Ten pierdolony rewolwer może zrujnować moją karierę.
W tamtej chwili Jimi miał tylko takie myśli. Jednak minęło tyle lat od tego incydentu! Nadal nic nie wyszło na światło dzienne, ale teraz wszystko mogło się zmienić.
Koleś którego bardzo dobrze znał, wrócił do miasta. Nie znał jego imienia, nazwiska bądź też ksywki, wiedział tylko, że posiadał on złotki rewolwer, jego ukochany złoty rewolwer!
No i w dodatku był to ten sam zbieg, który posłał go prawie za kratki...musiał coś z tym zrobić, co nie?
Dlatego w ten oto sposób właśnie jedzie rozpędzonym Itali wybierając coraz to nowe numery
–Kurwa, przydaj się i wyślij mi poprawnego GPS'a!
–Ja pierdole, przeszukajcie go bo może mieć nadajnik!
–Pojebało was?! Macie go pilnować a nie iść sobie na maczka!
Tak mniej więcej wyglądały rozmowy podczas gdy on się już nieźle wkurzył. Rzeczą jasną było z nim nie zadzierać gdy jest w tak podłym nastroju bo mógł zrobić duże zamieszanie
Jimi wjechał do podziemnego garażu jednego z domów i ukrył tam swoje auto oraz schował tablice. Wszedł po schodach, a na wstępie powitał go już znany mu Erick prowadząc go przez liczne skręte korytarze.
Widział on dużo nowych twarzy, których jego przyjaciel mu nie przedstawił. Jednak wierzył w jego kompetencje, więc nie pytał o dokładne informacje tożsamościowe.
Gdy weszli do, jak niespodziewanie się okazało, małego pustego pokoju na drugim piętrze, zobaczył on przywiązanego faceta do krzesła z lekkimi krwawymi ranami na twarzy, nogach i prawej ręce. Podszedł bliżej by mu się przypatrzeć
–No no no...Pamiętasz mnie, prawda?–wycedził, poniekąd drwiąc z kolejnego spotkania.
–Czy ja cie pamiętam?...Wydaje mi się, że nie od tej strony–Powieki mężczyzny opadały z niezliczonego stresu, jakiego musiał doświadczyć gdy porwali go z lotniska.
–A no tak, przecież wtedy byłem młodszy...Może zapomniałeś.No cóż, chyba będę musiał ci poprostu przypomnieć
–Nie, nie to mam na myśli. Jestem prawie pewien, że miałeś siwe włosy–on palnął bez żadnego namysłu.
–Od zawsze jestem blondynem–puścił mu niemrawe oczko, zakładając na dłonie swoje czerwone rękawiczki.–Odpowiesz na parę moich pytań, a może nawet ja rozwieje twoje wątpliwości
Mężczyzna skinął głową.
–Więc, gdzie jest mój rewolwer?
–Nie mam pojęcia–Odpowiedział zapalczywie.
–Złoty z dwoma nabojami, z boku wygrawerowane serce–Wziął mały kieszonkowy nożyk przerzucając z ręki do ręki.
–Coś kojarzę, ale nie jestem w jego posiadaniu–Odpowiadał wymijająco.
–A kto jest?–Spytał już bardziej rozkazującym tonem, gdyż nie miał czasu by z nim igrać.
–W tamtym czasie zabrał go jakiś funkcjonariusz z Mission Row gdy uciekłeś–Facet ewidentnie już był pewien, że stojący naprzeciwko niego mężczyzna jest tym samym, który osiem lat temu chciał go zabić.
–Wiesz kim był?
–To było bardzo dawno, nawet nie pamiętam jego twarzy
–No dobrze...nie będę cię już męczył, jak tam twoja rodzina?–Zapytał ostrząc na boku nóż.
–Bardzo dobrze...Jake zdobył stypendium, Sophia niedługo idzie do szóstej klasy, a Aria jest lekarzem–opowiedział krótko.
–Tak...faktycznie doskonale. Cieszę się z twojego szczęścia–Wyłożył 50tke na stół i załadował ją trzema nabojami.
–Też się cieszę–Mężczyzna się uśmiechnął.
Chwilę potem Jimi wystrzelił w jego nogi, a po chwili jęków, w głowę.
–Wkurwiał mnie–Szepnął do siebie i Ericka, który natychmiastowo zarządzał zmiany miejsca gdyż strzały się rozniosły.
Zostawili ciało z karteczką:.
Czasu nie cofniesz, ale czy chcesz to zrobić, skoro nie jesteś do tego zdatny? –J.N.ak.E.K
CZYTASZ
'Dojrzałe Wino'| Morwin 16+
Mystery / ThrillerCyt."Pierwsza część degustacji wina to ocena koloru wina. Tutaj należy zwrócić uwagę na barwę (rubinowa, fioletowa, ceglasta itp. w przypadku win czerwonych i zielonkawa, słomkowa czy złota w przypadku win białych). Dodatkowo należy również spojrzeć...