*Sonic*S: Nie..dam...rady..już...uh...
T: Po prostu...przyj...uh..uh...
S: Jeszcze się..nie zmęczyłeś...?
T: Jeszcze trochę.... Zaraz dojdziemy....uh..uh...
S: Ah....ah...kurwa....
T: Nie będę mógł chodzić...przez...tydzień...
S: Mi to mówisz.... Uh....uh...
T: Jeszcze chwila...
S: Tails.....możemy..zrobić..uh....sobie przerwę...?
T: Myślę, że tak.....
S: Dzięki...
Umówiliśmy się ze znajomymi na piknik. Ja i Tails mieliśmy przywiedź potrzebne rzeczy. Niestety po drodze siadło nam auto. Ten głupi grat za nic nie chciał ruszyć. Tails chciał zadzwonić do warsztatu, ale szybko zaproponowałem, że popcham auto....nie chciałem się spóźnić. Rouge obiecała, że zmusi Shadowa by przyszedł.
Z mrocznym jeżem nie rozmawiałem, od naszego pocałunku. Jak na razie udawaliśmy, że nic się nie stało.....
Jednak pocałunku nie dało się wymazać z pamięci. Każdej nocy na nowo przeżywałem nasz pocałunek...a kiedy myślałem o tym, że jeśli Shadow odwzajemni uczucia....i będziemy całować się jeszcze wiele razy, przyjemne dreszcze przechodziły mi po plecach.
Shadow odwzajemnił pocałunek, czyli coś tam czuł......
Taki piknik to idealna okazja, żeby zagadać...i może nieco poflirtować....
(Kochani dawajcie jakieś teksty na podryw w komentarzach. Użyje to do kolejnego rozdziału 😈)Jakiś czas później dotarliśmy do miejsca gdzie miał się odbyć. Rouge i Shadow byli już na miejscu......moje serce zabiło szybciej kiedy zobaczyłem Shadowa. Stał z boku, ale kiedy przyszliśmy zerknął na mnie.
Jedyna osoba która odmówiła przyjścia to Amy. Dziewczyna była obrażona na mnie i Shadowa.
R: Długo wam zajęło....
S: Auto się rozjebało. To nie nasza wina.
R: Macie wszystko?
T: Tak mi się wydaje....czekaj sprawdzę. -Lis wyciągnął z kieszeni listę którą sporządził wcześniej- hm... kocyk jest....jedzenie jest...
R: Alkohol?
T: Jestem niepełnoletni-
S: Ja wziąłem. -uśmiechnąłem się do Rouge. Ja i ona to dwa stare pijaki.- ale tobie nie dam. -spojrzałem na Tailsa i poklepałem go po ramieniu.
T: I tak nie chcę.... Alkohol to świństwo.
S: O gustach się nie dyskutuje.
Rozłożyliśmy kocyk i usiedliśmy na nim. Ja położyłem się pierwszy, zajmując połowę koca.
Sh: Suń się, inny też chcą mieć coś pod dupą.
Pokazałem mu język i usiadłem na skraju koca.....oczywiście dbając o to by było to jak najbliżej Shadowa. Jeż westchnął, lecz nie protestował.
T: Dzieci z was.
S: I kto to mówi...,jako jedyny jesteś tu niepełnoletni.

CZYTASZ
To nie miało tak wyglądać...
FanfictionAmy, po kolejnej nieudanej próbie zdobycia serca niebieskiego jeża, obmyśla plan mający na celu wzbudzenie w Sonicu zazdrości. Sonic zadowolony z tego, że w końcu będzie miał spokój od dziewczyny, oferuje jej pomoc w zdobyciu serca chłopaka, którego...