Na początek wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: nie mam rybiego ogona.
Zanim z rozczarowaniem opuścicie państwo salę, gdyż przecież przyszliście tu posłuchać czegoś o syrenach z pierwszej ręki, pozwólcie, że wytłumaczę. Ogon syreny to ogon syreny, a nie ogon ryby. Tak, oczywiście, że jest pokryty łuskami i ma płetwy. W biologii jednak występuje zjawisko, które nazywamy konwergencją. Oznacza to, że istoty różnych gatunków mogą posiadać w swoich ciałach narządy, które wyglądają podobnie i pełnią podobną funkcję. Weźmy na przykład takie płetwy. Występują zarówno u ryb, jak i u waleni, a także u fok, morsów i wielu innych zwierząt.
Bodźcem, który skłonił mnie do wygłoszenia tego wykładu, są napięcia pojawiające się na linii syrena-człowiek. W ostatnich latach ogromne wzburzenie wśród mieszkańców Apagei wywołało ujawnienie, no cóż, niewygodnych informacji na temat moich bliźnich. Szczerze mówiąc, nie dziwi mnie ten wybuch nienawiści skierowany w naszą stronę, gdy światło dzienne ujrzały pewne drastyczne szczegóły związane z naszą egzystencją.
Czy sam jestem jednym z tych bezdusznych potworów, o których wrzeszczały nagłówki gazet?
Niestety poniekąd tak.
Z wykładu wygłoszonego przez dra Jaladiego Mea'Eleni'ol'Oakame na Uniwersytecie Gerensjańskim
12 listopada 2030 (wg kalendarza Komunii)
43. przypływ IV migracji, Cykl 12 154 (wg kalendarza syren)
CZYTASZ
Zrodzony z oceanu
FantasyJaladi będzie musiał kiedyś oficjalnie wybrać swoją płeć. Zamierza stać się trytonem - męskim odpowiednikiem syreny. Coraz wyraźniej dociera jednak do niego, że wybór upragnionej tożsamości może wiązać się z poważnymi konsekwencjami. A rytuał przejś...