wszystkim co robi i nie jest upierdliwa.

ódiame | pablo gaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz