Rozdział 1

22 4 2
                                    

A ty jak się masz? - spytał Puchatek.
- Nie bardzo się mam - odpowiedział Kłapouchy. - Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał.

Alan Alexander Milne, Kubuś Puchatek


Dwa lata wcześniej...


Kiedy nadszedł dzień wyjazdu, serce zaczęło bić mocniej, a myśli krążyły wokół nieznanych przygód i nieodkrytych miejsc. Pakowanie walizek było jak pakowanie wspomnień - każdy przedmiot miał swoją historię i znaczenie. Wszystkie emocje mieszały się w jedną wielką wirującą kulę. Tak bardzo nie chciałem wyjeżdżać tu miałem wszystko a tam nie miałem nic.
Wsiadłem do samochodu i zacząłem rozmyślać o tym co wydarzyło się wczoraj.

"|Byłem wściekły, że rodzice|poinformowali mnie trzy dni przed wyjazdem, że się wypradzamy do Leeds.Bardzo nie chciałem tam jechać tu miałem wszystko a tam nie miałem nic moje rozmyślenia przerwał ktoś a raczej osoba -patrz kurwa jak chodzisz powiedziałem do jakiegoś typa nie kojarzyłem go więc raczej nie był z naszej szkoły.
Sorry bąknął w moją stronę mógłbyś być bardziej milszych powiedział w moją stronę.
To nie koncert życzeń powiedziałem w myślach.

-O Liam jednak przyszedłeś-powiedział zadowolony eliot.

-jak widać jestem. Jest charli?-zapytałem blondyna.

-zaraz będzie a teraz chodź się napić bo stypa tu.
Staliśmy przy barku w domu chrisa.
Chris on robi najlepsze imprezy.
Jego rodzice są wysoko postawieni więc ma się czym pochwalić.Często jego rodziców nie ma więc wtedy robi imprezy można powiedzieć, że się nim nie interesują.
                            ♡♡♡
Siedzieliśmy wszyscy pijani w międzyczasie dołączył do nas Charli z dziewczyną . Lea miała na sobie piękną czerwoną sukienkę która podkreślała jej kształty tego samego koloru była pomadka na jej ustach . Wyglądała naprawdę seksownie w takim wydaniu.Chyba zaczęło mi już odbijać od tego alkoholu bo moje myśli krążyły wokół  siostrze mojego kumpla .
Od zawsze mi się podobała myślałem , że z czasem mi przejdzie bo to przecież siostra mojego najlepszego przyjaciela. Jednak gdy tak się gapiłem na nią miałem ochotę ją pocałować nawet jeśli to niestosowne.
-idę zatańczyć powiedziała  Lea  do nas . Gapiłem się jak tańczy do piosenki say you won't Let Go James'a Arthura .

♡♡♡

-Wyjeżdżam powiedziałem do moich przyjaciół.

-To super ja też jadę na wakacje z rodzicami.

-a ja nie odezwał się eliot

-Ale ja nie jadę na wakacje tylko się wyprowadzam do Leeds

- że co kurwa -krzykneli oboje w moją stronę.

-głuchy jesteś czy co?

-spadaj odpowiedział śmiejąc się.
Mi wcale nie było do śmiechu wiedząc że za niecałe trzy dni mnie już z nimi nie będzie.

- Serio wyjeżdżam do Leeds rodzice mówią, że na rok bo ojciec ma tam jakieś sprawy do załatwienia.

-, Przecież to jest daleko z tąd powiedział blondyn.

-Wiem,ja nie chcę tam jechać,ale co mogę zrobić? Nic.

                           ♡♡♡

Szedłem w stronę schodów gdy żałowałem cami która wygrała jakoś inaczej niż wcześniejsze.Podeszłem powolnym krokiem w jej stronę.

-Cis się stało?-zapytałem

-Nie ,nic się nie stało -zostaw mnie samą.

Teraz jak jej się bardziej przyjrzałem zobaczyłem , że płakałam.
-Chodź złapałem ją za rękę i pociągnąłem w stronę schodów które prowadziły do różnych pokoi.
Otworzyłem drzwi do jednego z nich i przepóściłem brunetkę pierwszą do pokoju.
-Teraz mi powiesz co się dzieje zapytałem?
-Nic się nie dzieje.
Przecież widzę, że coś się dzieję ślepy nie jestem.Widze , że przed chwilą płakałaś.
Po prostu pokłóciłam się z przyjaciółką wystarczy-warkneła w moją stronę.
Usiadłem obok cami opierając się o róg łóżka. Po czym lekko ją obiełem moim ramieniem.
Dziękuję powiedziała przerywając ciszę między nami.
Nie bardzo rozumiałem za co mi dziękuję,cami widząc to powiedziała za wszystko ci dziękuje, że jesteś przy mnie.
To nic takiego tak robią przyjaciele pomagają sobię.-sam w to chyba nie wierzyłem lea niebyła tylko moim przyjacielem była kimś więcej.
Zawsze miałem z nią dobry kontakt już od najmłodszych lat.
Siedzieliśmy jeszcze parę minut w ciszy,cisza niebyła niekomfortowa ,lecz przyjemna.
W ciszy wieczoru słychać było tylko bicie naszych serc bijących w jednym rytmie. Bez słów wiedzieliśmy, że to jest ten magiczny moment, który zapisze się na zawsze w naszych sercach. Delikatnie, bezszelestnie, zbliżyliśmy się do siebie, a nasze usta złączyły się w namiętnym i czułym pocałunku, który przemawiał więcej niż tysiąc słów.- wiedziałem , że było to nieodpowiednie w końcu to siostra mojego przyjaciela lecz teraz liczyła się tylko ona nikt więcej.
Oderwaliśmy się od siebie a mnie złapały wyrzuty sumienia nie powinien był tego robić. Lea  nie wiedziałam wszystkiego.Niewiedziała , że za niecałe trzy dni mnie już tu nie będzie.
Wstałem na równe nogi po czym powiedziałem -nie patrząc w jej oczy sorry nie powinienem był cię pocałować.
Oboje tego chcieliśmy tak samo jak ty tego chciałeś tak samo ja.
Wiedziałem , że to co zrobię ją zaboli .
Opuściłem pokój nawet na nią nie patrząc niechciane widzieć jej spojrzenia w moja stronie.
Zbiegłem szybko po schodach po czym wyszedłem z domu kierując się prosto przed siebie musiałem pobyć sma z własnymi myślami i wyrzutami sumienia.|"

Nie znamy przyszłości, możemy jedynie wyobrazić sobie jej zarys.
Ale Bóg wie, jak potoczy się nasze życie.
Wtedy nie wiedziałem jak bardzo moje życie zmieni się w dniu wyjazdu.

The Golden Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz