Parkując samochód w garażu, tuż obok auta Thiago, wysiadłem i przerzuciłem przez ramię torbę treningową, marząc o pieprzonym prysznicu.
Niemal czterogodzinny trening z Kovą, Rosjaninem który otwarł w Neapolu klub sztuk walki, dał mi solidnie w kość. Kova Chapayev był wrzodem na moim tyłku, szczególnie gdy spuszczał mi wpierdol, jednak jako nauczyciel, był niezastąpiony.
To on dostrzegł we mnie potencjał i pieprzoną okazję, by zarobić spore pieniądze z nielegalnych walk. Odkąd wyszedłem z więzienia, szukałem sposobu, by zabić czas jaki na powrót zyskałem, bo kasy mi nie brakowało.
Dzwonek telefonu dobiegł mnie, nim wszedłem do domu. Nie miałem ochoty odbierać, chciałem odpocząć, ale spoglądając na wyświetlacz, wiedziałem, że nie mogę tego zignorować.— Co tam Hansel? — zapytałem i przeszedłem do następnego pomieszczenia, gdzie zostawiłem torbę.
— Kiedy będziesz w domu?
— Już jestem.
— Dawaj do piwnicy, Thiago zaraz tu będzie.
— Co jest grane? — Mruknąłem wchodząc do domu, gdzie dostrzegłem brata, wchodzącego do pomieszczenia przez drzwi tarasowe.
— Bardzo możliwe, że Twoja zakładniczka skona do końca tygodnia, więc trzeba podjąć jakąś decyzję.
— Co ty pieprzysz? — Rozłączając się, rzuciłem telefon na kanapę i spojrzałem na Thiago, który wydawał się wkurwiony. Ruszając za nim, zeszliśmy do piwnicy, gdzie czekał na nas Hansel. Jeden rzut oka na ptaszynę wystarczył, bym upewnił się w przekonaniu, że coś się odebrało i niekoniecznie mi się to spodoba.
Podchodząc bliżej, obrzuciłem jej drobne nieruchome ciało, spojrzeniem.— Kiedy ostatni raz u niej byłeś? — Thiago z zamyśleniem wpatrywałem się w nieprzytomną dziewczynę.
— Nie wiem, parę dni temu. Miałem trochę roboty, więc o niej zapomniałem.
— Żyje? — Zapytał Hansela
— Jeszcze tak, ale temperatura jej ciała jasno wskazuje, że ma gorączkę. Nie ruszyła jedzenia, od dwóch dni.
— Co może jej być? — Hansel przyjrzał się jej i wzruszył ramionami.
— Nie mam kurwa pojęcia, jest drobna, wygłodzona i blada, do tego... — ucichł i przewrócił z irytacją oczami.— Co? — Thiago stał za nim domagając się odpowiedzi.
— Spójrz na jej nadgarstki, dostała pieprzonego zakażenia.
— Zajebiscie, Frankie mnie zabiję — stwierdził z sarkazmem Thiago i spiorunował mnie wzrokiem — Jak to się dzieje, że nawalasz raz za razem? Robisz to specjalnie czy jak?
— Nie rozumiem, o co tyle szumu. Przecież i tak chciałem ją zabić, wyszło idealne. Nie ma światków, ani moich odcisków, bo jej kurwa nie dotknąłem.
— Zapomniałeś o jednym istotnym elemencie.
— Niby jakim?
— O jej pieprzonej siostrze! I Frankie, która przypomina w tym momencie jebany cyklon, bo nie można jej wybić z głowy pomysłu że ślubem, przecież ona już wie, gdzie kupisz pierścionek!
— Troszkę chujnia... — Hansel wydawał się dobrze bawić, słysząc słowa Thiago.
— Wyciągniesz ją z tego? — Zapytał go Tiago.
— Zadzwonię do znajomego lekarza, ale trzeba ją stąd zabrać.
— Bierz ją, to w końcu twoja narzeczona. — Thiago wskazał na mnie, a Hansel parsknął głośno, już nawet się nie hamując.

CZYTASZ
Imperium zła|| Zakończone
RomanceTa pomyłka kosztować ją będzie serce! Raven wraz z siostrą bliźniaczką Teagan przeprowadziły się do Neapolu, by uciec przed przeszłością. Jedno wydarzenie sprawia, że ich życie diametralnie się zmienia, a Raven trafia w ręce człowieka, który życie...