Tonę.
Pov. Matruner
Gdy tylko wyplynolem na powierzchnię nigdzie nie ujrzałem Noobka. Przerazilem się ale szybko nabrałem powietrza i wszedłem pod wodę. Wiele rzeczy z plecaka Noobka pływało luzem a gdzieś głębiej zobaczyłem bezwładne ciało Noobka. Najszybciej jak tylko umiem zacząłem płynąć w jego stronę.
Wreszcie chwyciłem go w talii i zacząłem wypływać na powierzchnię.
"Nie teraz! Nie pozwolę ci umrzeć!" Cały czas mówiłem do siebie w myślach.
Gdy wypłynąłem okazało się że burza już ustawała a fale zmalały. Gdzieś niedaleko był ląd. Ułożyłem Noobka tak by głowę miał na moim ramieniu po czym zacząłem płynąć w kierunku lądu. Po dopłynięciu położyłem Noobka na piasku i zacząłem robić mu sztuczne oddychanie.
-Cholera żyj! Nie umieraj! Nie możesz mnie zostawić!- zacząłem płakać ale znieruchomiałem gdy tylko usłyszałem kaszel.
Spojrzałem na Noobka który wykaszlał dużo wody.
-Ekh...Co się stało...-wysapał
-Ty żyjesz! Żyjesz! Jezu zawału prawie dostałem! Nic ci nie jest! Jak ja się cieszę!- mocno przytuliłem Noobka.
On dziwnie na mnie popatrzył.
-Gdzie moje rzeczy? Gdzie mój plecak! List od tego chłopaka! Nie nie nie nie...ja nie wiem gdzie teraz mamy iść!- rozpłakał się
Znowu go przytuliłem lekko gładząc po plecach.
-Spokojnie...mówił coś o lądzie i o wskazówce...kierunek północ z tego co pamiętam- powiedziałem spokojnie
Porozgladalem się i nagle zauważyłem jakaś kartkę przyczepiana na drzewie. Podszedłem do niej.
-Nubciu! Chodź!- zawołałem Noobka a on do mnie podszedł
Na kartce była strzałka w dół, wskazywała ona na kamień.
-Serio...to jakiś głupi żart?- westchnął Noobek
-Nie, coś tu...może ukrył przed deszczem?- chwyciłem kamień u go przesunąłem.
Pod kamieniem była kartka złożona.
-Masz- dałem kartkę Noobkoei
Zaczął czytać. Nie chcę być chamski więc nawet nie podglądałem co tam pisze, te listy nie są do mnie więc co będę mu czytał.
-Musimy iść teraz na wschód... Ponoć gdzieś na brzegu mamy jakaś łódkę...gdy dopłyniemy do kolejnego ładu prawdopodobnie tam będzie albo kolejna wskazowka albo go tam spotkamy...tak przypuszczam bo nie napisał nic więcej- powiedział Noobek i wstał z chęcią szukania łódki.
-Nie, człowieku jesteśmy wyczerpani! Musimy odpocząć...znaleźć coś do jedzenia, zdrzemnąć się! Nie damy radę dalej iść!- powiedziałem łapiąc Noobka za nadgarstek.
-Ale...- Noobek chciał coś powiedzieć ale mu przerwałem
-Zadnego ale! Zostajemy tutaj! O mało co cię nie straciłem! Nie chcę tracić już nikogo w życiu! Zostajemy i odpoczywamy...ja...mi... zależy na tobie i na szczęściu twoim...cgce byś odkrył tą osobę...-powiedzialem
Noobek popatrzył na mnie po czym powiedział.
-No...no dobrze...skoro nalegasz...odpoczniemy i coś zjemy ale jutro z rana wyruszamy- powiedział Noobek- gdzie się osiedlamy?
-Um...znajdź jakieś miejsce a ja pozbieram patyki na ognisko i...i coś upoluje- powiedziałem i wszedłem w głąb dziczy.
----------------------TS--------------------------
Gdy już wróciłem z zwierzęciem które upieczemy i zjemy przy ognisku, Noobek coś rysował patykiem na piasku. Zetknąłem co to. Nie wiem czemu ale bardzo przypominało mnie.
Noobek popatrzył na mnie po czym szybko rozmazał obrazek zawstydzony.-Ładne bylo- powiedziałem i pocałowałem Noobka w policzek.
Dopiero po kilku sekundach zdałem sobie sprawę co zrobiłem.
-Um...ja...sorry...to nie tak- nie dokończyłem bo Noobek mi przerwał delikatnie całując mi w usta.
-Spokojnie, nie przejmuj się- szepnął i przytulił mnie mocno.
Czułem jak policzku mnie pieką więc pewnie jestem czerwony jak burak.
Gratuluje Matruner.
![](https://img.wattpad.com/cover/366947937-288-k923462.jpg)
CZYTASZ
|•|Ptyś x Noobek|•| 2|•|Wojanowice|•|
Acak4 lata po śmierci ptysia Noobek dostaje list od tajemniczej osoby. Chłopak postanawia odnaleźć adresata tego listu i dowiedzieć się czy on stoi za śmiercią Ptysia. Oto część druga! #1 noobek